Triera nie lubię za jego bzduroności, przerosty ego jak Tąńcząć w ciemnośćiach, ale tutaj kamera z ręki i tandetne operatorstwo wbudowane są w ramy historii jakby dokumentalizmu w szpitalu i to mi się nawet podoba. Nie oglądałem co prawda wszystkiego, ale kiedy już osiediałem chwile, wciągnąłem się. I powiem, że mu wyszło. Amerykanie z Kingiem na czele wzieli się za przerabianie tego serialu na typowy horror-serial i też im wyszło tylko inaczej, bardziej tajemiczo w stylu x-files. Obejrze wszystko do końca to dam całkowitą opinię.