Wszystko to bardzo sztywne. Od czasu do czasu migną przez chwilę jeźdźcy, ale większość akcji dzieje się we wnętrzach zaaranżowanych jak to ktoś pięknie ujął- przez pijanego scenografa. Powóz i obraz Dama z łasiczką, czy raczej bez łasiczki może wywołać ból brzucha ze śmiechu. Jeśli jednak dostrzeże się w tym jakiś porządek, a zamysł jest, i serial obejrzy się jak teatr telewizji, to może zaciekawić. Tak jak początkowo był problem z wbiciem się w drewnianą fabułę, tak później jest lepiej. Ale to zasługa materiału wyjściowego, czyli książek.