Co do Shaman Kinga, również odczuwam sentyment, było to obok Dragon Balla jedyne anime które oglądałem nie po japońsku, zarazem jedno z moich pierwszych, oglądałem 3 lata temu ;)
Jedyną postacią, która sprawia, że o tym anime nigdy nie zapomnę jest Ryo, brakuje mi takiego wyluzowanego przypominającego trochę alfonsa, zabawnego typa w innych anime, sądze,że postać taka jak Ryo delikatnie zmodyfikowana nadawałaby się świetnie również do bardziej poważnych anime, w którym przykładowo mógłby być jakimś wyżej wspomnianym alfonsem i wnosić humor do takowej produkcji albo jako stereotypowy pogromca lolitek w jakimś stereotypowo zboczonym ecchi, jak to było z Tamarą, tyle, że bardziej hardkorowy ;D

Wow,człowieku Ty to masz wyobraźnie;D Najlepsze to to z pogromcą lolitek.
No musze Ci przyznać racje z tym Ryo,super bohater z świetnymi tekstami,a teraz mi się właśnie przypomniało że miał dziwne skłonności do brania za dziewczynki chłopców(patrz,jak poznali Lyserga to Ryo myślał że to dziewczyna i w pewien sposób się zauroczył,a potem już do końca serii się nim tak jakby opiekował.Tak,stary dobry Ryo.Też się jeszcze nie spotkałam z takim bohaterem w innym anime,a szkoda <33