ja już obejrzałam, i jestem zachwycona (; świetnie rozpoczęli sezon
miłego oglądania wszystkim co jeszcze nie obejrzeli ^^

wiecie moze kiedy beda napisy na ii ?

Myślę, że do jutra powinny być bo widzę, że jeszcze 2 godziny temu ukończone były w 20% a teraz Yungar pisze, że ma już 70%

a gdzie są informacje o napisach?:)

Tam gdzie zawsze... czyli na napisy24

mnie pozytywnie zaskoczył ten odcinek :) bałam się, że zabraknie mi skinsowego klimatu, ale się myliłam. Polubiłam już nową obsadę i czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Podobało mi się, że już w pierwszym odcinku było pomieszanie humoru i smutku. Emocje, to jest coś, co wyróżnia Skins na tle innych seriali dla młodzieży i tutaj znowu tego nie zabrakło :)
Nie mogę pominąć soundracku, który jak zawsze jest genialny.

dokładnie! mnie również bardzo pozytywnie zaskoczył 1 odc. 5 sez.! myślałam, że po 4 sezonach, to ta 'skinsowa' atmosfera po prostu wygaśnie. i zrobi się syf. ale.. jestem jak najbardziej na plus co do 5 sezonu!
no i.. w tutaj widzimy takich bohaterów, których oczekiwaliśmy. w porównaniu do tego co zostało ukazane w 1 odc. Skins USA...

ja też po pierwszym odcinku piątej serii, bardzo mi się podobał i nie mogę doczekać się na następny...
dla mnie każda seria Skins ma swój urok, oczywiście 1 i 2 były najlepsze ale 3 i 4 też są niezłe...
ciekawe jak się rozwinie akcja w 5 sezonie?
to właśnie cecha skins, że każda seria jest oryginalna i niepowtarzalna...
miłego oglądania ludzie...

zgadzam się z przedostatnim zdaniem. ludzie narzekają i tęsknią za poprzednimi generacjami, ale 2 serie na każdą generację to coś w sam raz, wychodzę z założenia, że lepszy jest niedosyt niż przesyt. nie zgodzę się z Vampir_4 - mi muzyka bardzo podpasowała ('We can't fly' Aeroplane), uważam, że wciąż daje radę tak jak i w poprzednich seriach. no i cała postać Frankie, baaardzo na plus :) nie mogę się już doczekać dalszych odcinków.

Ale mówisz o muzyce w odcinku czy czołówce (bo wydaje mis się, że piszesz o muzyce w całym odcinku)? Ja odcinka nie oglądałem jeszcze, a muzykę słyszałem tylko w czołówce i jak dla mnie jest za bardzo zmixowan (ta w czołówce).

aaa, w takim razie się nie zrozumieliśmy - mówiłam o muzyce w całym odcinku. co do intro, zgadzam się, trochę przeremixowane.

btw. napisy już dostępne;-)

Chujowka, nic z tego nie bedzie.

1-2 sezon FTW

mi sie srednio to podobalo,lekki klimat MEAN GIRLS,Franky zaczyna byc lubiana zbyt szybko ale no coz to dopiero 1 odc wiec czekam dalej. Ja uwazam ze najlepsze byly sezony 3-4 :)

+ zastanawia mnie jedno czemo pokazali na koncu promo odc Richa skoro powinno byc Mattiego?

chyba kpisz. czasem twórcy Skins szli na łatwiznę, ale tu było wyjaśnione, że dziewczyny zakumplowały się z nią dla jaj. tylko Grace polubiła Franky, a Liv zostaje neutralna w stosunku do niej, jest zdecydowanie przyjaciółką Mini

ostrzegaj przed spoilerami.

a mnie, muszę powiedzieć, mile zaskoczył ten odcinek. spodziewałem się tendencji spadkowej, ale zapowiada się nieźle. jedyne uwagi to jak wyżej czołówka i osoba tej blondynki, za bardzo polecieli w strone amerykańskich seriali.
a tak btw, zauważył ktoś, że osobę chłopaka, do którego Frankie mierzyła z pistoleciku gra nie kto inny jak odtwórca roli Freddiego? przynajmniej mi się tak zdaje;p

mój błąd, jednak to nie on, w każdym razie na pierwszy rzut oka tak mi się wydawało

nudny i kompletnie napakowany stereotypami. Ja jestem na NIE

Jestem już/dopiero po pierwszym odcinku i jestem pozytywnie zaskoczony. Zapowiada się całkiem nieźle. Niestety widać, że serial jest jeszcze bardziej unowocześniony niż w drugiej generacji. No, mam nadzieję, że nie okaże się to być takim samym gniotem jak sezony 3-4.

ktoś zna więcej tytułów kawałków z pierwszego odcinka?

Motley Crue - Kiss The Sky.

tytuły mi się porąbały. Aeroplane - We Can't Fly

Odcinek był genialny. Podobało mi się w nim dosłownie wszystko. No może znowu trochę niektóre sytuacje są przekoloryzowane, lub twórcy poszli na łatwiznę, ale nie przeszkadzało mi to. Nowe postacie są ciekawe, choć pewnie potrwa trochę, zanim się przyzwyczaję. Pierwszy odcinek zapowiada wspaniałą historię i cała seria na starcie wypada u mnie znakomicie. Genialni aktorzy, choć znowu praktycznie amatorzy, dobra muzyka (chyba nawet powtarza się jeden motyw z poprzednich sezonów), intrygująca fabuła pierwszego odcinka. Pomieszanie humoru i smutku, czyli charakterystyczna emocjonalność, która wyróżnia Skins UK. Za to lubię ten serial. Już przed premierą spodziewałem się dobrej serii, a ten odcinek potwierdził moje przewidywania. Wydaje mi się też, że historia z pierwszego odcinka jest dosyć życiowa i bliska każdemu.

http://www.youtube.com/watch?v=ErzfHulrzE0

gdyby ktoś szukał pierwszego odcinka z napisami polskimi to można obejrzeć tutaj. (-;

Lista piosenek http://www.skinsmusic.co.uk/php/Season_5/skins_Season5_episode1.php
Odcinek bardzo fajny ;D Byłam nastawiona na coraz gorsze epizody, postacie, ale jednak jest ok ;]

Bardzo możliwe, że ten sezon będzie o wiele lepszy od 3 i 4. Okaże się czy moje nadzieje się spełnią po ostatnim odcinku 5 sezonu ale zapowiada się nieźle. Nie zauważyłem aby ktokolwiek wspomniał o krótkiej roli nauczyciela- jak tak dalej pójdzie to może zostać, przynajmniej u mnie, sklasyfikowany zaraz poniżej ciecia ze Scrubsów.
"Kur*wa to poetyckie wyrażenie niewysławianej duszy"

Podobnie gadamy.

zrobiłam aż printscreena, oj zacna to była wypowiedź:
http://img593.imageshack.us/img593/8236/vlcsnap2011012812h50m28.jpg

Jakiś nowy ten nauczyciel. A seria 5 zapowiada się multi ciekawie. Świetna postać Franky - doskonała gra aktorska. Inne postacie również zapowiadają sie ciekawie. Jedyne co mnie drażni to nos rudego (Alo).

Kompletne dno.

SPOILER

No i po seansie jestem. Nieźle się zapowiada (chociaż klimat jak dla mnie nieco inny niż w 1-2 sezonie), szkoda tylko, że nie było jakiegoś odcinak o wszystkich tak jak przy poprzednich ekipach.
Dużo nie mogę powiedzieć bo dopiero początek, ale moim zdaniem dość dobrze pokazano na przykładzie Franky to do czego może doprowadzić pedalstwo!
Dziwi mnie tylko, że w SKINS-ach nie ma praktycznie grubasów, co kłóci się z moimi doświadczeniami (ale rozumiem chęć przedstawienia "wyidealizowanego" społeczeństw).
Póki co najbardziej polubiłem dwóch "dziwaków" (rudy i długowłosy). Są dość pozytywnie zawieszeni, aczkolwiek, nie rozumiem jak można dać się szmacić przez taką Barbie (scena na stołówce).

No do następnego odcinka;)

SPOILER!!!

Ty naprawdę uważasz, że Franky zachowuje się tak dlatego, że ma dwóch ojców? Ja myślę, że ona po prostu taka jest. Taki ma styl. Z domu dziecka nikt jej nie chciał, bo była nieco "dziwna", ale w końcu znaleźli się ludzie, którym to nie przeszkadzało.

NADAL SPOILER

Co do owego pedalstwa. W pierwszym momencie pomyślałam "Kur#@ toż to jakaś antyreklama adoptowania dzieci przez związki homo". Zauważ jednak, że w dalszej części dowiadujemy się, że panowie adoptowali Franky dwa lata wcześniej więc jej postawa i sposób bycia raczej wykształciły się wcześniej. Nie zdziwiło mnie jednak jej zażenowanie i chęć ukrycia faktu posiadania dwóch tatusiów. Chyba każdy kto żyje w takim związku i adoptuje dziecko powinien być świadomy, że ono będzie się go wstydzić.

SPOILER

Myślę, że to nie wstyd samego posiadania rodziców homoseksualnych, lecz sama obawa przed reakcją innych. W tym przypadku, minusem jest też to, że Franky jest jeszcze młoda, chodzi do szkoły, a wiadomo jak tak młode osoby reagują na ludzi o orientacji homoseksualnej.

Dorosłe reagują dokładnie tak samo. Może nawet gorzej.

No niestety masz rację.

Pewnie niejeden gej jest lepszą "mamą" niż kobita ale mimo wszystko nie możemy oczekiwać od społeczeństwa, że za uznają za naturalne posiadanie dzieci przez osoby takiej samej płci. To się kłóci z samym pojęciem "naturalne" i nic tego nie zmieni bez względu na religię czy modę panującym w konkretnym społeczeństwie.

Nie rozumiem jak ludzie mówią, że homoseksualizm kłóci się z pojęciem "naturalność", czy "normalność". Orientacja homoseksualna była zawsze, tak samo jak hetero. Myślę, że słowa "inność", "zboczenie" także nie są tu na miejscu, ale ludzie to ludzie i każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów.

Kotku nie homoseksualizm, a posiadanie przez nich dzieci

Oj, przepraszam, moje myśli już powędrowały za daleko:)

Kurde no, muszę przyznać Ci rację w tym kłóceniu się ze słowem "naturalność". W pewnym sensie dobrze gadasz. Aczkolwiek z tego co napisałeś wynika, że homoseksualizm jest jakimś błędem, a z tym się nigdy nie zgodzę. Ale i tak podoba mi się to, co napisałeś. ;)

No moim zdaniem jest błędem genetycznym. Jeśli "natura" ma ustalony wzorzec "dobrej jednostki" - zdolnej do reprodukcji (mogącej tym samym zapewnić ciągłość gatunku) którą to "produkuje" bo spełnia pewne założenia, to oczywistym jest dla mnie, że to że powstaje jednostka niespełniająca wymogów "natury" jest wynikiem jakiegoś błędu "produkcyjnego" bo nikt umyślnie przy zdrowych zmysłach nie działa na swoją niekorzyść. Tak jak w fabryce wierconych desek właściciel nie rozp*** umyślnie deski tak też natura umyślnie nie wyprodukuje czegoś kłócącego się z jej ideo (chyba, że w ramach jakiegoś eksperymentu). Ale gdyby uznać pedalstow za rzecz normalną, to rodzi się pytanie czemu tych "normalnych jest tak niewielu w stosunku do normalnych (to jest pole do większych dywagacji - chociaż niektórzy pewnie uznają to za głupie rozumowanie). A po drugie co by się stało gdyby "natura uznała" za normalne pedalstwo i poczęła "produkować" takie jednostki masowo czy idąc dalej zastępując hetero, homo.
Coś musi być normalne żeby coś innego mogło być nienormalne. Dla mnie normalnym jest związek hetero i idąc tą droga nienormalnym związek homo (Aczkolwiek niech pedały robią sobie co chcą tyle, że nie muszą się z tym manifestować i dochodzić "swoich" praw bo decydując się na pedalstwo są świadomi z czym się to wiąże a wywieranie presji społecznej aby zaakceptować dewiacje pod hasłami oskarżającymi o jakieś homofobie uważam za niepoważne. Tak jak mam prawo nie lubić ekshibicjonistów tak mam prawo nie lubić pedałów i nikt mnie nie będzie zmuszał do akceptacji zboczeń i uznania je za w pełni normalne na kanwie popularności "antyhomofobii" . Czy nie jest dziwnym, że jakaś mniejszość chce narzucić swój światopogląd większości?)

Mam nieco inne poglądy niż Ty, aczkolwiek cieszę się, że potrafisz wytłumaczyć swoje w sposób bardzo racjonalny. Podchodzisz do tego obiektywnie i nie przedstawiasz błahych, czy bezsensownych argumentów Twojego myślenia. Masz rację, oczywiście, że nikt Cię nie będzie zmuszał do akceptowania homoseksualizmu, bo nie jest to głównym celem.
Jeżeli chodzi o parady, to tak, niestety działa to na wielką niekorzyść tej mniejszości. Gdy człowiekowi obije się o uszy słowo "gej", czy "lesbijka", jego wyobraźnia od razu wędruje ku paradom i manifestacjom. Nie są to jednak dobre skojarzenia, gdyż na takich paradach "normalnych" homoseksualistów jest bardzo mało. Około 80% z nich, to transwestyci, a to pojęcie polega zupełnie na czymś innym.
Myślę, że nie jest to miejsce na wymienianie naszych poglądów, gdyż znacznie odbiegliśmy od tematu. ;)

Masz racje, nie jest to dobre miejsce na wymianę takich poglądów. Ja również cieszę się, że nie starasz się za wszelką cenę przekonać mnie do swojego światopoglądu i i dlatego szanuję Cię mimo, że jak mówisz masz inne zdanie na ten temat.

Szkoda tylko, że tak łatwo niektórzy ulegają "manipulacji" o czym świadczyć może usunięcie mojego pierwszego postu odnośnie homodewiacji (zapewne za używanie słowa "pedał"). Kiedyś przecież będącego w powszechnym użyciu, a dziś na skutek działania lobbby odmieńców stanowiącego jakieś "tabu". To jest dopiero nietolerancja! Kiedy Ci którzy domagają się tolerancji nie tolerują innych niż narzucane przez siebie czy to poglądy czy nawet słownictwo (to tak jak by zakazać używania słowa "karzeł" w stosunku do bardzo niskich ludzi).

O ile słowo "karzeł" ma jakiś związek (od "karłowatość"), to co wspólnego ma homoseksualista z "pedałem"? Jak myślisz, dlaczego na czarnoskórego mężczyznę, nie powinieneś mówić "czarnuch", a na osobę na wózku - "niedorobieniec"? Bo słowa te mają wyraźne nacechowanie negatywne, wyrażają nienawiść/pogardę do adresata tych słów. A propos, "pedalstwa" się nie wybiera. Człowiek już się takim rodzi, nie można tego zmienić.
A tolerancja to akceptacja a nie uwielbienie. Nie musisz lubić gejów, chodzić na parady, itp. Po prostu, jeśli oni nie wchodzą Ci w drogę, Ty tez zostaw ich w spokoju.
Jeszcze jakiś czas temu, kobiety nie miały prawa głosu, a czarnoskórzy w ogóle nie mieli żadnych praw. I zwolennicy takiego stanu rzeczy też mieli argumenty podobne do Twoich: kobiety są słabsze fizycznie od mężczyzn, nie są w stanie tak ciężko pracować jak oni, dlatego są głupsze i nie powinny brać udziału w życiu publicznym, a czarnoskórzy, którzy (używając Twojej terminologii) są "odmieńcami", ze względu na ciemniejszy odcień skóry, który jest "sprzeczny z naturą", mogą być niewolnikami ludzi białych, itp. Na szczęście z czasem powstały "lobby", .które walczyły o wyrównanie praw.
BTW
Plus dla Ciebie za spokojne przedstawienie swojego punktu widzenia, który podparłeś argumentami, z którymi może nie do końca się zgadzam, ale mimo wszystko szanuję ;)

I żeby nie robić totalnego off topu, moją opinia o pierwszym odcinku 5. sezonu. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, Serial nadal zachowuje swój klimat, mimo ciągłej zmiany obsady. Szkoda, że nie poznaliśmy wszystkich bohaterów tej generacji, ale mam nadzieję, że w kolejnym odcinku, zobaczymy resztę. Świetna scena na basenie ;) Ta czwórka bardzo i się podoba.
Nick przypomina mi brata tej dziewczyny, z którą Naomy miała romans, a która później popełniła samobójstwo. Czy to nie ten sam?

Nie chodzi o etymologiczne pochodzenie słowa i czy jego znaczenie semiotyczne, syntaktyczne, semantyczne(?) czy pragmatyczne. Chodzi o to, że takie wyrazy jak pedał, karzeł czy czarnuch (którego teraz murzyni często sami używają) zadomowiły się już w języku mimo swojego pejoratywnego wydźwięku, a homolobby wymaga ażeby zmienić słownik bo im się nie podoba już taki wyraz . Co do "niedorobieńca" to nie ma takiego określenia bo nikt tak nie mówił nigdy. Gdybym chciał Ci udowadniać jaki związek ma słowo "pedał" z gejem to etymologie zapewne bym wyciągał od greckiego "pederastia" - dosł. miłość do chłopców (zdaje się, że dziś tego słowa ci "tolerancyjni" też nie lubią i są zdolni do sądów pozywać za używanie słownika polskiego).
Ja się nie obrażam o to jak mnie kto nazywa jestem "tolerancyjny" a homolobby chce tolerancji a samo nie toleruje. Tolerancja nawet w naukach technicznych ma swój zakres (jeśli mamy tolerancje błędu w wierceniu dziury w desce 1mm i wywiercimy za dużą o 2mm to deska jest zje** - tu kończy się tolerancja.). Nie możemy akceptować wszystkiego bo inaczej będziemy nietolerancyjni w imię takich poglądów przyjdzie nam zaakceptować niedługo nekrofilię itd... wszystko ma swoją granicę. Dziś już nie chodzi o samą tolerancję homoludowi, chodzi o zgoła co innego. O ile ja jestem w stanie zaakceptować obecność takich zdziwaczeń w społeczeństwie to nie jestem w stanie zaakceptować tego czego się teraz już domagają i ich zachowania ( zob np tu http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35803,8692670,Krolewicz_zamiast_krolewny_wybral _ksiecia.html Czy to jest normalne? To już nie nauka tolerancji w mojej opinii a conajmniej indoktrynacja)
Ja nie powiedziałem o murzynach "odmieniec" to Twoje stwierdzenie, nie powiedziałem również o kobietach nic złego...Różnica jest tu taka, że gejostwo to "genetyczny błąd" czarnoskóry itd to jednostka powstała na skutek celowych zamierzeń "natury" o charakterze dostosowawczym np do środowiska (osobiście mam też pewne przemyślenia co do celowości "natury" produkcji homoorientacji ale pozostawię je nieznane ażeby bo po co mam dostarczać kontrargumentów "przeciwnikowi"

Homoseksualizm nie jest żadnym "błędem genetycznym". Dzieje się to w dokładnie taki sam sposób, jak w przypadku ludzi czarnoskórych. Ma się to w genach, i nic tego nie zmieni.

Jeżeli chodzi o ten artykuł, do którego zamieściłeś link, to jak Twoim zdaniem powinno wyglądać oswajanie dzieci z ludźmi o orientacji homoseksualnej? Bo nie rozumiem za bardzo Twojego zbulwersowania. Jeżeli uczy się dzieci tolerancji, to niech to robią bez wyjątków. Dlaczego mieliby uczyć ich, że ludzie czarnoskórzy są normalni, a homoseksualiści już nie? Dlaczego mieliby im wpajać, że należy tolerować wyznawców innej religii, a homoseksualizmu już nie? Jeżeli mowa o tolerancji, to nie może być tutaj wyjątków, bo w przeciwnym razie nie będzie można tak tego nazwać.