Przecież jest serial (dosyć przyzwoity podobno) Underground który dostał chyba 2 sezon. Hmmm, nowe "Roots" wyglądają nieźle i jak widzę skompletowano niekiepską obsadę, ale w trailerze uderzyło mnie kilka momentów w których czarni naprawdę za dużo jak na moje oko sobie pozwalają wobec swoich panów. Szkoda tylko że History nie chce na przykład zrobić dobrego serialu o konkwistadorach, walce imperiów o wpływy w Indiach, albo początkach kolonizacji w Australii (jak serial "Banished") za to po raz kolejny bierze się za niewolnictwo, to już było!
Kto nie widział polecam http://www.filmweb.pl/serial/Gorycz+tropik%C3%B3w-2007-377482 ciekawa historia bez tego amerykańskiego wyzwoleńczego, poprawnego sznytu.
Zauważ, że jest to serial amerykański, skierowany przede wszystkim do amerykańskiej widowni, która w dużym procencie jest czarnoskóra. Prawdopodobnie kolonizacja Australii interesuje ich tak, jak Ciebie rozwój systemu nakładczego w Niderlandach. "Korzenie" to był znakomity jak na swój czas serial, ale od jego premiery minęło już 40 lat i historię Kunta Kinte warto opowiedzieć na nowo, kolejnym pokoleniom.
Ok, rozumiem, ale czarni Amerykanie nie są też wikingami, piratami i wampirami a jakoś się to sprzedaje, dlaczego coś nowego miało by się nie sprzedać? Oczywiście przyznaję rację ;-)
Wikingowie sprzedają się bo są mocno utkwieni w popkulturze. Do tego ich historia jest ściśle związana z historią średniowiecznej Anglii, a z tą USA się mocno utożsamia. Wampiry są popularne bo była masa anglosaskich twórców którzy już w XIX wieku spopularyzowali u siebie ten wschodnioeuropejski twór (na swoją zresztą modłę). A piraci są uniwersalni, nawet oni jednak umiejscowieni są w filmach czy książkach głównie na terytorium brytyjskiego imperium kolonialnego. Ludzie lubią to co znają i z czym mogą się utożsamiać :) Do tego zawsze czują tą satysfakcję kiedy mogą powiedzieć "Ha! Na historii coś o tym mówili kiedy ja zasypiałem myśląc o dekolcie Jessici" :D
Czyli procentowo mniej więcej tyle, ile mieszkańców województwa mazowieckiego w Polsce - a popatrz, ile seriali i filmów powstało w Warszawie i okolicach :-)