A w 1% dla kogo?

Dobre pytanie. Swoją drogą ciekawa jestem czy autor obejrzał cały serial i w pełni go zrozumiał?

Jak dla mnie autor jest typowym rodzajem człowieka, który automatycznie uprzedza się do jakiegokolwiek anime, w którym jest chociaż jeden bishounen. Nie przeczę, że w Kuroshitsuji jest mnóstwo pięknych panów (chociaż zniewieściały jest tylko Grell, ale w tak przerysowany sposób, że trudno to traktować inaczej niż element humorystyczny), jakieś tam delikatne podteksty shounen-ai też są mega słodkie, ale to anime jednak oferuje jednak sporo głębszych treści i nie trzeba jakoś specjalnie się wysilać, by to dostrzec. I sądzę, że jednak więcej niż 1% oglądających dostrzegło w tym anime coś poza "ciachami".

Zgadzam się. Podejrzewam że owe "niewyżyte nastolatki, napalone na zniewieściałe ciacha" nie oglądały by anime w którym wątek miłosny ograniczony jest do minimum. 24 odcinki w których nie ma praktycznie żadnego pocałunku nie są zbyt kuszące dla owych nastolatek, tak więc twierdzenie, że nie chodzi tu o nic innego to zwyczajny absurd. Postacie są świetnie narysowane, są piękne, bo to wpływa na całą estetykę. Inaczej oglądało by się to bez jakiejkolwiek przyjemności. Wątpię, czy Sebastian był by w połowie tak przekonujący gdyby wyglądał jak osoby mijające nas na ulicach.

Postacie może są ładne i pięknie narysowane, ale straszne to wszystko nudne - ledwo wytrzymałam do końca... i jakoś tych treści głębokich też nie dostrzegłam. Może jakby Madame Red nie zginęła od razu na początku, to może byłoby to bardziej interesujące?

Też żałuję, że tak szybko zginęła. Bardzo wyrazista postać.

Ja osobiście uwielbiam to anime, nie uważam, że zasługuje na 10 gwiazdek. Nie wiem co z nim jest nie tak, że na żadnym portalu nie dam więcej jak 9. To przecież tak blisko perfekcji, a jednak czegoś brak. Nie rozumiem więc, czemu to jest tak wysoko w rankingu. Czemu to jest w ogóle w rankingu w top100. Ja nie hejtuję, więc jeśli macie zamiar mnie objechać to sobie darujcie.
EveDallas, trzeba było OGLĄDAĆ a nie tylko patrzeć, bo ja dostrzegłam coś głębszego niż boska mordka Sebastiana (btw. i tak wolę Claude'a).

Ależ nie jestem aż tak płytką osobą, za jaką mnie bierzesz. Mogłabym wymienić całą listę idei poruszonych w tym anime, które mają swoją głębię, jednak nie poruszyły mnie one na tyle, by się tym anime zachwycać... każdy ma swoje gusta i guściki...

Hm. Nie jestem "niewyżytą nastolatką", a pierwszy sezon mi się podobał. (Drogi, owszem, poza dobrym zakończeniem, był rzeczywiście okropny).

Piękna kreska, dobra muzyka,ciekawa fabuła, razem - świetny klimat. Oto zalety.

@LoveKiller
Dla mnie "miał w sobie coś", obok "Legendy o galaktycznych bohaterach" (wiem, że tytuł jest kretyński, ale nie szkodzi) czy "Kowboja Bepopa", ale to dość osobista sprawa. Każdy ma swój "klimat".

Podejrzewam, ze autor wypowiedzi nie ogladnal do konca nawet jednego odcinka slepo oceniajac co galy widzialy w urywkach.

Oglądałam Koroshitsuji kiedy były wydawane odcinki pierwszego sezonu i muszę powiedzieć że wtedy anime było ciekawe ale wraz z nadejściem drugiego sezonu było coraz gorzej. Sam wątek jakoś nie przypadł mi do gustu tak jak 2 sezon, dlatego moja ocena to 6/10.

Tez wolalem pierwszy, po prostu byl ciekawszy, jednak musze przyznac, ze zakonczenie 2-go sezonu wymyslone przez autorow przebilo moje oczekiwania i spowodowalo, ze 1oraz 2 jako calosc naprawde dobrze sie skomponowaly. Brak niedomowien i eleganckie zamkniecie serii, to lubie.