Nie jestem w temacie zbytnio, ale co?
Kyle zdjęli z ramówki ABC, czy moze nagłe zakonczenie emisji było spowodowane czymś innym?
W sumie myślałem ze cały 3 sezon konczy sie na odcinku 10, a tu okazuje sie w połowie wątku koniec...
Troche niedosyt, nie? Podobnie jak Z jerycho
Niestety, ale nie dziwię się, że oglądalność spadała, bo w porównaniu ze świetnym pierwszym sezonem i bardzo dobrym drugim trzeci był bardzo kiepski. Żałuję, że serial skasowali bez zakończenia go, ale najlepiej byłoby gdyby zakończył się na drugim sezonie bo trzeci to zwyczajne nieporozumienie.
Moim zdaniem każdy kolejny sezon był równie dobry... Przecież intryga wciąż się rozwijała.
Właśnie obejrzałam ostatni odcinek i jestem naprawdę wkurzona. Moim zdaniem powinni byli dokręcić jeszcze 1-2 odcinki i wszystko wyjaśnić. Zostawiając widza z tak otwartym zakończeniem, nie okazują mu szacunku.
No właśnie że nie był równie dobry bo 3 był dosyć przeciętny. Za bardzo poszli w wątki miłosne i już chyba tak fabułę wymyślali tylko żeby to jakoś dalej pociągnąć. Tak w 2 sezonie budowali napięcie przed spotkaniem z Latnok a tu się okazuję że to banda zwykłych dzieciaków. Przede wszystkim tym zepsuli 3 sezon że z wielce grożnego Latnok zrobili dobrą organizację
mam takie małe pytanko. Może wie ktoś jaka to jest piosenka z tego filmu s02e08: http://www.youtube.com/watch?v=dDd5q0FzvD8
dzięki za odpowiedź :)
Jak dla mnie to 3 sezon był najciekawszy, ciekawie rozwijała się fabuła i co najważniejsze wątek miłosny Kyle'a z Jessi:D Strasznie mnie wkurzyło przerwanie sezonu w 10 odcinku!
Weszłam właśnie sprawdzić i widze, że rzeczywiście skończyli na 10 odcinku. Może nie było to wpełni udane zakończenie sezonu, bardziej pasuje na zakończenie odcinka, ale płakać nie będe, że to się już koniec. Myśle, że powinni sobie dać spokój po pierwszym lub drugim sezonie. Wątki miłosne mnie dobijały, nie o tym miał być ten serial. Zawsze tak jest, że ciągnie się kolejne sezony na siłe, a to zupełnie niepotrzebne. Niby pozostaje pragnienie dowiedzenia się co będzie dalej, ale chyba wole już niedosyt, niż rozczarowanie.