Komenda i Popiełuszko w filmie o seksie. Tak luzno tylko to rzucam, bo wiem, że nie ma co szufladkować aktorów, ale mimo wszystko ja nie mogłam jakoś dopasować tych dwoje do roli geja i tatusia dumnego z takich "dokonań" córki. Nie, nie jestem pruderyjna. Po prostu mi to nie leżało.
A jedyny tekst, który wyniosłam po seansie "tylko nie na dywan". Śmiechłam.
Plus za fajną ścieżkę dźwiękową i dość klimatyczną aurę tamtych lat.