Serial zapowiadał się dobrze, pierwszy i drugi odcinek mnie wciągnął na tyle że chciałam poznać zakończenie. Niestety, to co stało się w ostatnim odcinku to jakiś żart. Scena z samolotem jest nie do zaakceptowania, na początku byłam miło zaskoczona że samolot nie ruszył i ktoś z głównych bohaterów zginie, ale nie, tak potężna fala nie zabiła ich. Mało tego, samolotu nie pochłonął ocean. Wszyscy żyją i mają się dobrze. O głupich zachowaniach matki nie wspomnę, a o tym że każdemu padał telefon a później nagle działał, to też ciężko skomentować, ale skoro ostatecznie działały to matka mogła zadzwonić do córki i spytać się gdzie jest a nie wysiadać z samolotu. To wszystko sprawiło, że serial jest po prostu słaby.
Druga sprawa, komentarze pod serialem. Musicie mieć duży problem ze sobą, pisząc obraźliwe komentarze, bo są lesbijki. Normalny człowiek po prostu poogląda i go to nie ruszy a Wy plujecie jadem jakby stała się Wam jakaś krzywda, musi Was coś boleć. Proponuje przerobić to na terapii.