Bez przesady Diana nie jest jakąś tam ofiarą. Jest znacznie lepsza niż Bella. Nie irytuje, a to jest już ważne ;) Diana i Matthew od początku czuli do siebie przyciąganie. To będzie narastać. Nie jest to jednak jakieś mega szybkie tempo. Hej, pocałunek nastąpił dopiero w 3 odcinku :D W większości seriali wystarczy pół odcinka i bohaterowie uprawiają seks i twierdzą, że to wielka miłość. Romans jest tutaj bardzo ważny, ale serial nie skupia się jedynie na tym. Co by też nie powiedzieć, ale para Diana&Matthew jest mocnym punktem.

No w sumie Bellę mało kto przebije, niemniej w moich oczach Diana nadal pozostaje postacią skrajnie nudną, z zadatkami na Mary Sue. Zaintrygowanie i "przyciąganie" ze strony tego wampira rozumiem, wręcz mi to odpowiada, ale z jej... nie, zdecydowanie zbyt nagle.
Zresztą, dowiedziałam się, że dalej w historii nacisk na wątek romantyczny i słodko-pierdzący żywot tej pary staje się zdecydowanie potężniejszy niż nacisk na fantasy, więc i tak taktycznie się wycofam :P

A ja tak miałam w życiu, oczywiście nie zakochałam się w wampirze, tylko w przecudownym chłopaku (z którym jestem już od prawie trzydziestu lat). I to w ciągu kilku minut.

Zazdroszczę ;) Życzę jak najlepiej ;)

Szkoda, że Palmer Cię nie przekonała. Ja miałam z nią problem w pierwszym odcinku, ale teraz już lepiej ją oceniam.

chyba kpisz, że jest to arcydzieło... bardzo słabiutki serial, 1 odcinek był najlepszy, na nim się skończyło

Każdy odbiera inaczej oglądany serial/film. Nie ukrywam, że przesadziłam trochę z oceną, ale uwielbiam ten serial.

Zgadzam się w 100% Diana okropnie mnie wnerwiała w książce do tego stopnia że darowałam sobie pozostałe tomy. W serialu przez dwa pierwsze odcinki myślałam że jakoś ją zmienili na lepsze ale z każdym kolejnym odcinkiem irytacja niestety wróciła. A co denerwuje mnie najbardziej poza wymienionymi już przez ciebie zarzutami? To to że kobieta podobno dorosła i wykształcona i nawet robiąca karierę zachowuje się jak blond kretynka a dodatkowo niby stara się nauczyć posługiwania swoją mocą a kiedy jej nie wychodzi to zamiast bardziej się postarać to strzela foha i zachowuje się jak rozhisteryzowana rozpieszczona gówniara. A jej cioteczki i ten cały podobno potężny klan wampirów z jej lovelasem na czele się z nią cackają.
Oglądając ostatnio z mamą odcinek pragnęłam żeby ktoś tej Dianie w końcu dał porządnego plaskacza w twarz.