Wciąga. Gangi Londynu po francusku, prawie tak samo brutalny. Fajna obsada. Przypuszczalnie będzie 2 sezon. Niespecjalnie przetłumaczone dialogi. Arabowie modlą się do Boga, nie Allaha.
No właśnie, trzeba przetłumaczyć jak wszystko inne bo dziatwa myśli że to nazwa własna
Oglądam w wersji oryginalnej i wlasnie sie zastanawialam jak sa tlumaczone dialogi. Serial najezony zargonem marsylskim po same pachy ;))
Serial ok, śmieszy mnie tylko, że w każdym filmie na Netflix musi być wątek gejowski czy lesbijski...
to nie jest jakaś ich domena, ponieważ teraz jest taki odgórny przykaz, aby w ogóle dana produkcja dostała zielone światło - wątki lgbtq, rasowe i polityczno-społeczne raczej z lewej strony
Trzeba mieć zerowe pojęcie o tym, jak funkcjonuje ten przemysł, żeby w coś takiego wierzyć.
z pewnością jesteś wybitnym specem, dlatego też nie zamierzam wchodzić w paradę, ale akurat wiele produkcji współczesnych jest dokładnie skrojonych wg wspomnianych norm, także coś tu się jednak gryzie
Nie muszę być wybitnym specem, ale tak się składa, że odrobinę wiem, jak to działa od środka. Myślisz, że jak jest? Goście dostają zajebisty pomysł, który ma szansę zdobyć widzów, ale patrzą w swój nowoczesny lewacki kodeks Haysa i mówią, o nie nie odrzucamy, bo nie ma tu nic o czarnych? Litości.
ok bądźmy poważni, tego nigdzie nie napisałem, ale naprawdę wystarczy wziąć kilka seriali lub filmów, gdzie nawet historia, scenariusz i pomysł wyjściowy jest więcej niż intrygujący i dajmy na to, zupełnie przypadkowo w 43 minucie mamy seks lesbijski (dodajmy, że to wątek nie stanowiący rdzenia tematu), gdzie indziej czarnoskóry jest prominentnym przedstawicielem wyższej klasy w czasach niewolnictwa lub bohater zaczyna lekcje w nowej szkole i za chwilę jedna z nowo poznanych osób przedstawia się jako oni/one.
Postawię taką tezę, że "prawacy" są niedoreprezentowani w zawodach twórczych, w tym wśród scenarzystów. Dwa, scenarzyści grają na oczekiwaniach, co akurat w tym serialu widać (czarny jako czarny charakter, czy powiedzmy, zgniły charakter),
gwoli ścisłości - nie lubię popadać w skrajności i nie patrzę na dany film i serial jako interesujący i wartościowy poprzez pryzmat ideologii itd., ale po prostu trudno jest uwierzyć w przypadkowość powyżej opisanych praktyk