Mamy tak ciekawą historie, tyle legend, tyle wydarzeń godnych ekranizacji, władców którzy mieli fascynujące życiorysy. A tymczasem w Polsce powstają głównie komedie romantyczne, filmy Patryka Vegi i do znudzenia wałkuje się temat II wojny światowej. Po obejrzeniu „Królowej Bony” zyczylbym sobie więcej tak udanych produkcji.
Coś w tym jest, że brak obecnie ambitnych propozycji seriali historycznych polskiej produkcji. Te "Korony królów", to groteska niestety. Ja "Bonę oglądam średnio raz w roku i cały czas świetnie się bawię. Jest jeszcze bardzo dobry serial o końcu panowania Władysława Jagiełły pt." Królewskie sny". No świetny, świetny. Był jeszcze "Przyłbice i kaptury". Też dobry. "Hrabina Kosel" i kilka innych. Kiedyś można było zrobić coś bardzo dobrego. A dziś - płycizna.