Jako maluch oglądałem przygody Bugsa, Daffy'ego, Leghorna i reszty z zapartym tchem. Zresztą, do dziś to robię (dużo tych filmików jest w internecie, po angielsku wprawdzie, ale lepsze to niż polski dubbing). Bugsa uwielbia zresztą niemal cała moja rodzinka, z ojcem i wujkiem na czele - to pokazuje, że kreskówki te równie mocno mogą bawić tak dzieci, jak i dorosłych. Wspaniały komizm sytuacyjny, zabawne dialogi, niezapomniane kwestie (What's up, doc?), nawiązania do wielu wydarzeń i postaci, a do tego przyjemna animacja sprawiają, że chociaż już tyle lat minęło od powstania tych kreskówek, do dziś cieszą się one wielką popularnością...