i właśnie sobie odświeżam, w wolnych chwilach, odcinek po odcinku. To naprawdę jest ponadczasowe. Ale Monty Pythona nie rozumieją kobiety i dzieci, nie wiem dlaczego. Niektóre kobiety twierdzą, że też ich bawi, sęk w tym, że śmieją się w zupełnie innych momentach ;)