Pomimo, że seriale są do siebie podobne, sama walka w nich nie jest największym atutem. Kompania braci jednak przewyższa pacyfik tym, że bardziej koncentruje się na bohaterach. Każdy z nich jest nam lepiej przedstawiony a każdy odcinek jest ze sobą powiązany. W pacyfiku akcja co chwile przenosi się z wyspy na wyspę jest walka i śmierć jakiegoś z bohaterów, ich przemiana itp. Jednak mało się na tym idzie skoncentrować ponieważ nie utożsamiamy się tak z bohaterami, nawet nie nabieramy do nich sympatii jak w "braciach" (dla mnie np. Winters czy Bull to moi ulubieńcy) w pacyfiku mam wszystkich gdzieś a niektórych wręcz nie lubię.