Na początku chciałbym podziękować koleżance, która niedawno na imprezie pijana popijając browara opowiedziała mi o tym serialu i zachęcała do obejrzenia.
Całość , czyli pięć sezonów po 8/10 odcinków obejrzałem w niecały tydzień, cóż, serial wciąga i intryguje.
„Skins”, w Polsce znany jako „Kumple”, to brytyjski serial opowiadający o dorastającej młodzieży i o problemach z którymi się borykają –pierwsze miłości, zdrada, rozstanie, śmierć bliskich, ciąża, nałogi i zwyczajna nauka w szkole. Nastolatki imprezują, piją, palą marihuanę, kłócą się z rodzicami, uprawiają seks, eksperymentują i często wdają się w bójki.
Głównym atutem tego serialu jest szczerość i autentyczność, z tych samych powodów w licznych krajach budzi on kontrowersje i szokuje swoją wulgarnością . Większość zagranicznych seriali (np.Gossip Girl, Beverly hills) omija szerokim łukiem trudne tematy i pokazuje przekoloryzowany, cukierkowy świat gdzie wszyscy są bogaci, modnie ubrani, piękni i szczęśliwi. O tym jak naprawdę wygląda życie współczesnych nastolatków media praktycznie nie mówią bo jest to niewygodny temat, który bulwersuje rodziców młodych ludzi, często nie wiedzą oni i wiedzieć nie chcą co robią ich dzieci w czasie wolnym.
W pierwszym sezonie serialu poznajemy grupę młodych Brytyjczyków, każdy odcinek to osobna historia jednego z nich, natomiast w drugim sezonie postacie muszą szybko dorosnąć i stawić czoła wielu wyzwaniom a ich życie i relacje między sobą robią się mocno skomplikowane. W trzecim sezonie pojawia się Druga Generacja, czyli nowi bohaterowie, a co za tym idzie także nowe historie, czwarty sezon równie jak drugi rozwija wątki z poprzedniego.
Formuła ta powtarza się i co dwa sezony serial robi restart, z jednej strony przynosi to powiew świeżości ale z drugiej strony, znikają też nasi ulubieńcy, a trzeba przyznać, bohaterowie są zróżnicowani i ciekawi.
Moje ulubione postacie to Cassie, Chriss, Sid i Tony z pierwszej i według mnie najlepszej generacji,
oraz szalony, gwałtowny i nieprzewidywalny James Cook z drugiej generacji.
Niestety najnowsza, trzecia generacja(sezon piąty), jest nudna, przewidywalna, ugrzeczniona i robiona na siłę. Poziom historii i realizmu spada a sam serial niebezpiecznie zaczyna przypominać inne szablonowe i typowe seriale młodzieżowe; grupa dziewczyn biegających po sklepach, robienie zakupów, metamorfoza Kopciuszka, zbuntowany Metal i baletnica, smutna dziewczynka z pistoletem, nieudana próba podrywu w bibliotece…
Obsada „Skins” to głównie młodzi aktorzy ale nie ma tu miejsca na amatorstwo, wszyscy grają zawodowo , a niektórzy z nich zdążyli już zyskać sławę;
Nicholas Hoult(Był sobie chłopiec, X-Man First Class), Dev Patel (Slumdog, Ostatni Władca Wiatru).
Warto też wspomnieć że w ścieżce dźwiękowej „Skins” pojawiają się największe, nie tylko brytyjskie, gwiazdy muzyki rockowej i popowej ; Gossip, Florance and The Machine, Linkin Park, Foals, Slayer, Motorhead, the White Stripes, Queen, a nawet Britney Spears.
Gorąco polecam, nie tylko nastolatkom, ten kultowy już serial, szczególnie cztery pierwsze sezony, pełne ostrego humoru i szalonych przygód, piąty sezon możecie sobie spokojnie odpuścić i zapomnieć o tym że kiedykolwiek powstał.