Po pierwszym i drugim odcinku pomyślałam, że ten nowy sezon to totalne nieporozumienie ale im dalej oglądam tym bardziej mi się podoba, aktorzy wypadli naprawdę dobrze, nowi dają radę :)

Król Jagiełło - podoba mi się jego bezwarunkowa braterska miłość do tej żmiji Świdrygiełły, każdy mu tłucze do łba, że źle robi i że kiedyś się to na nim zemści ale ten jednak nie widzi w Świdrygielle zdrajcy tylko zbłądzonego młodszego braciszka.

Witold - podoba mi się, że jest taki waleczny i "brutalny", twardy i szorstki władca

Świdrygiełło - najmłodszy z braci, który był faworytem matki i ojca pewnie też, od dziecka wiedział, że co by nie przeskrobał to zawsze ma do kogo uciekać po pomoc, fajnie zagrane, bagatelizuje wszystko, powaga absolutnie się go nie trzyma, śmieje się w poważnych sytuacjach, działa jakby nie był świadom, że jego czyny mogą kiedykolwiek nieść za sobą konsekwencje dla niego (osobiście dla niego )

Anna Cylejska - głupiutka niemka, rozwydrzona gówniara, śmiesznie, rodzina ją wydała za obcego bo to dobry biznes, nic dziwnego, że się stawia.

Witoldowa - i tu pytanie kto jest Księciem Litewskim, Witold? Czy to może jego żona pociąga za sznurki...

Jestem ciekawa co będzie dalej.

Fajne główne postacie, poboczne wątki też dobrze ograne, Sofia i Femka, miło na nie patrzyć, Zyndram to samo, widać, że Król otacza się mądrymi ludźmi, doradcami i wojownikami :)