CRAIG SIĘ POŁASIŁ NA BERŁO I BERŁO GO WYDYMAŁO...HEHE......MYŚLĘ ŻE STARA WIE ŻE J JĄ WYDYMAŁ ALE CHYBA JEJ TO PASUJE BO W KOŃCU ZNALAZŁ SIĘ JAKIŚ BYSTRY POTOMEK....
Jasne, że wie. Wydaje mi się, że całe to rozdawanie nieruchomości było właśnie po to żeby pokazać, że wie. J najpewniej dostał te, które ukradł. I ten zegarek, który miał być dla Baza jako groźba.
Nie sądzę, żeby Smurf była zadowolona, że znalazł się bystry potomek :) J pewnie chce się zemścić za matkę.
Nie wiadomo czy Frankie wykiwała Craiga. Może wróci w przyszłym sezonie. Z kolei na pewno zostanie wydymany Deran. Adrian pójdzie na układ z policją (no bo po co ten wątek z przemytem koki w desce?). Mają mieszkać razem co ułatwi szpiegowanie Cody'ch.
Może jestem ślepy, ale nie zauważyłem. Z tego co widziałem to na następny sezon szykuje się 'kto jest ojcem dziecka?' drama (J czy ten Latynos, były chłopak).
Witam.
Moja wypowiedz bedzie troche nie w temacie, ale jako ze jestem ''swiezo'' po obejrzeniu finalowego odcinka, mam pytanie...gdyby scenarzysci w kolejnym/kolejnych sezonach skoncentrowali sie na konflikcie seniorki rodu i J'a, to czyja wygrana bylaby lepszym zwienczeniem serialu? Mlodego chlopaka, ktory msci sie za smierc matki i ojca pozbawiajac Smurf wszystkiego co kocha(a najbardziej kocha chyba wladze), a sam staje na czele rodzinnego interesu. Czy jednak doswiadczona kryminalistka, zabijajac wnuka i podporzadkujac sobie ponownie synow, z wyrafinowanym usmiechem na ustach podajac ciasto po udanym skoku spielaby klamra cala historie jako niezmienny i niezatapialny element rodziny?
Swoja droga, dziwne ze tak latwo zabito niedoszla partnerke Baza. Trzy osoby i po sprawie...
Wydaje mi się, Lucy nie była jakąś wielką szychą w kartelu - od po prostu dowodziła jakąś komórką. A może łatwość zabójstwa wynika z tego, że jej wątek się skończył...
Osobiście wolałbym żeby to Smurf wygrała, ale jak będzie zobaczymy. Serial bazowano na filmie o tym samym tytule, ale wersja serialowa (choć wiele rzeczy się powtarza) skończy się najpewniej inaczej.
Dla samych Codych byłoby dobrze, gdyby to Smurf przetrwała na tych spalonych zgliszczach. ;) Młody raczej na straconej pozycji, bo jest bez pleców w postaci Meksykanów. Jestem zaskoczony jak bardzo J. stał się zimnym sukinsynem (vide akcja z Morgan). Nie spodziewałem się, że splami się podobnymi zagrywkami. Zastanawiam się, gdzie był ten moment, gdy przeszedł na "tamtą stronę". Prawdopodobnie sytuacja z lokatorką z Alzheimerem, gdy jeszcze zadzwonił po Derana. Szkoda tej wojny, bo Cody razem dokonaliby wielkich rzeczy w Oceanside. ;)