Krakowskie potwory
powrót do forum 1 sezonu

Kiedy usłyszałem że ktoś w Krakowie kręci pod Netflix serial ze słowiańską mitologią w tle, myślałem: w końcu! Będzie spoko, będzie "nasze" słowiańskie i krakowskie. Doczekać emisji się nie mogłem.
Z wielkim bólem walcząc z powiekami dotarłem do końca "Krakowskich potworów"....
Masakra!
Nie jestem krytykiem, ale tu wszystko nie grało....
Fabuła może by sie obroniła gdyby reszta nie leżała. Nawet A. Chyra nie był w stanie uratować żenujących dialogów, i fatalnej gry "aktorskiej". Sytuacje zdają sie ścigać w absurdzie, i każda kolejna bardziej niespójna i nierzeczywista. Bardziej niż potwory.
Liczyłem na pare obrazków z krakwskiego podwórka i okolic. Niestety scenografia też leży. Tylko "cannabis shop" na Stradomskiej jakby wyraźniejszy niż cała reszta fake'owych szyldów.
Nie wiem czy Netflix w ogóle widział swoje dzieło przed emisją?
Ale zawsze za przykład będę polecał Pół Wieku Poezji Później - Alzur's Legacy jako amatorski, niskobudżetowy acz genialny film stworzony z pasji i z pasją. Bijący na łeb niejedną bogatą produkcję, włączając Potwory i Wiedźmina.