Wg mnie trochę przedobrzyli w początkowych odcinkach nowej serii. Każdy każdego zdradza, Freddie "spał" z matka Cook'a itp... za dużo tego jest. I przez ten natłok "ruchania" serial staje się monotonny. Takie mam wrażenie po pierwszych trzech odcinkach. Co Wy myślicie o 4 sezonie???
Mi się bardzo podoba ;D
hej... przecież Freddie nikogo nie zdradził !! on ruchał się z jego matką na jego 15 urodzinach, wtedy jeszcze nie było związku Freddie i Effy, no chyba że chodzi ci o zdradę przyjacielską, lub coś w tym stylu ;p czyli że najlepszy przyjaciel ruchał jego matke ;>
wiadomo , że nie oddaje klimatu I i II serii, ale z odcinka na odcinek się rozkręca. mnie drażni miłosny trojkąt i Thomas jedynie . ;P
Gdyby nie było Freddiego podobałby mi się. (nie licząć beznadziejnego intra
oczywiście :)