Nie dałam 10/10 ze względu na pewne niedociągnięcia, których może dałoby się uniknąć przy 2h premierze. Ale muszę powiedzieć że dawno tak dobrze się nie bawiłam przy pierwszym odcinku jakiegoś serialu. Akcja i napięcie w naprawdę dobrym wydaniu. Ostatnio takie odczucia miałam po pierwszym odcinku "Alias" i "Prison Break". Jeśli "Last Resort" utrzyma takie tempo to ma potencjał do bycia świetną telewizją.
Jak dla mnie pilot dobry ale zabrakło tego czegoś. Działo się dużo ale zabrakło napięcia, które czułem od samego początku chociażby w "Prison Break" i "24". Nie zmienia to faktu, że serial ma potencjał. Moim zdaniem trzeba mu dać trochę czasu. Trzymam kciuki za dobrą oglądalność w Stanach.
Jeśli ktoś byłby zainteresowany moim tekstem nt. odcinka, to zapraszam na:
http://mimesisnamalymekranie.blogspot.com/2012/09/serialowe-premiery-last-resort .html
Jest nieźle, pilot był przeładowany akcją, pewnie teraz trochę zwolni, ale i tak powinno być ciekawie. Chociaż szczerze mówiąc to przesadzili trochę z tempem i całość była lekko chaotyczna, najpierw USS Colorado prawie nie została zniszczony - wrył się w dno morskie -, by za chwile okazało się, że prawie nie doznali uszkodzeń i znaleźli się w zatoczce jakiejś wyspy. Różniej mieliśmy przejmowanie wyspy, próbę wyjaśnienia sytuacji, "odparcie ataku" etc. Wiem, że to pilot, i chciano zrobić jak najlepsze wrażenie, by przyciągnąć ludzi, ale trochę przesadzili - za dużo uproszczeń.
Wydawać by się mogło, że na wyspę została wysłana jakaś grupa uderzeniowa, która działała w sposób metodyczny, tym czasem okazuje się, że wszyscy się rozpierzchli i nie wiadomo było gdzie kto jest i czym się zajmuje, zgubili ludzi, którzy zostali pojmani przez lokalnych tubylców, jakiś koleś przytaszczył nawet zwłoki i udał się natychmiast do baru, by się nachlać, wtf? Pomijam już fakt, że dowództwo oraz cała obsada mostka USS Colorado opuściła jednocześnie okręt i udało się na wyspę, na mostku nie zostawiając nikogo... W obliczu czego dziwi mnie zachowanie zdrajców, którzy starali się grać na czas, opóźniając działania reszty załogi, zamiast zwyczajnie wrócić na okręt i przejąc nad nim kontrolę.
Pomijam fakt, że z zapowiedzi serialu oczekiwałem czegoś więcej, czegoś innego, że będzie to prawdziwa historia załogi okrętu podwodnego zmuszonej do życia na okręcie, teraz okazuje się jednak, że przejęli wysepkę i to prawdopodobnie głównie na niej będzie się toczyć się akcja serialu + Waszyngton i jedynie w niewielkim stopniu na okręcie. Nie tego oczekiwałem, ale nie jest źle, zobaczymy, jak serial się rozwinie w kolejnych odcinkach.
Te no ziomuś napisałbyś, ze spoiler!! Nie potrafisz napisać o swoich wrażeniach nie opisując fabuły?
Wybacz ziomuś ale to temat poświęcony opiniom i przemyśleniom odnośnie pilota, chyba logiczne, ze zagląda się do niego dopiero po jego seansie, by wyrazić swoją opinię, czyż nie?
Bo jako jedyny postanowiłem uzasadnić swoją opinię, i nie mogłem się powstrzymać przed wytknięciem chociaż paru najbardziej rzucających się głupot fabularnych serialu.
Nie twierdzę, że nie masz racji:D Jednak wiem że ludzie czytają opinie, żeby zobaczyć "czy obejrzeć czy też nie". Takze jedno słowo "spoiler" przed napisaniem opinii nie zaszkodziłoby;/
Ok, w sumie masz racje, nie zbawiłoby mnie wspomnienie o spojlerach znajdujących się w mojej wypowiedzi.
Pilot jak dla mnie fantastyczny! Działo się wiele. Jedyne co mi nie podobało się to fakt, że wszyscy są tutaj piękni. Nie mam nic przeciwko pięknu!:D Jednak trochę to denerwuje, że wszyscy teraz są tak idealni, że aż nienaturalne wydaje się to "całe środowisko". Jednak miło się ogląda coś przede wszystkim świeżego. Wśród tylu komedii, seriali o lekarzach, policjantach... to chyba jest taką perełką. Nie wiem czy dobrze oceniam ten serial, bo nie wiem czy nie oślepia mnie fakt, ze obejrzałam coś nowego, odbiegającego od całej reszty seriali. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka!
Teraz zrobili fajną opcję, że nie trzeba pisać słowa spoiler, tylko zaznacza się tą opcję. Przy każdym odcinku powinno się to dawać :)
nie rozumiem. serial tak masakrycznie slaby ze nie idzie tego ogladac. zanim obejrzalem pilot wszedlem na filmweb i strasznie mnie to zachecilo. wysoka ocena, same pochlebstwa. natomiast co wyszlo w praniu? otrzymujemy 40paro minutowego pilota, w ktorym graja chyba przypadkowi ludzie(tak slabej gry aktorskiej dawno nie widzialem), do tego samo zalozenie serialu jest maksymalnie durne-ktos nagle sobie dzwoni zeby wysadzic pakistan w powietrze-zolnierze sie nie godza i rzadaja potwierdzenia od 'some1 in charge' a chwile pozniej zostaja ostrzelani. potem rownie niewiadomo jak przenosza sie na wyspe(nikt nie ma pytan nikogo nie dziwi ze nagle jakas wojskowa lodz podwodna wynurza sie tuz przy wyspie) i zajmuja stacje NATO, bo tak. do tego mamy jakiegosc gostka ktory niczym rambo jest w stanie polozyc 5 chlopa w ciagu sekundy i murzyna ktory 'trzesie' wyspa. nie wiem o czym ma byc ten serial, co ma byc w nim ciekawego i przede wszystkim nie rozumiem fascynacji nad pilotem. obejrze dalej zeby upewnic sie w swoim przekonaniu ale za pilot leci 2-3.
oj ciiiiii:D Rzygam już policjantami, lekarzami, XXXXXX rozwiązującymi zagadki (pod x staw lekarz, psycholog... co tam chcesz), komediami na kanapie. Tu jest okręt podwodny... wiec ciiiii:D
no wlasnie pomysl okretu podwodnego jest fajny ale co z tego jak juz w 2 odcinku sceneria sie zmienia?