kto je teraz ma. gdzike są wszystkie cztery. wytłumaczy mi ktoś bo już sie pogubiłam
Dwa czerwone diamenty ma Victor. Jeden mają agenci, bo Javierowi udało się go zdobyć, a ten czwarty ma Cristian. To był ten, który Connie przechowywała u siebie dla Reiny, ale Cristian jej go ukradł i potem jeszcze okłamał wszystkich, bo powiedział na Isidra, że to on go zabrał.
Napewno Javier ma jeden bo w ostatnich odcinkach chowal go do szkatułki w tej piwnicy-aha chyba go zaniosl do agencji ale nie pamietam. 2 ma Victor a ten ostatni ukradł Palacios Connie. Przydal mu sie by wrobic Isidra :(((
Tak, Javier zaniósł ten diament do agencji. 2 diamenty na pewno ma Victor. No tak, Cristian sobie to nieźle wymyślił, żeby wrobić Isidra w kradzież tego diamentu. Tylko trochę się dziwię, że on tak oddał ten swój diament, zamiast go gdzieś sprzedać, jeśli jest taki cenny. Widocznie ważniejsze było dla niego to, żeby wrobić i zamknąć Isidra.
Ale mnie ten Palacios wnerwia wrrr. Najlepiej zeby go ktos zatłukł. Facet bez honoru.
No dokładnie, to jest taki wkurzający gość zupełnie bez honoru. On tylko myśli jakby tu komu zaszkodzić, a najbardziej to Isidro. Wykorzystuje to swoje stanowisko w policji do nadużyć ile tylko chce. Z tego co już wiem, to on tam jeszcze długo będzie mieszał. :/
Jeśli dobrze kojarzę to 2 ma Victor, 1 Cristian a ostatni Javier zaniósł do agencji.
Ps. nie widzę odpowiedzi od Ramiro, znowu jakies błędy techniczne
Tez sie pogubilam, potem widzialam ze Victor z Estefania zlaczyli diamenty a dzis trzymalamwszystkie Alice
Cos mi tu nie pasuje z tymi diamentami. Cobra z sejfu wyciągneła wszystkie, a teraz Victor chce od Reiny diament który ma agencja. O co chodzi?
Mnie też właśnie coś nie pasuje z tymi diamentami. Nie wiem, skąd jeden wziął się w agencji, skoro wcześniej pokazali, że to Alicia miała wszystkie w tym sejfie. Może scenarzyści już sami się w tym pogubili i zapomnieli, kto ma te diamenty. :) To byłoby całkiem możliwe, bo już też tak się zdarzyło, że o czymś zapomnieli. :)
Witam wszystkich, którzy oglądają "Królową Serc" ;-)
Jestem na filmwebie nowa, ale telenowelę oglądam od początku. Natknęłam się na stronę telki na filmweb i z chęcią się wypowiem ;-) Nie wiem czy mówię dobrze, ale moim zdaniem scenarzyści dobrze prowadzą cały czas przebieg diamentów. Victor i Estefania chcieli w (około coś 92 odcinka) połączyć diamenty by ustrzec od klątwy, ale potem zamordowano babcię Victora. On zrozpaczony tym, że dopadła go klątwa zdecydował się oddać dwa diamenty Estefanii, jednak zapowiedział iż upomni o nie w swoim czasie. Tak Steffy stała posiadaczką wszystkich czterech i zaraz potem Greta wybudziła się ze śpiączki. Parę odcinków później (około coś 100 odcinka) zleciła Estefania masakrę w domu Reiny w Hiszpanii. To miał wykonać Lopez i jego ludzie. Po całej akcji, którą na pewno znacie więc ominę szczegóły okazało, że Lopez był kłamcą i pracował dla organizacji, a nie Steffy. Ją wyrolował mówiąc po naszemu ;-) Ukradł jej wszystkie diamenty i biżuterię. Potem parę odcinków po znaleziono trupa - kobietę. Kobieta miała w bieliźnie ukryty czerwony diament. Nie pamiętam imienia, ale była płatną zabójczynią i kochanką Lopeza. Dlatego JEDEN z diamentów znalazł w tajnych służbach ;-) Resztę podarował Lopez Cobrze, więc ona ma TRZY. Moim zdaniem wtedy z tej skrytki wyciągnęła właśnie te trzy Cobra i koronę. Mogę oczywiście mylić, ale moim zdaniem właśnie dobrze to prowadzą ;-) Moim zdaniem Cobra dlatego chciała aby Victor pomógł jej zdobyć te diamenty, bo chciała ten ostatni czwarty zdobyć. Co o tym uważacie? ;-) Czy coś przekombinowałam? :-D
mi tez sie wydaje ze Cobra wtedy wyciągnęła 3 diamenty z tg sejfu a Wictora specjalnie prosiła o diamenty bo wiedziałą ze nie może ich zdobyc bo ona je ma a chciała mieć z nim koniecznie dziecko może to dlatego sama juz nwm
To poplątane :-) Jednak na pewno była akcja z kochanką Lopeza zamordowaną i pamiętam, że miała w bieliźnie czerwony diament. Możliwe, że celowo Cobra wmówiła innym, że ma wszystkie cztery diamenty. Nawet kiedyś kiedy starała z Victorem o dziecko powiedziała, że znała Lopeza i tą jego kochankę właśnie. Może Cobra chciała cztery, ale Lopez wolał jeden podarować kochance? :-) Z Victorem masz na pewno rację :-) Ona specjalnie żeby zyskać na czasie kazała mu zdobyć diamenty, a od początku nie zamierzała go na pewno zabijać. Był jej dawną wielką miłością i gdy otrzymała zlecenie na zabicie go wspomnienia na prawo powróciły i postanowiła może go odzyskać? Ciężko mi rozpracować Cobrę. Dziś postawiła Victorowi ultimatum. Ciekawe czy zgodzi na rozwód z Reiną, aby ratować sekret o Grecie ;-)
Pierwsze co przyszło mi na myśl po przeczytaniu twojego postu to - szacunek ;)
Nie skojarzyłabym tych faktów. Kochanka Lopeza to Anastazja, jego laska była tez slużaca Pilar obrotny chłopak hehe.
Bardzo dziękuję :-)
To tylko zasługa tego, że oglądam odcinki w internecie i czasami zdarza mi dwa razy obejrzeć :-) Skupiam się na każdej scenie, bo dawno takiej naprawdę ciekawej telenoweli nie oglądałam :-) To bardzo zagmatwana telka czasami i łatwo się pogubić :-D Ja właściwie pamiętam dzięki śmiesznej scence Jackie & Lazaro o tym epizodzie. Jackie chciała małą Agathę nazwać imionami tych zwłok i rzeczywiście to była Anastazja :-) Lopez był bardzo kochliwy :-D Cicha woda brzegi rwie :-D Mi na początku na takiego nie obrotnego właśnie wyglądał :-D A tutaj aż dwie kochanki :-)
(Chciałam od razu odpisać, ale wyczerpał mi limit dobowy :-( O co z tym w ogóle chodzi? Zawsze będę tak miała ograniczone dodawanie postów na filmweb? Może się orientujesz? Jestem nowiutka, więc nieco w tych sprawach głupiutka :-))
Im dłuższy staż na Filmweb tym wiecej postów będziesz mogła zamiescić, szczegółowo się nie orietuję, tez jestem tu od niedawna ale wczesniej nie bylam szczególnie aktywna. Te wszystkie zabezpieczenia przeciw trollom itd ;)
Imię po zwłokach - tez zapamiętalam te scene hehe
Bardzo sie wkreciłam w serial od pojawienia sie Patricia, wtedy zaczelam ogladac jednocześnie bierzące i powt od poczatku. Ja nie wiem co to będzie jak się skonczy, az strach pomyśleć
Dokładnie :( Nieubłaganie zbliżamy się do końca telenoweli. Nie wiem co zrobię, bo pokochałam ją :) Dawno nie relaksowałam na żadnej telenoweli tak bardzo :) Lubię tylu bohaterów, akcja tak bardzo mi podoba :) Jutro już 123 odcinek, a tylko ma telenowela 140 :( Chyba w pierwszym tygodniu lipca już skończy, ojej :( Pamiętam ten odcinek :) Wejście pan Picasso miał rewelacyjne <3 Ja osobiście bardzo lubię parki Reina & Javier oraz Smith & Patricio :) Moim zdaniem idealnie dopracowali charaktery bohaterów i naprawdę potrafią przykuwać uwagę :) Na początku Agatha miała być "mini Jacky" - pomysł Lazara hehe ;)
Dziękuję za odpowiedź :) Miejmy nadzieję, że niebawem blokada minie i będę mogła komentować bez ograniczeń, bo mi buzia się nie zamyka :) Dziękuję Ci bardzo :* <3
Mnie też tak na początku przeszkadzał ten dobowy limit wypowiedzi, bo przez pierwszy miesiąc można było napisać tylko 6 postów na dobę, a potem o ile dobrze pamiętam to po miesiącu zwiększali go dwukrotnie do 12 postów. A po 3 miesiącach od założenia konta można już było pisać bez żadnych limitów i ograniczeń. :)
Będę musiała jakoś wytrzymać, ale będzie ciężko :) Tak ciekawie się z Wami komentuje telenowelę :) Miesiąc przeleci :) Chociaż po miesiącu już będzie koniec "Królowej Serc" :( Dziękuję za informację :) Wiem już co mnie przynajmniej czeka :) Po 3 miesiącach na całe szczęście będzie można dodawać bez ograniczeń posty :) Bardzo dziękuję za odpowiedź :* Pomogła mi i wiem na czym stoję :) Dziękuję <3
Proszę. :) Mnie też było ciężko wytrzymać te ich limity. Zupełnie nie rozumiem po co w ogóle robią tu takie ograniczenia, jakby od razu po założeniu konta nie można było pisać tyle, ile się chce. No tak, nawet mniej niż miesiąc został do końca serialu.
Po raz pierwszy widząc blokadę myślałam, że coś z moim kontem nie tak. Pierwsze słyszę, żeby jakaś blokada była po założeniu konta, ale to moje dopiero na filmwebie pierwsze konto więc wolałam zapytać się i uzyskałam odpowiedź :) Szczerze mówiąc co im daje taka blokada? Nie wiem kompletnie. Chciałam odpisać wcześniej i znowu musiałam czekać do północy, bo wtedy nowa doba ;))) Ech, niestety chyba 7 lipca dokładnie przypada koniec ;((( Jestem tym faktem bardzo załamana ;((( Wszystko co dobre kiedyś kończy, ale ten czas od grudnia przeleciał za szybko :))) Na przyjemnościach czas szybko mija - tak mówi moja babcia zawsze ;)))
Mnie też ta blokada zdziwiła, że w ogóle coś takiego jest, bo zupełnie nie rozumiem po co im to. :/ Chyba tylko po to, żeby utrudniać tutaj pisanie nowym osobom, które mają bardzo dużo do powiedzenia. Też tak samo miałem i to nie tak dawno, więc znam to bardzo dobrze.
Tak właśnie chyba 7 lipca kończy się ten serial. Szkoda, że nie ma jakiejś dalszej części kontynuacji, bo można by było na pewno tak zrobić, żeby to był dalej. Zgadzam się, na przyjemnościach czas mija bardzo szybko.
To prawda. W ogóle moim zdaniem taka blokada może istnieć, ale kiedy ktoś pisze niecenzuralne słowa i przeklina na forum, ale jeśli po prostu chce wymienić opiniami na temat telki lub jakiegokolwiek filmu i nic w tym złego nie widzę oni odbierają przyjemność z konta na filmweb, bo choć człowiek ma czas, aby tutaj wejść nie może się udzielać ;/ To miłe, że mnie rozumiesz :))) Ja bym z przyjemnością obejrzała, a słyszałam, że niektóre telenowele Telemundo mają po parę serii :))) Obejrzałabym z przyjemnością kolejną część, bo to u mnie telenowela number one ;))) Na przyjemnościach za szybko mija czas :)))) Nieubłaganie zbliżamy się do końca i jestem bardzo ciekawa co nas jeszcze czeka ;))) Na pewno wiele niespodzianek, bo ta telenowela trzyma w napięciu do ostatniego odcinka ;)))
Bez sensu są te ich blokady dla nowych użytkowników. To miałoby jakiś sens właśnie chyba tylko wtedy jak napisałaś, że ktoś pisałby jakieś przekleństwa czy kogoś wyzywał na forum, a nie w przypadku, jeśli chce się popisać na temat wydarzeń z serialu. Sam też miałem tak samo, więc Cię rozumiem. :)
Byłoby fajnie, gdyby pojawiła się dalsza część tego serialu, na pewno też chętniej bym obejrzał. :) Wystarczy trochę poczytać streszczenia i spoilery, to wszystkiego dowiesz się co tam dalej będzie się działo do końca. :) Chyba, że nie lubisz czytać wcześniej streszczeń odcinków.
Popieram ;))) Blokada powinna obowiązywać, gdyby ktoś naruszał dobre mienie filmwebu i obrażał innych w swoich wypowiedziach pod innymi tematami ;/ Jestem na nich wściekła i dopiero mi złość przejdzie, aż mi blokada zejdzie ;))) Od zawsze obowiązuje ta blokada czy dopiero od niedawna wpadli na ten "wybitny" pomysł? ;D Może wiesz od kiedy? :)))
Byłoby naprawdę super ;))) Co do spoilerów wolę nie wiedzieć, ponieważ lubię, gdy telenowela mnie trzyma w napięciu ;))) Akurat tutaj, bo gdy oglądałam inne lubiłam czytać co wydarzy, aby się 'zachęcić' do telki ;))) Tutaj "Królowa Serc" tak mnie zachęciła do siebie, że z przyjemnością wolę poczekać co się wydarzy ;))) Ale przypuszczam po 125 odcinkach spędzonych na "Reina de Corazones", że czeka mnie wiele niespodzianek ;))) Gdybym jednak miała ochotę na spoiler na pewno poszperam na forum ;D
Mnie też to tak denerwowało na początku, że nie mogłem tu pisać, tyle ile chciałem przez te ich bezsensowne blokady. :/ Nie mam pojęcia czy ta blokada obowiązuje od zawsze czy wymyślili to kiedyś niedawno. Wiem, że na pewno była od początku roku, kiedy zakładałem tu konto. No to rzeczywiście jest "wybitny" pomysł. :/
A ja znowu mam odwrotnie, że zawsze lubię wcześniej wiedzieć wszystko, co tam dalej będzie się działo w następnych odcinkach. Nie lubię jakichś niemiłych niespodzianek. :/ No tak, jeśli jeszcze nie wiesz, co tam dalej się wydarzy, to na pewno czeka Cię sporo niespodzianek. :)
Pomysł z blokadami jest okropny ;( Przez ich widzimisię muszę rozdzielać wiadomości na parę dni i nie mogę wcale udzielać we wszystkich postach, nawet gdybym bardzo chciała, bo widmo 6 wiadomości mnie prześladuje ;( Mam nadzieję, że szybko mi czas zleci i te trzy miesiące jak pstryknięcie palcem mi miną ;)))
Ja mam tak samo, ale jakoś w tej telce wolę element zaskoczenia. Chociaż przypuszczam, że wiele mnie zaskoczy na pewno ;))) Oby niemiłych niespodzianek jak najmniej, bo nieźle się będę denerwowała ;D
Zupełnie bez sensu są te limity wypowiedzi na dobę dla nowych użytkowników. :/ Przez to niewiele można napisać, ja też zawsze musiałem czekać na następny dzień, żeby móc odpowiedzieć na więcej postów.
Ja nie lubię niespodzianek i wszystko wolę wiedzieć wcześniej. :) Za bardzo mnie to ciekawi, co tam dalej się wydarzy. :) Obawiam się, że niestety pojawią się tam też niemiłe niespodzianki szczególnie pod koniec serialu. :/
To okropne, że muszę czekać, aby na posty odpowiadać, ale już przywykłam :( Jakoś trzeba sobie radzić, zacisnąć zęby i nie poddawać :)))) Liczę i mam wielką nadzieję, że te trzy miesiące mi bardzo szybko miną, bo te 6 komentarzy na dzień jest bardzo dołujące ;( Dziękuję bardzo za wsparcie ;))) Od razu jest mi lepiej ;)))
Ja jakoś próbuję z tą ciekawością walczyć, ale czasami różnie bywa ;))) Im bliżej finału, tym ciekawość jest większa ;D Masz rację ;/ Jednak mam nadzieję, że będą jakoś w granicy normy, a nawet gdyby coś mnie zdenerwowało zrekompensuję sobie to jakąś przyjemną scenką z protagonistami ;))) Ostatni odcinek już blisko, uch :D
Najwyższy czas, żeby wreszcie coś z tym zrobili i znieśli te głupie limity wypowiedzi. Oj tak, to jest bardzo dołujące. :/ Znam to bardzo dobrze.
U mnie ciekawość jest większa i zawsze muszę sobie przeczytać co tam dalej będzie się działo w dalszych odcinkach. :) Właśnie im bliżej końca serialu, tym robi się ciekawiej. ;) Nie wiem, czy ten niemiłe niespodzianki będą w granicach normy, ale na pewno takie się pojawią. Tak, zbliża się już ostatni odcinek. :)
Tylko co będzie potem tzn jak sie serial skonczy... czarna rozpacz, pustka. Mialam tak raz jak przeczytalam genialna książkę. A potem juz nie wiedzialam co zrobic, że swoim życiem.
Wiadomo, że nie można sie doczekac konca ale co potem...
To prawda :((( Jestem załamana i chociaż się cieszę bardzo, bo wielki finał i dowiem co z ulubionymi bohaterami, a lubię naprawdę bardzo wiele osób w "Królowej Serc" smutno mi na samą myśl 8 lipca... Na pewno dadzą o 12:00 powtórkę jeszcze, ale potem? Co potem? Coś czuję, że sobie zrobię we wakacje ponowny seans, ale wiadomo ciężko będzie znaleźć czas, bo ja jakoś wolę w telewizji oglądać niż w komputerze (chyba, że mnie sytuacja zmusi) Jak ja pożegnam "Królową Serc"? :((( Zgadzam się. Ten sens się ulotni po ostatnim odcinku, bo dzięki telce od grudnia 3 dokładnie :))) przeżywam piękny czas razem z bohaterami, bo wciągnęłam się w tą piękną historię całkowicie :))) Już 128 odcinek za nami :((( Przeleci ten czas nieubłaganie, a każdy odcinek nas zbliża do finału i te sprzeczne uczucia. Radość, bo doczekamy finału i smutek, bo ta piękna historia się kończy :((( I chyba smutek większy będzie ;(((
Napiszę do nich petycję ;D Naprawdę napiszę, bo już mam dość ich limitów. Mam dziś taką ochotę popisać, a mam już 4 komentarze za sobą, więc jeszcze na dwie odpiszę, a na resztę dopiero jutro... To dołujące :(((( Nie można odpisać wszystkim, a się bardzo chce, bo naprawdę bardzo lubię z Wami komentować "Królową Serc" :))) 128 odcinek genialny :))) Chociaż ja tam uważam, że każdy odcinek "Królowej Serc" jest genialny :))) Jestem bardzo ich ciekawa :))) Niespodzianek i nieoczekiwanych wydarzeń, bo "Królowa Serc" potrafi nas nieźle zaskoczyć :))) Ostatni odcinek miałam rację 7 lipca :((( Jak czas zleciał :(((
Zawsze możesz spróbować do nich napisać. Może to coś pomoże, chociaż nie wiem, czy do nich to w ogóle coś dociera. Widziałem już, że wiele osób zwracało uwagę na te głupie limity, a oni ciągle niczego z tym nie zrobili. :/
Mnie też podobał się ten 128 odcinek. ;) Tak, ten serial chyba jak żaden inny nie miał aż tylu niespodzianek i potrafił wiele razy zaskoczyć. :) No tak, szybko to zleciało i już będzie za niedługo koniec serialu.
Jestem ciekawa co mi napiszą :))) Napiszę chociaż z ciekawości czemu wprowadzili w ogóle ten głupi pomysł z limitem, a może coś zdziałam ;))) Chociaż sama wątpię, bo oni mają głęboko co do nich napiszę.. W przeciwnym razie dawno by zareagowali na uwagi użytkowników, bo na pewno wielu osobom przeszkadza dobowy limit wypowiedzi :))) 128 odcinek cud, miód i malinki ;D Jestem ciekawa poniedziałku i dalszej akcji :))) Czuć w każdym odcinku adrenalinę :))) Bardzo mi się podobało, że Javierowi udało się podejść Isidra :))) Nagle pękł i powiedział o laboratorium :))) Obawiam się o Javiera, bo sam jechał :(((( Jednak mam nadzieję, że będzie dobrze :))) Jestem przygotowana na pomoc Connie, bo biedaczka na pewno znowu będzie faszerowana mocniejszą dawką narkotyków ;(((( To prawda! :)))) Uwielbiam ich niespodzianki, oczywiście jak najwięcej tych pozytywnych niespodzianek :)))) Za szybko zleciał ten czas ;((( Będzie mi tak ich bardzo brakowało ;((( Zżyłam się z "Królową Serc", ich bohaterami i każdym wątkiem, bo głównych protagonistów pokochałam :))) a innych bohaterów również polubiłam :)))) Na samą myśl, że są ostatnie odcinki aż łezka w oku kręci ;(((
Wątpliwe, że będzie od nich jakaś odpowiedź, ale zawsze można spróbować coś do nich napisać i powiedzieć im co się o tym wszystkim myśli. To prawda na pewno wielu osobom przeszkadzają te limity wypowiedzi i pewnie już też ktoś do nich pisał.
Isidro sam przyszedł do Javiera, bo tylko na niego może liczyć, że pomoże mu odnaleźć Connie. Bardzo dobrze, że zdecydował się wreszcie wsypać Victora i opowiedzieć Javierowi o nim wszystko co wie, a jest tego sporo. :) Javier potrafi sobie poradzić z wieloma przeciwnikami na raz, więc na pewno da sobie radę. :) On jest prawdziwym super agentem. :) Mimo tego, że nie brał udziału w tym ich projekcie Jupiter, który miał podobno stworzyć takich niezniszczalnych agentów. Do końca jeszcze zostało trochę odcinków, więc będzie się można jeszcze napatrzeć na głównych bohaterów. :)
Podejrzewam, że masz rację. Na pewno będą mieć moją wiadomość głęboko i chociaż spróbuję do nich napisać, oni zlekceważą wiadomość ode mnie. Wiele osób do nich na pewno pisało, ale widać w jaki sposób słuchają użytkowników filmwebu :/ Już napisałam wiadomość, czas wysłać ją na adres mailowy filmwebu :))) Jestem ciekawa ich reakcji, bo napisałam sporo na ich temat, a przede wszystkim o liczbie niedociągnięć na portalu :))) Chyba już przywykłam do tych limitów. To smutne, ale cóż można poradzić? Muszę jakoś wytrzymać. Będzie mi ciężko, bo cierpliwość to ostatnia cecha, którą można mi przypisać, ale jakoś zacisnę zęby na ten ich 'limit' :)))
Jestem bardzo dumna z Isidra :))) W końcu poszedł po rozum do głowy i posłuchał Juanja :))) Poszedł do Javiera i opowiedział mu o wszystkim. Obawiałam się z początku, że będzie za ostrożny i zachowa do siebie informację o sekretnym laboratorium, ale Javier doskonale podszedł Isidra, a ten zrozpaczony zaginięciem ukochanej wyznał całą prawdę. Nieźle zszokował Reinę :((( Biedna w końcu dowiedziała o tym, że była faszerowana narkotykami z tego przeklętego projektu Jupiter. Musiała się zmierzyć z tą bolesną prawdą :((( Dobrze, że Javier w końcu poznał prawdę o Montalbanie i sekretnych eksperymentach :)))
Niestety, udało im się złapać Javiera :((( Mam jednak nadzieję, że przechytrzy ich i uda mu się opuścić jakoś laboratorium oczywiście razem z biedną Connie :((( To prawda :))) Javier jest wspaniałym agentem. Nawet to zauważyła Reina mówiąc, że "Widząc go w akcji jest przekonana, jakby Javier był stworzony do bycia szefem agentów" :))) Oddzieczył talent w genach po swojej mamie Smith :))) To prawdziwy super agent, odważny i waleczny :))) Javier bez projektu Jupiter radzi sobie lepiej niż inni pod wpływem tego projektu :D Javier jest stworzony do pracy w agencji i Smith ma wiele powodów, aby być dumna z syna :))) To prawda. Można jeszcze nacieszyć, ale będzie ich brakowało :((( Jak ja sobie wyobrazić mam dzień bez "Królowej Serc"? :((( To coś okropnego, bo ten serial był moim takim codziennym rytuałem, oderwaniem od obowiązków domowych i innych rzeczy. Taka moja odskocznia, a tutaj nagle finał i nieubłagany koniec :((( Jeszcze na pewno bardzo wiele się wydarzy :))) Dzisiaj końcówka była mocna :))) Ciekawa jestem reakcji Stefii :))) Isidro naprawdę przestał bronić Victora i dobrze! :D
ogladam odcinki z lekkim opoznieniem i wlasnie obejrzalam odcinek o tym co Estefania wpuscila ten gaz usypiajacy i j troche nie rozumiem dlaczego oni wtedy stamtad nie wyszli. wiem ze Javier mowil cos o jakim niebezpieczenstwie ale nwm o co dokadnie chodzi wytumaczy ktos?
Z chęcią pomogę :)))
Tak więc Javier z Reiną spędzali w tamtym hotelu romantyczne chwile, ale to na pewno wiesz :))) W pewnym momencie kiedy Javier zaproponował, aby zjedli razem kolację okazało się, że na jednej z tac znajdowały się dwie zakrwawione karty. Reina była w ogromnym szoku, tak samo zresztą jak Javier. Od razu sięgnął po komórkę i wydał instrukcję, aby dowiedzieć czy pracę w hotelu (ten hotel należy do Javiera) podjął nowy pracownik lub czy przyszła nowa zmiana. Wydaje mi się, że Javier te zakrwawione karty uznał jako zachętę do ucieczki. Bał się, że na zewnątrz może czekać jeszcze większe niebezpieczeństwo dlatego został z Reiną w środku. Uważał, że już tam będą bezpieczni, ale był w błędzie :((( Próbował odgadnąć kolejny krok mordercy, ale w tym samym czasie wspólnik Steffi zaczął wpuszczać otworem wentylacyjnym ten usypiający gaz :((( Potem zorientował się Javier, że coś przedostaje się przez otwory wentylacyjne, ale w powietrzu było za dużo tego gazu już i tak samo zemdlał jak prędzej Reina. Moim zdaniem Javier pomyślał, że tego chce morderca. Zachęcić ich do ucieczki z hotelu i bał się, że na zewnątrz może czekać na nich prawdziwe niebezpieczeństwo. Dlatego zdecydował się pozostać w hotelu. Pomogłam trochę? :))) Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale to przekazałam jakoś :))) Jak coś jeszcze mało zrozumiale napisałam daj znać, a śmiało dopowiem :)))
Może jednak coś Ci odpiszą, kto wie. Kiedy wreszcie coś do nich dotrze, że te całe limity to jakaś bezsensowna głupota. :/ Ja też należę raczej do niecierpliwych osób, więc Cię rozumiem. :)
Bardzo dobrze, że Isidro wreszcie zdecydował się wsypać Victora i opowiedzieć o wszystkich jego ciemnych sprawkach, których się dopuścił, a było ich tyle, że trudno pewnie je wszystkie zliczyć. Isidro jest już teraz gotowy na wszystko, żeby tylko odnaleźć Connie i nawet poszedł do Estefanii, by pomogła mu ją odnaleźć. Ona mówiła, że już nic ją nie zaskoczy, a jednak po tym co powiedział jej Isidro to prawie, że zaniemówiła, jak się dowiedziała, że Greta urodziła dziecko. :)
Szkoda, że Javier poszedł tam sam do tego laboratorium i nie zabrał ze sobą całej grupy agentów. Popełnił błąd i dał się złapać, a tak to ich złapaliby tam na gorącym uczynku i uwolniliby Connie.
Zgadzam się, że Javier jest stworzony do bycia szefem agentów i jest na tym stanowisku o wiele lepszy do Patricia. Ma do tej pracy wielki talent i jest bardzo inteligentny i odważny. Smith na pewno jest z niego bardzo dumna i on wszystkie te najlepsze cechy po niej odziedziczył. Właśnie on bez tego projektu jupiter już jest można powiedzieć takim niezniszczalnym superbohaterem. :) A co dopiero teraz będzie jak już podali mu te narkotyki?
Do końca zostało jeszcze tylko 10 odcinków i będzie finał.
Może rzeczywiście dadzą znać :))) Chociaż wolę mieć do wiadomości, którą im wysłałam neutralne podejście, bo po co mam potem rozczarować? :/Ja tak samo należę do osób w gorącej wodzie kąpanych :))) Jestem ciekawska :D Super wiedzieć, że mam wsparcie :))) Dziękuję bardzo :)))
Uważam tak samo! :))) Isidro w końcu przestał być wiernym pieskiem Victora :))) Pokazał, że zależy mu na ukochanej i to jej bezpieczeństwo stawia wyżej niż pracę u tego gangstera :))) Taki obrót sprawy bardzo mi się podoba :))) Zapunktował u mnie Isidro na duży plus :))) Uważam, że o uczynkach Victora można napisać książkę :))) Gdyby Isidro zaczął mówić o naprawdę wszystkim, to mogłoby kolejne 140 odcinków potrwać, hehe :))) Ważne, że powiedział o najważniejszym, ponieważ o laboratorium Javier nie miał żadnego pojęcia :((( Dobrze, że Reina tak samo o tym wie, Jacky razem z Picassem włamali się do pokoju hotelowego Montalbana. Znaleźli te narkotyki z projektu Jupiter :/ Mam nadzieję, że uda się im dotrzeć do laboratorium :((( Obawiam się, że mogą wymazać z pamięci Javiera wspomnienia :((( Ma mocny organizm, ale to w końcu człowiek i po pewnym czasie może narkotyk działać :((( To prawda :))) Rozmowa Isidra była super :))) Kiedy Estefania usłyszała o dziecku szczęka jej opadła :D Była taka przekonana, że wie o wszystkim na temat Grety i żadna informacja nie będzie na tyle ważna, aby pomóc w poszukiwaniach Connie, a tutaj? :))) Isidro wymierzył Steffi policzek swoimi słowami :D Haha, a dziś Estefania zafundowała niezłą pobudkę Victorowi :))) Dobrze, że chociaż ona jest za dzieckiem Grety, bo Victor ma głęboko nawet więzy krwi jak widać :/ Tak w ogóle ta dziewczynka, Agatha to cudowne dziecko :))) Dzisiaj jaka w ramionach Lazara grzeczna była :))) Mała księżniczka :))) Tak wspaniale w tym różowym ubranku wyglądała :))) Mam nadzieję, że niebawem prawda wyjdzie całkowicie na jaw. Jestem ciekawa reakcji Lazara :))) To jednak jego córka biologiczna :))) Na pewno jutro Estefania wyciągnie prawdę o tym, gdzie znajduje córka Grety :))) Isidro ma w rękawie sporo asów :))) Może wykończyć Victora i na pewno to zrobi, w ramach zemsty za krzywdę wyrządzoną Connie :/
To prawda. Javier ma sporo zalet :))) Jednak ma wadę :((( Jest bardzo uparty. Taki uparciuch jak jego matka Smith :))) Mógł chodzić powiedzieć zaufanym ludziom, że wybiera w takie i takie miejsce. Potem by wydał rozkazy, że mają wkraczać do akcji dopiero, gdy jemu sytuacja się wymknie spod kontroli :((( Jednak Javier był za pewny :((( Gdyby był sam w laboratorium Montalban Javier, by dał sobie radę :))) A tak Victor był największym problemem :/Kiedy Javier chciał obezwładnić Montalbana, Victor podał mu szybko narkotyk i całe wysiłki na nic :((( To prawda. Na całe szczęście Connie uciekła i teraz cała w tym nadzieja, że uda się jej sprowadzić pomoc i uratować Javiera :((( Co uważasz o amnezji Javiera? Udaje, tak jak podejrzewa Victor, czy może narkotyk zaczął jednak działać? Ja jestem w lekkim szoku :))) Ale podejrzewam, że to gra Javiera :))) Chce dzięki temu się wydostać :))) Mam nadzieję, że mam rację i uda mu się uciec z laboratorium :))) To sprytny i przebiegły agent :))) Jest stworzony do bycia agentem i jest wspaniały na swoim stanowisku :))) To prawda :))) Mi się widzi o wiele bardziej od Picassa na stanowisku szefa tajnych służb :))) Ma do tej pracy ogromny talent i nadaje się do pracy w tajnych służbach :))) Smith na pewno jest dumna z syna, masz rację :))) Ma wiele powodów, bo Javier to cudowny agent :))) Już nawet jako Nicolas Nunez dawał sobie doskonale radę w więzieniu. Szkoła życia w sierocińcu pomogła mu na pewno. Od zawsze był idealnym materiałem na agenta :))) Javier ma charakter Smith :))) Mało co oddziedziczył po fałszywym Octaviu :))) Haha, to prawda :))) Po projekcie Jupiter Montalban powinien uciekać w podskokach, bo jak Javier go złapie będzie źle :))) Już bez narkotyków Javier to silny mężczyzna :))) Co dopiero po zażyciu tylu dawek, bo Victor je zwiększał :((( Jestem taka ciekawa tego co się wydarzy :))) Co wykombinuje Javier :))) Jest otumaniony lekami, ale mam nadzieję, że mu do głowy jakiś pomysł wpadnie :))) Lub uda się odszukać Javiera Picassowi, Jacky i Reinicie :(((
To prawda. 10 odcinków, jak mało :((( Przeleci tak szybko, że tak naprawdę już można czuć, że dobiega się do mety :((( Jakie to smutne :((( "Królowa Serc" dobiega końca i trzeba się jakoś z tym pogodzić :((( To jeden z moich ulubionych telenowel i będzie bardzo ciężko :(((
Nareszcie Isidro przestał być takim wiernym pieskiem Victora i opowiedział o nim wszystko co najważniejsze, żeby go pogrążyć, a sam Victor jeszcze nawet o tym nie wie, bo taki jest zajęty tymi swoimi doświadczeniami na Javierze. W rozmowie z Christianem Isidro powiedział, że pierwszą osobą, którą zabije to będzie Victor.
Bardzo dobrze też, że Jacky z Patriciem znaleźli te narkotyki w pokoju Maura. Teraz już wiedzą na pewno, że on jest w to zamieszany.
No tak Estefania zrobiła niezłą pobudkę Victorowi z tym nożem na gardle, ale potem role się odwróciły i to on ją chciał zabić.
Bardzo ładna jest ta mała Agata i widać, że już urosła. :) Ona zawsze jest taka grzeczna i chyba jeszcze nawet nigdy nie płakała. :)
Myślę, że tak na początku to Javier jeszcze coś udawał, że stracił pamięć,ale później z czasem ją jednak będzie tracił. Mnie też Javier o wiele bardziej pasuje na stanowisku szefa agencji od Patricia, ma do tego predyspozycje i charakter.
Bardzo się cieszę, że nareszcie Isidro przestał być wiernym pieskiem Victora de Rosasa :D Zaczął mówić co wie :))) To na pewno nie spodoba się Victorowi :))) Mam mieszane odczucia co do śmierci Isidra :((( Zmarł? :((( Myślałam, że będą razem z Connie szczęśliwi :((( Należy im się wspólne szczęście i życie razem! :))) W końcu razem, bo mieli pod górkę ciągle biedni :((( Coś mi nie pasowało kiedy w chwili po przeskoku czasowym zadzwonił ktoś do Connie, a ona po odebraniu usłyszała ciszę w słuchawce. Może się mylę, ale łudzę się, że sfingowano śmierć Isidra :((( Musi żyć :((( Biedna Connie zdana na łaskę Palaciosa? Ten drań ma znajomości w mafijnym świecie i w gruncie rzeczy jest gorszy od samego Isidra! :/ Szkoda, że Isidro nadal czuje wdzięczność do Victora, bo bał się od razu pociągnąć za spust, a imbecyl to wykorzystał :/ Potem weszła Steffi i jak zawsze musiała za spust pociągnąć, bo ona kocha mordować. Bała się kiedyś bronią posługiwać, a od czasu ucieczki z psychiatryka jest jeszcze większym zagrożeniem, bo teraz nawet potrafi z broni zabić :/
To prawda :))) W dodatku znaleźli dokumenty przeróżne, w tym nazwisko lekarza, który im pomaga :))) Właściwie to pomagał, bo zmarł i bardzo dobrze! Faszerował Javiera tymi prochami i współpracował z tymi psychopatami! :/ Co z tego człowieka za lekarz? :/ Wielokrotnie był karany za błąd w sztuce lekarskiej jak dobrze pamiętam Patricio razem z Jacky o tym wspominali :/ Temat Montalbana ominę, bo na całe szczęście umarł :))) Jednak śmierć nie wymaże 5 miesięcy podczas których podawał Javierowi narkotyki, przez co już kompletnie o niczym nie pamięta :((( Taka kara nawet jest za mała, bo Montalban ma na sumieniu wiele ofiar :/ Uważa je za efekt uboczny :/
To prawda :))) Jaka wesoła i spokojna była :))) Przepiękna dziewczynka :))) Można ją schrupać :))) To cudowne dziecko! Hehe :D Bez płaczu, spokojna, przepiękna :))) Idealna córeczka :))) Tak w ogóle - na całe szczęście okazało się, że Agatha jest dzieckiem Grety i Lazara :))) Jednak przypuszczałam, że reakcja Jacky będzie taka :((( Bardzo się załamała tym faktem, a podobała mi się jej dzisiejsza rozmowa z Reiną :))) Moim zdaniem mogą śmiało się zaprzyjaźnić, bo pomagały sobie nawzajem, a Jacky jest naprawdę super :))) To bardzo pozytywna postać :))) Nawet Javier bardzo jej ufa, a to już mówi samo za siebie :))) Javier ma nosa do ludzi :D
Tak :((( Miałeś rację, bo leki zaczęły działać i Javier już w dzisiejszym odcinku o wszystkim zapomniał :((( Dostał pracę na zmywaku w jakimś barze? Raczej restauracji :((( Jednak mimo działania narkotyków działa nadal jak prawdziwy agent :))) Zareagował jak prawdziwy wybawca kiedy napadli na właścicielkę lokalu :))) Jestem ciekawa co będzie dalej :))) Sprytnie wykombinował swoją tożsamość :))) Bruno Diaz :D Mi pasuje o wiele bardziej w roli szefa Javier :))) Jest niemal stworzony do pracy w agencji :))) Jest idealnym szefem i ma ku temu predyspozycje jak sam wspomniałeś idealne :))) Na stanowisku szefa agentów Javier radzi sobie na 6 z plusem :)))
Widzę, że chyba muszę Cię nieco uspokoić, jeśli chodzi o Isidra. :) Masz rację ta jego śmierć jest sfingowana, on żyje i pojawi się w dalszych odcinkach. Zgadzam się z tym, że należy im się wspólne życie z Connie. :) To też prawda, że Christian jest tak naprawdę gorszy od Isidra, to skorumpowany przez mafię policjant, który nadużywa swoich wpływów jak tylko może. Estefania chciała wtedy strzelić do Victora, kiedy bili się z Isidrem i tak przypadkowo to do niego trafiła. :/ No tak przez długi czas ona bała się używać broni, ale w tym wariatkowie się przełamała i jest jeszcze gorsza. :/
Ten lekarz był na usługach mafii Victora, pracował dla niego w tym laboratorium. Victor potrzebował takich współpracowników bez skrupułów, więc on nadawał się idealnie, ale już go odstrzelili. Mauro też marnie skończył jeszcze gorzej jak ten lekarz. Dla niego zabójstwo kogoś to był efekt uboczny. Kolejny psychopata, o dużo za dużo ich jest w tym serialu. :/
To prawda Agata to taka słodka dziewczynka, zawsze taka grzeczna i spokojna. :) Okazało się, że Lazaro adoptował swoją własną córeczkę. :) Tak, Jacky to pozytywna postać i zawsze stara się każdemu pomagać, jeśli ktoś ją o coś poprosi nawet w takim przypadku jak Reina chciała odzyskać pamięć i poprosiła ją o podanie tych narkotyków. Jacky bardzo się wtedy narażała, robiła to bez zgody Javiera i nie było wiadomo jakie będą tego skutki. Też tak myślę, że mogłyby się zaprzyjaźnić z Reiną. Tak, Javier zna się na ludziach i zawsze rozpozna tych dobrych. :)
Niestety za dużą ilość tych narkotyków podali Javierowi i po takim długim czasie też stracił pamięć, ale z nim też jest podobnie jak było z Reiną. Ona też nie pamiętała, że potrafi walczyć i strzelać, ale to wyczuwała, że to potrafi, kiedyś Patricio jej to uświadomił, więc Javier pewnie też ma tak samo. Która to już jest jego tożsamość w tym serialu od początku? :) Javier to idealny szef agencji, teraz musi tylko odzyskać pamięć i przypomnieć sobie kim tak naprawdę jest. Zastanawiam się, kto jest jego zastępcą w roli szefa agencji pod jego nieobecność, czy to jest Smith? Tak mi się wydaje, bo Patricio już raczej nie. Smith tam najwięcej rządzi. :)
No właśnie Smith jest teraz przełozona Patricia ;)
Podobało mi się dziś jak przyłozyła Montalbanowi, nalezalo mu się;) (znam te chwyty;) szczególnie za ten tekst na poczatku, co za cham. Potem Estefania z nim skończyla, i bardzo dobrze bo już nie mogła na niego patrzeć.
Podoba mi sie tez jak Javier wracał myślami do Smith, nie chciał o niej zapomnieć. Wcześniej jako do matki odnosił sie z pogardą teraz jego stosunek jest obojetny, Zalezy mu na Smith ale niechce się do tego przyznac ;) Wzruszają mnie takie akcje;))
Teraz role się odwróciły i to Smith jest szefową Patricia, a on jest zwykłym agentem bez żadnych funkcji. :) To prawda, idealnie przyłożyła Maurowi, należało mu się za to wszystko. Ja uważam, że nie powinni byli go stamtąd wypuszczać tak łatwo tylko zamknąć tam jeszcze razem z nim Victora, wtedy byłoby dopiero ciekawie. ;)
Mnie również to się podobało, jak Javier nie chciał zapomnieć o Renie, Clarze i Smith, nazwał ją wtedy wreszcie mamą, a nie jak zawsze tylko Smith. Na pewno w głębi serca mu na niej zależy tylko nie chce się do tego przyznać.
Przeglądałam z ciekawości co będzie w kolejnych odcinkach i około 137 odcinka będzie miał kurację zastosowaną przez Jacky więc powinien na pewno około tego odcinka zacząć sobie coś przypominać :3 Mam nadzieję, że sobie przypomni niebawem :(((
Ja myślę tak samo :)))
Moim zdaniem zastępcą Javiera jest Smith :))) Teraz to ona sprawuje pieczę nad agentami, bo jest prawą ręką Javiera i ta władza przeszła w jej rączki i bardzo dobrze, bo sobie radzi tak dobrze jak jej syn Javier :)))
To było świetne! :))) Od samego początku Montalban działał mi na nerwy i myślałam, że sama mu przywalę :/ Jeszcze jak śmiał powiedzieć do Smith 'laleczko' :/ Smith potrafi wycelować tam gdzie będzie bolało :D Tak samo mi ta scena się bardzo podobała, a koniec Montalbana tak samo :))) Należał mu się taki los. Jaki pewny siebie był, że Estefania go kocha? Montalban to miał mniemanie o sobie :/ Chciał mieć wszystko! Być szefem agentów, zyskać sławę dzięki projektowi Jupiter, związać z Estefanią :/ Dobrze, że w końcu z nim skończono, bo za każdym razem kiedy go widziałam miałam nieodpartą ochotę czymś rzucić w ekran telewizora :D
Mi tak samo <3 To cudowne scenki :))) Pierwsza kiedy Javier powiedział, że chce mówić do Smith mamo, opowiadać jej jak było w szkole, o jego dziewczynach i oglądać filmy razem :))) To było takie szczere wyznanie syna do matki :))) Javier bardzo kocha Smith :))) Potem przed przeskokiem czasowym tak samo wspomniał o Smith :))) Wtedy już od razu powiedział, że będzie pamiętał o swojej mamie :))) Podejście Javiera do Smith uległo całkowitej zmianie :))) Już od wielu odcinków zauważyłam, że chociaż maskuje swoje uczucia coraz częściej widzi we Smith matkę, zamiast agentkę :))) To jest takie urocze :))) Popłakałam się na tym, bo i mnie takie sceny wzruszają :))) Są piękne :))) Javier dusi w sobie uczucia do matki, ale choćby się wypierał widać gołym okiem, że ją kocha :))) Końcówka taka ciekawa, a tutaj koniec i musimy czekać do pon :((( Dobrze, że Javier zobaczył tą informację w TV :))) Jest większa szansa, że kiedy wpuści Reinę (mam nadzieję, że wpuści) uwierzy w to co Reina mu powie :)))
Smith jest teraz szefowa agencji ale nad nimi jest jeszcze jakaś "góra" w Waszyngtonie.
Tak samo Patricio przeszedł przemianę.
Mam wrazenie ,że zmienilo sie jego nastawienie do Reiny, akceptuje ją. Jak Reina uparła sie aby isc na akcję do I laboratorium a ten ja tam zob i tekst:miaslas zostac w aucie, Zupełnie jak do mlodszej siostry. A jak Lazaro wtragnął do sali kiedy robili dochodzenie i tłumaczyl, że to jego siostra to Patricio okazal zrozumienie. Albo historia z Emperatriz, dzięki niej pojął, ze nie mozna byc z kims na siłę i w końcu zakceptowl, że Javier chce być z Reina kobietą kt kocha a nie z Steffi. Empatia a to wszystko dzieki miłości do Smith ;) Ps Patricio ma kiepskiego styliste. Nie moge z kraciastych krawatów do pasiastych koszul, ale i tak jest uroczy ;)