Mam nadzieje, że Karen nie została natchniona przez swoja pacjentkę, i nie postanowiła zostać
dziewczyną do towarzystwa, a wyszła do baru w celach towarzyskich... A ogólnie to odcinek nieco
spokojniejszy, a właściwie mniej żałosny aniżeli dwa poprzednie, zatem jesteśmy na dobrej drodze