miałem nadzieję na bardzo konkretną akcję po ostatnim odcinku. w sumie żadnej akcji nie było, ale się nie rozczarowałem, odcinek na prawdę dobry.
nie wiem jak wytrzymam do następnego. jeśli dobrze pójdzie to będzie się wiele działo za tydzień.
Toph na bagnach, Lin i Opal w Zaofu. ciekawe czy Korra weźmie w czymś udział, ale prędzej widzę ją na bagnach. no i to, co powtarzam w koło: czy zobaczymy jeszcze walczącą Katarę??

Myślę że akcja będzie w ostatnim lub w 2 ostatnich odcinkach jak to miało miejsce w ostatnim odcinku
legendy Aanga a co do Katary nie wiem czy wystarczy jej sił na walkę

a wracając do Zaheera: wyglądało to tak, że na prawdę żałował, że przez swoje czyny doprowadził, do przejęcia władzy przez Kuvirę, może dlatego pomógł Korze wejść do świata duchów. żeby naprawić to naprawić, żeby Korra była w stanie to naprawić.

No odcinek bardzo dobry. Trochę się jedynie zawiodłem, że nie było żadnej akcji na bagnach.

Jeśli chodzi o Zaheera, to może się zmienił, ale weźcie pod uwagę, że on nie znosił władców/dyktatorów.

Ciekawi mnie tylko kwestia dalszych odcinków. Finał miał być 5 grudnia i mieć 4 odcinki i nawet był na tumblru kawałek tytułu odcinka finałowego
"(...) Part 4: Avatar Korra". Teraz finał ma być 19 grudnia i 2 odcinki. Ciekawe właśnie czy odcinki 10 i 11 będą mieć tytuły Part 1 i Part 2.

PS. Już wszystkie sceny z trailera pokazane tak jak już pisałem wcześniej, że pewnie już wszystko pokażą. W sumie odkąd tylko zobaczyłem w trailerze scenę z tymi drzwiami podejrzewałem, że to więzienie Zaheera ;)

Myślę że ogólne podejście zaheer'a do sprawy zmieniły też nauki Laghima
chociaż wcześniej miał tak jak by złe pojęcie ''wolności''
nie wiem czemu ale zaheer'a lubiłem nawet gdy był prawdziwym sk**wysynem
potraktowałem go jak Zuko w Legendzie Aanga takie prywatne przemyślenie

PS: Nie mogę się doczekać ostatnich dwóch odcinków kulminacyjnych BĘDZIE SIĘ DZIAŁO !

Srało nie działo, ta księga jest nudna jak flaki z olejem, a większa epickość była podczas walki Avatar vs Dark Avatar. Gdyby Vatu wstąpił w Kuvirę to jeszcze dało by się to znieść, a tak? Zwykła babka wiadomo, że Avatar ją rozwali w szczególności, że ta nie ma żadnej przewagi - w końcu Korra zna też Metalbending.

Ogólnie odcinek bardzo spoko, jednak mam kilka zastrzeżeń.

Na plus:

a) cała akcja z Korrą - bardzo mądre posunięcie by spotkać się z Zaheerem, bardzo dobry morał, Korra w końcu triumfuje,
b) powrót Verricka i Bollina - a zwłaszcza początek trudnej przyjaźni Asami-Rako-Verrick (pięknie się zapowiada :) ),
c) Mako - niby niewiele zrobił, ale w końcu widać, że jest wsparciem dla Awatar,
d) Izumi - ciekawa, obiecująca postać,
e) pierwsza scena, powrót nerda z trzeciego sezonu i jego matki :)
f) powrót Pabu :)
g) Prezydent ma w końcu coś ciekawego do roboty.

Natomiast trochę mi zgrzyta:

a) spotkanie narady - dlaczego nie ma nikogo z Plemienia Wody? Rozumiem, że mogą być najmniej zaangażowani w konflikt (tym bardziej, że Repulika powstała z kolonii Narodu Ognia w Królestwie Ziemi), ale wydaję mi się, że powinni kogoś wezwać (wiem, że ojciec Korry prowadzi ekspedycję, ale mogli się pojawić Eska i Desna). W każdym razie - to tylko drobiazg,
b) Tenzin - moim zdaniem troszeczkę przesadzili z jego wątpliwościami, by ruszyć na ratunek ludziom uwięzionym w parku, tym bardziej, że jego córka też została uprowadzona. Ale znów - raczej szczegół.
c) Bollin i Opal - jedyny duży zgrzyt jak dla mnie. Dlaczego? Bo wszyscy wiemy jak to się skończy (znowu będą razem, dla Bollina będzie to ważna lekcja, itp., itd.)... W każdym razie - wolałbym żeby ich miłosny konflikt został szybko ucięty (najlepiej żeby się pogodzili w następnym odcinku).

Ogólnie - 8/10 bardzo dobry, solidny epizod. Nie najlepszy w tym sezonie, ale trzyma wysoki poziom.

Jak wiadomo Tenzin to urodzony mag powietrza unika takich rzeczy ;)

Nie no, generalnie spoko, mówiłem, że to drobiazg :)

Natomiast zapomniałem o innej rzeczy, która mi zgrzytała: skoro Zaheer może podróżować (czy nawet tylko przenosić się) do świata duchów, czy to nie znaczy, że nie może dalej kierować Czerwonym Lotosem i jest równie niebezpieczny jak w przeszłości? No i co z Czerwonym Lotosem?

Na miejscu zarządzającego więzieniem, kazałbym go cichcem sprzątnąć... No chyba, że dostaniemy jeszcze jakieś inne wyjaśnienia...

A cały Czarwony Lotos nie jest przypadkiem martwy? A nawet jeśli nie, to przecież mało kto umie się do Świata Duchów dostać, więc to, że Zaheer tam się dostanie, jeszcze nie znaczy, że spotka tam kogo innego.

Jeżeli dobrze pamiętam, Tenzin mówił, że nie wiedzą ilu członków liczy Czerwony Lotos... Oczywiście, istnieje opcja, że wszyscy, którzy znajdowali się w grotach w finale 3 sezonu to cały zakon, ale moglo być kilku przyczajonych (tak jak ten facet co pracował dla siostry Lin).

Jasne, masz rację, że szansa, że ktoś skontaktuje się z Zeheerem jest bardzo mała, co nie zmienia faktu, że wcale nie musi się spieszyć (w końcu nic innego nie ma do roboty? :D). W każdym razie, myślę, że powinni coś wymyślić, bo przecież niekoniecznie jest jedynym super złoczyńcą, który umie wchodzić do świata duchów :)