Od dłuższego czasu nie oglądam polskich kabaretów, uważam je za ograne, wulgarne i prezentujące humor wyjątkowo niskich lotów ( z kilkoma wyjątkami) Dlatego gdy obejrzałem pierwszy odcinek "la la Poland" byłem zaskoczony. Przyrównania tej serii do "Małej Brytanii" są jak najbardziej na miejscu, co prawda rodzima produkcja jest nieco niższego poziomu, jednak z odcinka na odcinek jest coraz lepiej. Można tu znaleźć i nieco głębszy humor w którym jest drugie dno i nieco płytszą, ale równie dobrą rozrywkę. Ogólnie uważam, że to genialna satyra w trafny sposób ukazująca przywary naszego społeczeństwa. Coś czego naprawdę w polskiej telewizji brakowało i ukazujące, że dla polskiej sceny kabaretowej jest jeszcze jakaś nadzieja. Niestety nie wróże tej produkcji zbyt różowej przyszłości. Winę za to głównie ponosi dość kulawo wybrana pora emisji. W piątkowy wieczór po 22 wiele osób jest poza domem by zrelaksować się po męczącym tygodniu, a Ci którzy pozostają przed odbiornikami mają dość szeroki wybór innych ofert, a w ten konkretny wieczór można znaleźć wiele innych ciekawych propozycji. Trzeba również nadmienić, że serial ma dosyć specyficzny charakter, momentami ocierający się o paranoję i totalny absurd, co również wielu nie przypadnie do gustu.