Tajemniczy głos przez telefon pyta się Kierana kto powiedział mu, że może założyć jego maskę. Następnie przychodzi do sądu i zabija strażnika. Kieran cieszy się, mówiąc,że dotrzymał umowy i że teraz ma powiedzieć kim jest. To daje nam do myślenia, że znali się wcześniej. Od początku razem pracowali. Mam nawet taką teorię, że może to nie Kieran zabijał a jedynie miał podać się za morderce w końcu obiecano mu, że wyjdzie z więzienia. Myślę tak przez to, że jakoś Piper i on mieli kiepskie motywy. Choć podejrzewałam Kierana od samego początku (zawsze był tam gdzie nie powinien) to jakoś nie mogę tego wszystkiego polączyć, Najbardziej prawdopodobne jest to,że mordercą jest ojciec Emmy, który miał szpiega i w piper (dziennikarce która wiedziała wszystko) i w kieranie (chłopaku jego córki). A co wy myślicie?