Pamiętam świat w szoku, kiedy Sharon Stone zakładała nogę na nogę w Nagim Instynkcie i kiedy to rzekomo miała nie mieć majtek.... Rzekomo, bo w SD a nie HD i przez półtorej sekundy, ciężko było cokolwiek zobaczyć....
No cóż - od tego momentu, seks w filmach i serialach stał się co raz częstszy i co raz odważniejszy....wręcz do znudzenia. Notoryczne sceny kopulacji choćby w GoT spowszedniały zapewne nawet młodzieży czy dzieciarni również oglądającej ten serial. Ale cały czas, zgodnie z przyjętymi zasadami, nie pokazywano męskich członków. Ostatnimi czasy, twórcy widać idą dalej i mocnej, jak choćby w American Gods, gdzie owe raz czy dwa członka było widać a nawet "zaszczycono" nas sceną homoseksualnego seksu. Za to twórcy The Deuce poszli o krok dalej, bo tutaj mamy już właściwie lekkie porno..... Sterczące pałki we zwodzie w scenie blowjoba, ejakulacje itp.......
I takim to sposobem, krok po kroku, jesteśmy świadkami zacierania się granicy między pornografią a sztuką filmową. Za 10-15 lat, dzięki marksistowskiemu lobby filmowemu sceny seksu analnego będą przyświecać nam w co drugim serialu a może i nawet w Klanie ;)
Rozumiem argumentację i przychylam się do zdania, że tendencyjne ukazywanie krwi i seksu (przykłady serialu "Gra o tron" czy np. "Spartakus") staje się coraz bardziej nudne, Jednakże w przypadku "The Deuce" należy pamiętać o tym, że jego tematyka to właśnie brudny Nowy Jork lat 70. Brudny i do bólu realistyczny z perspektywy prostytucji, narkotyków, nocnego życia, a także pornografii. Gdyby nie to, śmiało można by pisać o kolejnej tendencyjności i pójściu na łatwiznę, jednak David Simon wybrał właśnie taką tematykę, więc ciężko mieć pretensję, że na ekranie pokazywane są właśnie takie sceny. Poczekałbym z ostateczną oceną do ostatniego odcinka pierwszego sezonu. Może nawet dłużej, bo śmiało można stwierdzić, że u tego twórcy takie właśnie sceny nie wzięły się z tej rosnącej tendencji, a raczej z przesłania, które ma przynieść widzowi obejrzenie praktyk brudnych, wulgarnych wręcz ulic Nowego Jorku sprzed prawie 50 lat.
Jeżeli serial ma być/jest realistyczny do bólu to dlaczego w podobno liberalnym świecie widok waginy jest zakazany? Gejom nie podoba się, czy jak to mówią feministki ,,mężczyźni by się podniecili,, a to niedopuszczalne, to nie postępowe... Mam dosyć oglądania fallusów w filmach bo tak chcą lewackie środowiska, mieniące się wzorem wolności w sztuce kiedy prawdziwie stają się dyktatorami narzucającymi co może być dopuszczone a co nie dla widza przed ekranem... f*ck the system
W GoT smutne korniszonki też były., zwłaszcza w pierwszych sezonach.
Marksistowskie lobby filmowe? Co to jest?
Moim największym zarzutem do Kronik jest... nuda. Nie bardzo widać myśl przewodnią- po 4 odcinkach jesteśmy niemal w tym samym miejscu co w pierwszym.
Ja natomiast jestem tym serialem zachwycony! Klimat tych lat przedstawiony w bezpośredni i oryginalny sposób. Czuję się jakbym faktycznie się przeniósł na tamte ulice.
Szkoda tylko że ciągle jak przedstawiają seks dosadniej głównym daniem są członki i gejowski seks. Nie przypominam sobie podobnych scen z cipką, lesbami itd. Owszem w europejskim kinie się zdarza ale nie w amerykańskim. W amerykańskim jak kobieta pokaże cycki to ze strony męskiej musi być gejowski seks rodem z pornhub. Takie liberalne standardy.
E tam - cieszcie się, że jako dorośli macie dostęp do treści dla dorosłych, a nie smaczków typu pościel w kształcie litery "L".
:)
A to jest jakiś problem? Krew i flaki w co drugim filmie są. A lepsza ładna scena seksu w serialu / filmie niż brzydka w pornosie z netu. Proste.
jakiemu marsistowskiemu lobby filmowemu?? Ludzie nie wiem co się z wami dzieje, wszędzie tylko spiski, układy, zamachy na kulture, religie, niecne intencje itp.. Naprawde jak ktoś kręci film to nie po to żeby na siłe bo tak chce marsistowkie lobby upchnąć tam dużo seksu tylko żeby pokazać coś fajnego i ciekawego. Seks po prostu pasuje do tego filmu, jego tematyki i dodaje temu filmowi uroku więc czemu miałoby go nie być?? Bo tak chce konserwatywno-katolickie filmowe lobby??
Niektórym leżenie na chodniku, kopanie w barierki, czy stanie pod sądem może wyrządzi poważne zaślepienie na ,,trendy,, panujące w filmach, no cóż, po coś to się robi, żeby odwrócić uwagę, również tamci ludzie nie są wolni od szukania dowodów na spisek przeciwko demokracji. Pal ich licho, temu Panu od tzw marksistowskiego lobby może nie chodziło o pokazanie scen seksu dosadnie tylko właśnie że nie dosadnie, co ty na to? Dlaczego w serialu nie może być pokazana wagina tylko zawsze penis, może na odwrót byłoby lepiej, ale czekaj, jakieś lobby sprzeciwiłoby się temu. Uwaga na Maciarawicza.
słyszałeś o marksizmie kulturowym ? Jak nie to poczytaj. BTW - daleko mi do stereotypowego prawaka. Mam konserwatywne poglądy w strefie światopoglądowej i liberalne w ekonomicznej. Najbliżej mi chyba do republikanów z USA. Nie widzę wszędzie spisków typu ogólnoświatowy układ masonów itp. Uważam również, że w Smoleńsku wydarzył się wypadek. Tragiczny ale wypadek lotniczy. Podobnie z 9/11 gdzie już w ogóle wystarczy odrobina zdrowego rozsądku, żeby wykluczyć jakiś chore teorie o "inside job". Faktem natomiast jest to, że liberalno-lewicowe poglądy, które są niczym innym jak neo-marksizmem są systematycznie i konsekwentnie przekazywane, implementowane, grancie przesuwane co raz bardziej i dalej. Swojego czasu też na to nie zwracałem uwagi, nie wiedziałem o co chodzi a przeczytawszy komentarz jak mój pewnie pomyślał bym podobnie jak ty. Szczególnie wtedy kiedy błądziłem, omotany właśnie liberalno-lewicowym bełkotem. Może kwestia wieku, dojrzałości, jakiś zdarzeń losowych ale zmieniły się moje poglądy na konserwatywne i wolnościowe (światopoglądowo), poczytałem o historii, głównie Polski i Europy itp. Dowiedziałem się o marksizmie kulturowym i również liznąłem trochę literatury dot. tego tematu. Bardzo polecam przynajmniej ogólne zaznajomienie się z tym pojęciem tj. marksizm kulturowy. Wystarczy ogólnie przeczytać jakieś opracowanie albo dwa i dostajemy wręcz po twarzy tzw. oczywistą oczywistością ;) 2+2 = 4 nabiera nowego znaczenia ;)
Inną sprawą jest to, że nie mam nic przeciwko erotyce, seksowi czy nawet pornografii a już na pewno nie jestem dewotem czy jakimś świętojebliwym. Nawet myślę, że wręcz przeciwnie ;) Mi przeszkadza i sprzeciwiam się narzucaniu, forsowaniu dla bardzo często nieświadomego odbiorcy itp tych marksistowskich poglądów, "wartości" za pomocą np. mediów, filmu,sztuki itp. I tak jak pisałem w pierwszym poście - granicę powoli aczkolwiek systematycznie są przesuwane i się zacierają. Ze 40 lat temu sceny pocałunku francuskiego w filmie sprawiały, że taki nastolatek oblewał się rumieńcem oglądając z rodzicami. Teraz ??? Serio, teraz ?? (pytanie retoryczne) Przerzucał kanały TV jakoś przed południem a tutaj na jednym z podstawowych kanałów, chyba nawet telewizji naziemnej, ostre rucha***ko. Naprawdę wystarczy zastanowić się nad tym, zrobić maraton filmowy i przejrzeć pozycje na pojawiające się na przestrzeni ostatnich kilku dekad, żeby zrozumieć o czym mówię i przekonać się samemu. Ale chyba każdy kto interesuje się filmem, kinem, teatrem i ogólnie sztuką i jest w miarę rozgarnięty sam to już dawno zauważył. Oczywiście, może to łatwo wytłumaczyć, że świat idzie do przodu, rozwija się, tak samo w technologii jak i w sztuce itp. Ale wszystko powinno być w ramach jakiś granic. Jeśli chodzi o seks to tutaj chyba bardziej niż jakieś polityczne,światopoglądowe idee górę wzięła zwykła pogoń za kasą, oglądalnością itp i zwyczajnie wyeksploatowano ten temat do granic możliwości wręcz. Wiadomo, że ten tamat zawsze będzie dobrze się sprzedawał byle by nie był oklepany. Więc trzeba granice przesuwać na nowe, niezbadane a przynajmniej niepokazywanie w kinie granice. I tak oto pod koniec drugiej dekady XXI wieku mamy w zwykłym kinie coś ala soft-porno. I co dalej ?? Gdzie jest finalna granica ?? I jedni robią to w pogoni za kasą, sprzedażą itp a drudzy wmawiają nam, często nie bezpośrednio tylko właśnie przez pokazywanie co raz częściej, co raz gęściej, w filmie, serialach, reklamach?? - prawie wszędzie, że to jest coś normalnego. Nawet nikt nie musi do niczego przekonywać - wystarczy, że w co którymś filmie będą gołe penisy we wzwodzie i po roku albo dwóch w przekonaniu mas będzie to coś normalnego i ogólnie akceptowanego.... Bez pytania kogokolwiek o zgodę i opinie. Dlatego przemysł filmowy i TV jest tak wielką siłą.
trochę zbyt łatwo moim zdaniem łączysz pojęcia. Marksizm i liberalno-lewicowe poglądy to zupełnie co innego. Właśnie wczoraj się skończyła w Łodzi fajna impreza - 3 dniowe Igrzyska Wolności. Za rok będą następne, myślę że to coś dla Ciebie. Zrozumiałbyś różnice między Tuskiem i Balcerowiczem z jednej strony, a marksistami czy nawet neo-marksistami. W komunistycznym państwie taki serial nigdy by nie powstał. oczywiście Tobie dużo nagości i aktów erotycznych w filmie może się nie podobać, ale to raczej kwestia gustu moim zdaniem, nie mieszajmy w to marksizmu ;)
"Ale cały czas, zgodnie z przyjętymi zasadami, nie pokazywano męskich członków. " - kto przyjął te zasady? I kto jest ustanowił?
No właśnie, gdzie są męskie członki ? Może cipki są poprostu atrakcyjniejsze....ale serial dobry, wciąga w klimat brudnego Nowego Jorku lat 70- uch. Dużo wątków, to nie jest coś do oglądania pomiędzy np. prasowaniem albo myciem garów. Jak dla mnie: 7
Najbardziej odważne filmy fabularne były w latach 70', a nie teraz.
Jeśli chodzi o sceny seksualne np:
Salo 1975, Kaligula 1979 (wersja reżyserska to hardcore dla dzisiejszych filmów kinowych),
Imperium zmysłów 1976. Przypominam, że w obecnych czasach na filmach/serialach nie uprawiają seksu na serio.
A w tych dwóch wymienionych był prawdziwy seks.
Dotyczy to też innych gatunków, gdzie kino 70' to przede wszystkim surowy realizm.
"Marksistowskie lobby filmowe" lol xD
Wam to psychoprawusy już naprawdę pod kopułą robaki wszystko wyżarły, bo z każdym rokiem w poziomie zidiocenia bijecie kolejne rekordy.
Niby nie wie o co chodzi, niby się śmieje, ale reaguje nienawiścią w komentarzu, i kto z każdym rokiem staje się idiotą
25 lat temu dostep do pornografii byl "ciutke inny". Poza tym co innego pokazywac genitalia w kinowym hicie, a co innego w jakims tam serialu.
zgadzam się !! starozakonne lobby markistowskie na czele z panem weisteinem zepsuło Hollywood. tych członków, dup i cipek nie da się już oglądac czekam już tylko jak brad pitt będzie się wypróżniał na andżeline
Wiesz, że w serialu każdy z penisów w erekcji to tak naprawdę gumowa zabawka? Jeszcze żadna stacja telewizyjna czy platforma internetowa nie odważyła się (i nie odważy) na pokazanie prawdziwego penisa w trakcie erekcji, bo to temat tabu. Larry Brown leżący na łóżku w trakcie robienia zdjęć do portfolio, to również była atrapa penisa. Ten serial wcale nie jest taki odważny, na jaki pozuje. Wszystkie panie noszą merkiny, a panowie w scenach seksu mają doczepione gumiaki.