Zachęcony ocenami obejrzałem tego gniota. Ale patrzę i nie wierze. Już ok. 10 minuty funkcjonariusze wchodząc do kajuty na promie celują jeden drugiemu w głowę! Serio? Nikt na planie tego nie zauważył, nie było konsultanta? Zresztą baboli jest tam mnóstwo: sceny boksu w wykonaniu głównego bohatera to komedia. Można by długo wyliczać, pięknym zwieńczeniem jest resuscytacja przez puchową kurtkę w ostatniej scenie :) Dialogi są tak czerstwe, jakby pisały je dzieci, postaci nijakie, miałkie, bez wyrazu. Jedynym pozytywem cieszącym oko jest Iga Górecka ale jej rola też jest płaska.. Oszczędźcie sobie czasu..