Nie jest to Ziemia Obiecana. Super produkcja. Mocna obsada. Dobre dialogi. Klimat. Jednak brakuje znakomitej reki rezysera. To nie Wajda z Ziemi Obiecanej. Nie przekreslalbym jednak rezysera, poniewaz przebijaja sie lepsze monenty. Film director jest jak dyrygent, ktory sprawia, ze z wielu indywidualnych instrumentow powstaje zespol. Tu w grze wybitnych aktorow slychac falszywe nuty. To wina rezysera, ktory musi skalibrowac gre aktorow. Zobaczymy co bedzie dalej.
Sluszne spostrzezenie. Producenci przyzwyczajaja nas do regularnego podnoszenia poprzeczki. Mysle, ze produkcja KRÓL wciaz jest wysoko powyzej sredniej. Rozmach, środki, dbałość o szczegóły. To nie jest produkcja ad hoc. Wykonano kawał pracy.
Czy ty na pewno Króla oglądasz? Bo: dialogi drętwe, scenografia żenujaca (na statystow kasy nie styklo i ulice wyludnione), główne role koszmarnie zagrane plus brak muzyki.