Mnie też rozwalił,nudnością i beznadziejnością.1 i 2 sezon były świetne,3 cienki ale ten to już masakra,jak będzie tak mało Effy to dam sobie spokój.

spodziewałam się czegoś lepszego po dobrych 2 minutach początku. :P

aa zapomniałam doddać na samym początku myślałam , że to Effy się zabiła. ;pp

Ja mam mieszane uczucia. Też na początku myślałam, że to Effy się zabiła. Ogólnie pomimo, że zaczęli od Thomasa, odcinek nie był taki zły. Panda jakoś tak się zmieniła, wydoroślała. Z początku jej nie lubiłam, była taka dziecinna. No i ucieszyłam się jak Effy jednak wróciła :D Bez niej film nie jest ten sam.

A mi się wyjątkowo odcinek nie podobał; chcieli pokazać koniecznie wszystkie główne postacie występujące w serialu skupiając się jednocześnie na Thomasie i jakoś im to nie wyszło. Tyle wątków w 47 minut to jak dla mnie za dużo.

A ja uważam, że był dość spójny i wcale nie miał za dużo wątków. Jak dla mnie całkiem ok, jak na pierwszy odc. A sam początek- rewelacja. Już się nie mogę doczekać następnego czwartku!

W każdym serialu pierwszy odcinek nowej serii musi być jak najlepszy, aby przyciągnąć widzów przed telewizory i zachęcić do oglądania następnych odcinków. Jeżeli to był jeden z najlepszych odcinków to nie chce wiedzieć jak będzie wyglądał najgorszy. Jestem pod wrażeniem scenarzystów, którzy w jednym odcinku zamieścili tak dużą liczbę problemów,które mogą spotkać nastolatka. Tomas został zamieszany w śmierć młodej dziewczyny, właściciel lokalu groził mu śmiercią, pokłócił się kilkakrotnie z matką, jego brat był bardzo chory, a później wylądował w szpitalu, został zmuszony szukać nowego domu, zdradził dziewczynę, która następnie go rzuciła, a jakby tego było mało został wyrzucony ze szkoły. I to wszystko w ciągu 45 minut! A mimo to odcinek był cholernie nudny. Tęsknie za odcinkami z pierwszej i drugiej serii, kiedy to momenty zabawne mieszały się z tragicznymi. Człowiek był przybity z powodu śmierci Chrisa, by po chwili padać ze śmiechu oglądając dziki rajd Sida i Tony'ego z jego trumną na dachu... Odcinki były wciągające, postacie ciekawsze. Natomiast teraz autorzy skupiają się na pokazaniu jak życie może Cię jeszcze kopnąć w dupę. Bohaterowie moją masę problemów, a jak nie mają problemów to im się nudzi i mają problem ;/

w trakcie ogladania 1 odnicka 4 sezonu przez moment zastanawialam sie co to w ogole jest bo na Skins mi to nie wyglada ,odcinek byl nudny duzo mu brakuje do 1 i 2 sezonu niestety :((

Mi się podobało, trzeba pamiętać że jest to wstęp w fabułę 4 sezonu, widać to po zajawce 2 odc. w którym Naomi ma problemy przez te sprzedane dragi. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka:P chyba będzie o Em i Naomi, mam nadzieje że dadzą sobie radę:)

Odcinek nie był zły. Może dlatego, że już nie oczekuję od tej serii zbyt wiele. To już nie ten sam serial.Tak nawiasem mówiąc to mam nadzieję, że Naomi będzie z Cookiem, Emily strasznie mnie denerwuje. ;x

Dla mnie porażka... Spodziewałem się czegoś o wiele lepszego, skoro seria ma liczyć tylko 8 odcinków... Pierwszy uważam za wyjątkowo nieudany.

nie podobał mi się. robią z niego jakieś thriller na siłę. film stracił polot i humor. wydaje mi się że siłą pierwszch sezonów było to, że stawiali na obraz, w połączeniu z dobra muzyką i wyrazistymi postaciami dawał świetny efekt, fabuła sama się tworzyła. chętnie wraca się do nich i wspomina. teraz stawiają przede wszyzstkim na zawirowania fabularne, mniej przemyśleń, więcej działania. tak też skonczył sie 3 sezon.

eFFY świetny come back na końcu. obawiam się, że tylko dla niej bedziemy ogladac ten serial. ;/

Mam nadzieję, że Thomas w następnym odcinku wpadnie pod autobus. Większy od tego z pierwszego sezonu. O ile w pierwszym odcinku, gdy się pojawił, był naiwnym przygłupim imigrantem, co było jeszcze znośne. To od tej jego metamorfozy w wiecznie zbitego psa, ucieleśnienie wszelkich cnót i ostatniego sprawiedliwego niedobrze się robi.

Odcinek wyglądał jak skrzyżowanie "Jeziora marzeń" z "Siódmym niebem". Plusem są bliźniaczki, które w końcu wyglądają jak licealistki, a nie jak gówniary z podstawówki.

Krótko mówiąc: Odcinek dno, najgorszy ze wszystkich (na razie...)

Nie oceniajmy całej serii po jednym odcinku. Może coś ciekawego się jeszcze rozwinie. Poza tym 2 sezon też był znacznie poważniejszy niż głównie imprezowy 1.

Nie chodzi o to, że jest mniej imprez, a więcej powagi, bo to żaden wyznacznik jakości. Chodzi o styl, klimat skinsów, który został gdzieś po drodze zgubiony. To jak stare odcinki płynnie przechodziły z komedii w dramat było rewelacyjnie zrobione. Teraz to albo się śmiejemy, albo płaczemy. Teraz między jednym, a drugim musi być wyraźna granica, co mi nie odpowiada, bo nie na tym polegają komediodramaty. Takich akcji jak rajd z trumną na dachu i fajerwerki na pogrzebie już nie zobaczymy. Obym się mylił.

Bardzo porównywalny do całego 3 sezonu, czyli jak dla mnie raczej kiepski. Przez cały odcinek czekałam na pojawienie się Effy, a gdy w końcu ją zobaczyłam, poczułam wielki niedosyt. Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki i mam wielką nadzieję, że będą lepsze ;)

Dla mnie Effy już nie jest taka sama, w sezonach 1 i2 była taka tajemnicza i taka... no taka fajna. W trzecim sezonie zaczęła mnie wkurzać, a teraz już nie wiem.
Czekam na następny odcinek. ;)

Effy poznajemy jako bardzo zamknięte w sobie dziewczę, które wraca nad ranem do domu i stwarza pozory dobrej i ułożonej córki. Praktycznie w ogóle się nie odzywa w 1 i 2 sezonie, bo występuje tam no... gościnnie jakby nie patrząc. Trzeci sezon natomiast mówi między innymi o losach Effy i o tym jaka naprawdę jest. Hehe i wychodzi na to, że bardziej ją lubiłaś kiedy jej naprawdę nie poznałaś :P Ładna jest ale po wyglądzie nie można sobie wyrabiać opinii...

Uwielbiam Effy. Za to, że jest tajemnicza i bardzo pewna siebie. Imponuje mi to, że potrafi dostrzec wiele niewidzialnych szczegółów i przejrzeć ludzi.

Jak dla mnie zaczęcie nowego sezonu od Thomasa nie było dobrym posunięciem. Parę razy musiałam przewijać do przodu. Niezły pomysł żeby powiązać Naomi z tą dziewczyną, swoją drogą ona w ogóle nie przypominała mi Effy, już bardziej Michelle z pierwszej generacji. No i stanowczo ZA mało Effy i Fredki. Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej.

A ja myślałam, że ta dziewczyna z początku to Cassie. :D
Mam nadzieję, że to wszystko się jeszcze rozkręci, brakuje mi tego 'skinsowego' klimatu ;<

Oj taak mi też brakuje tego klimatu, nie to żebym narzekała bo całkiem przyjemnie się oglądało 3 sezon ale jednak nie było w nim tego klimatu z pierwszej generacji.

Moje wnioski po obejrzeniu pierwszego odcinka:
1. Okropne intro.
2. Czekałam na coś o wiele gorszego, nie było źle, ale wiadomo oczywiście, że II generacja jet nudniejsza od I.
3. Nie było żałosnego trójkącika (to na plus oczywiście).
4. Mało Freddiego - i dobrze!
5. Gdybym miała ocenić: na tle wszystkich sezonów: 3.5/10, na tle II generacji: 7/10.

Przypomniałaś mi o nowym intro, jest tragiczne. Strasznie mnie irytowało.
Co do trójkąta - też się cieszę, że go nie było mimo, że uwielbiam Effie.
Ah i dodam jeszcze, że modliłam się o to żeby Katie było jak najmniej.

Dobra już tak nie narzekajmy!. Nowy dyrektor fajny, no i Doug- yogiyogiyogi! ;]Ja sobie właśnie kolejny raz oglądam pierwszą serię.

Ale ja wcale nie narzekam!
Aż tak bardzo. haha jak usłyszałam to ogi jogi to mało z krzesła nie zleciałam. xD

mam takie pytanie, czy czasem na początku, jak ta samobójczyni idzie po schodach to nie mija czasem Cook'a i Naomi bzykających się na schodach pod ścianą? Oby nie ale są bardzo podobni

chyba nie, bo później widać Naomi z Emily.

Tak, intro jest okropne.
Ja na początku myślałam, że to właśnie Michelle, dopóki się nie odwróciła :p Nie wiem czemu tyle osób myślało że to Effy.
Miło że nie było trójkącika, ale jakby było więcej Freddiego to bym się nie obraziła, Effy lubię średnio, ale bez niej jest nudno ;)
Co do parki na schodach- to na pewno jest Cook, ale z jakąś obcą laską, nie Naomi.

obejrzałem dokładnie pare razy i Naomi jest z Em, wielka ulga:D