Ku jezioru
powrót do forum 1 sezonu

Parodia rosyjskiego kina psychologicznego plus zlepek chyba wszystkich możliwych konwencji, do tego ten sosik kulturowy (dziadek alkoholik - wiadomo, nastolatka buntowniczka w oparach seksu i melanżu, kobiety niczym nimfy wodne albo inne mimozy przytroczone do jednego faceta bohatera niezłomnego rosyjskiego "porządnego faceta", dzieciak z Aspergerem przedstawiany na granicy dobrego smaku, gruby mafiozo z oczywiście histeryczną i mało kumatą, ale z dobrym serduszkiem zapewne partnerką ex prostytutką, itp..). Nawet opis z nawiasu brzmi ciekawiej niż to co zaserwował z tymi postaciami reżyser.

Za to ładne zdjęcia, kolorki, kadry. Film jako muzyka tła, nic nie wnosi, a ma się wrażenie, że coś się dzieje. To tak jakby ktoś się nastawił na wciągające, dobre czy ciekawe kino - ostrzegam. Jako odmóżdżacz z przymrużeniem oka do zabicia czasu, jak najbardziej.