I jak się wkręcił odcinek ?? Akcja płynie do przodu powoli i przewidywalnie ale jest tak zajeb!ście zawiązana i tam tak gęsty i przerysowany klimat że kompletnie mi to nie przeszkadza. Doktor zrobił Kuma jak szmate. Kum ufając temu psychopacie się wystawił kompletnie co skrupulatnie wykorzystali narodowcy. I Wgl gruba akcja z tym spiskiem Rydza Śmigłego. Ciekaw jestem czy na serio do tego puczu dojdzie a jak dojdzie to i tak to w sumie nie bedzie miało znaczenia bo zaraz wchodzą Niemcy. A Szapiro chyba pokazał że nie jest pionkiem Kaplicy tylko osobnym graczem. Teraz zostanie mu już tylko Doktor do usunięcia a chuia nienawidzi więc nie powinien mieć z tym problemu żeby go kojtnąć kiedy nadejdzie pora. Szkoda tylko że znam zarys "Królestwa" i pan Jakub jakby to powiedzieć , nawet jeśli Królem zostanie to za długo nim nie pobędzie bo każdy zna historię i wie co się z żydami działo w czasie drugiej wojny.
Szósty odcinek zapowiada się jeszcze lepiej. Ale nie chce zdradzać fabuły, bo książkę czytałem. Będzie twist, nieoczekiwany sojusz, poznamy Madame Potocki.
Odpuściłem już ten serial po nudnych 4 odcinkach, ale gdzieś mi się ta "piątka" napatoczyła w powtórkach i przemogłem... Dwie kwestie do odnotowania na tle jednowymiarowych postaci: Szapiro, Kuna tzn. Jakubika, bo on gra siebie, czy (o losie!) Szyca. Pierwsza to Andrzej Seweryn vel Prokurator, który już i tak nie uratuje tego serialu, ale dodaje wreszcie trochę prawdziwości do tej scenografii i naturalnego spokoju. Druga zabawna. Ranny Kaplica ledwo wsadza postrzelone ramię do marynarki, by za chwilę machać łapami po dotarciu do Berezy i nawet z całej siły wali policjanta w gębę :) Groteska.