PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742874}
6,7 13 tys. ocen
6,7 10 1 12590
4,4 7 krytyków
Legends of Tomorrow
powrót do forum serialu Legends of Tomorrow

Jak się wyłączy mózg przy scenie, gdy Rip leci Waveriderem do centrum Słońca, żeby zniszczyć ostatni meteoryt to odcinek jest nawet, nawet jak na standardy LoT.
Scena rozmowy Ripa z Sarą, który odradza jej cofnięcie się w czasie, by uratować Laurel niegłupia. Spodziewałem się większego cyrku z jej strony, ale ta drama nawet im się udała.
Rory, który cofa się do 2013, żeby pożegnać się z Ripem, ta scena ruszyła mnie chyba najbardziej.

Przyzwyczaiłem się, że w tym serialu nie ma fabuły, a tylko chaos. Wątki są komicznie prowadzone, jakby nad scenariuszem do tego serialu czuwał student pierwszej lepszej filmówki.
Były 3 meteoryty, z dwoma poszło im jak z płatka, więc wiadomo było, że przy trzecim zaczną się komplikacje. Gdy Rip spadał z dachu budynku też zero dramy, wiadomo było, że zaraz ktoś go uratuje. W tym przypadku uratował się sam stojąc z miną herosa na dachu Waveridera.

Największy plus tego odcinka to Kendrunia z Carterem, którzy mówią, że mają wywalone w dalszą misję i wylogowują się z tego projektu. Oby to nie było wylogowanie na 2-3 odcinki, a potem wróci ta błazenada z ich love story w roli głównej.
Nową postacią w S2 będzie członek Justice Society of America, Rex Tyler aka Hourman.
Kompletnie nic nie wiem o tym gościu, ale większość osób po zobaczeniu go w tym odcinku uznaje za pewnik, że The Man in The Iron Mask we Flashu jest Jay Garrick.

Może w S2 obejrzę parę odcinków, żeby zobaczyć co tam wymyślili, ale wątpię, żeby chciało mi się to nadal regularnie oglądać. W żaden sposób ten serial mnie do siebie nie przekonał, absurd gonił absurd. Jedynie niektóre dialogi, szczególnie te Jaxa czy Ray'a sprawiały, że można było się uśmiechnąć, albo nawet zaśmiać, ale to zdecydowanie za mało jak na serial o takiej tematyce.

ocenił(a) serial na 6
Azazel94

najlepszy był początek odcinka , gdzie Rip zostawia załogę na Ziemi ,by chwilę później znowu ich zabrać xD , bez sensu , ale w tym sezonie było pełno takich zapychaczy czasu

ocenił(a) serial na 3
Darado

Dlatego powinni skończyć ten serial na 1 sezonie, bo ewidentnie nie mają na niego pomysłu i było to bardzo odczuwalne jak sam wspomniałeś w wielu odcinkach.Przed premierą tego serialu wróżyłem że będzie to coś wyśmienitego, taka uboga ale ciekawa liga sprawiedliwych, zawiodłem się jednak na całej płaszczyźnie, miernym aktorstwem, scenariuszem i masą niepotrzebnych głupot i naiwności naszych "bohaterów" przepraszam legend ale chyba tylko z jedną, bo tylko Snart nie przeżył i był zjadliwy razem z bratem, co nie można powiedzieć o reszcie z Rip Hunter-em na czele i z jego niezwykle nieziemską naiwnością która była najmocniejszym nokautem tego serialu.

Azazel94

wiadomo na jakiej podstawie tak twierdzą? ;p to, że pod maską będzie prawdziwy Jay było chyba pierwszą teorią od pojawienia się człowieka w masce i fakt, że Zoom go tylko udawał już dawno to potwierdził. zastanawia mnie jednak co ma do tego hourman :D

co do odcinka, to pozytywnie, gdyby porównywać to do ostatniego odcinka arrow to z 10x lepiej. z tym lotem w słońce.. nie mógł wysłać gideona samego tylko musiał tam wleźć do środka? o.O a tak to nieźle, s2 zapowiada się dobrze i wprowadzenie jsa też na +

ocenił(a) serial na 6
Mou

Rip musiał lecieć w tę samobójczą misję, żeby udowodnić swojej załodze, że jest wielkim Kapitanem, a nie tylko Kapitanem pierdołą, który ciągle ich okłamuje i myśli tylko o sobie. Najlepszy i tak był Rory. Początek odcinka: "Nigdy go nie lubiłem", końcówka: "Nie chcę stracić kolejnego przyjaciela" xD
W tym serialu nauczyłem się przymykać oko na takie durne kwestie, bo towarzyszą mi one od początku. W Arrow tego nigdy nie zdzierżę, bo tam 2 pierwsze sezony były dobre, drugi nawet bardzo dobry i nie potrafię zrozumieć jak mogli to tak spierdzielić.

ocenił(a) serial na 6
Mou

A co do Garricka, to w LoT będzie teraz ten Hourman, w Arrow do członków stałej obsady dołączył beznadziejny Curtis, który ma mieć ksywkę Mr. Terrific, a skoro obaj są z JSA, to teraz wszystko wskazuje na to, że i we Flashu zobaczymy kogoś należącego do JSA czyli Garricka.
Z resztą tam wszystko na to wskazuje po tym odcinku ze śmiercią wiadomo kogo (nie chcę spoilerować tym, którzy nie oglądali).

Azazel94

W Arrow wystąpiła też szamanka Fortune która też należała do JSA ;)

ocenił(a) serial na 3
Raister

hawkgirl i carter hall tez byli ;o

ocenił(a) serial na 3
Trystul

i nasz CZarny arrow ;)

Trystul

Że Carter był to wiem. Co do reszty to wierzę na słowo bo az tak JSA nie znam ;)

ocenił(a) serial na 3
Azazel94

Zgadzam się kompletnie im nie wypalił ten serial, dlatego szkoda że mają zamiar wydawać kolejne odsłony LoT-a.Co do ostatniego odcinka moim zdaniem najlepszy, głupoty oczywiście nie zabrakło, jednak nie zabrakło też kilka na prawdę fajnych momentów o których zresztą wspomniałeś w swoim komentarzu.

Azazel94

I tak mam większego smaka na nastepny sezon Legend niż Arrow... Chociaż to jest taki smak jak przy wyborze brokuł i szpinaku do zjedzenia.(Ciężko mi przychodzi przełknięcie obu) Jedyne co mnie smuci to brak jakichś większy zmian wsród ekipy. Na prawde miałem nadzieję na Constantina, Kendra odleciała, to mnie cieszy, ale pojawia sie jakiś Hourman co potrafi przewidzieć tragedie aż na godzinę przed jej wydarzeniem,(wyczytałem przed chwila w google, by cokolwiek wiedzieć kim jest ten maestro) moc co najmniej słaba, no ale moze uda się im jakos fajnie ją spożytkować.(Wątpię- to jest CW). Odcinek przeciętny, mam wrażenie ze zrobiony na prędce, zeby tylko był jakiś finał, bo moim zdaniem wydarzenia i sam pomysł na finał powinien trwać minimum 2 odcinki, a tak mamy w 40 minutowym show pokazany powrót do czasów teraźniejszych, adaptacja bohaterów spowrotem do swojego świata, walka z Vandalem, która moim zdaniem została ukazana jak coś nic nie znaczacego, jakby gasili peta na ziemi, a przecież to był główny złoczyńca sezonu, zasługiwał na bardziej spektakularną klęskę. Kapitan lecący w słońce- ta scena mnie prawie zabiła, ale jak juz ktoś zauważył trzeba przymknac na to oko. No cóż będe wyglądał następnego sezonu bez większego zainteresowania, obejrzę pare odcinków i jak nie poprawią tego serialu to ja wysiadam.

Azazel94

Finał całkiem dobry a wprowadzenie Hourmana gwarantuje forumowe pogaduchy o zażywaniu prochów :D

Facio używa prochów działających przz godzinę które dają mu moce ;)

Tekst odcinka zaserwował Mick obserwujący odlatujących Kendrę i Cartera : "zawsze jak tak robią to mam ochotę na kurczaka"
Mina Sary wtedy była bezcenna :D

Kawon128

"Hourman co potrafi przewidzieć tragedie aż na godzinę przed jej wydarzeniem,(wyczytałem przed chwila w google, by cokolwiek wiedzieć kim jest ten maestro)"

Pomyliłeś Hourmanów. W serialu był Rex a nie Rick ;)

Raister

"Tekst odcinka zaserwował Mick obserwujący odlatujących Kendrę i Cartera : "zawsze jak tak robią to mam ochotę na kurczaka"
Mina Sary wtedy była bezcenna :D"
Mistrzostwo świata, fakt :D

Azazel94

"Rory, który cofa się do 2013, żeby pożegnać się z Ripem, ta scena ruszyła mnie chyba najbardziej."

cofa się żeby pożegnać się ze Snartem :-)

Karolina135951

Tak se teraz myślę że jak Kendra i jej kochaś odlecieli to ten uszkodzony Wawerider mógł w nich pier*olnąć żebyśmy mieli pewność że te dwie beznadziejne postacie już nie wrócą. Ale cóż miejmy nadzieję że dotrzymają obietnicy i zajmą się hodowaniem pieczarek albo czymś równie nudnym jak oni sami. Vandalowi faktycznie trochę za mało czasu poświęcili. Tak się z nim szarpali cały sezon, aż tu nagle szast, prast i po głównym złoczyńcy. Zapowiedź drugiego sezonu nawet ciekawa, ale serial był na tyle nierówny że ciągle waham się czy dać mu kolejną szansę. No i zastanawia mnie jakim sposobem Snart ma się pojawiać w kolejnych odcinkach bo przywracanie postaci do życia w tym uniwersum już się zaczyna robić nudne.

ocenił(a) serial na 6
hornet

Rip jasno się wyraził do Rory'ego, że może go zabrać do każdego miejsca w czasie, gdzie jest Snart (czy jakoś tak), więc pewnie będzie czasem wracał, ale nie wróci na stałe. Ewentualnie w jakichś flashbackach, których też w tych serialach nie brakuje.

Azazel94

Tak no wiem że w serialu o podróżach w czasie to nie problem, ale tak czytając artykuły można wywnioskować że Snart będzie się też pojawiał np. we Flashu. Bardziej to mnie zastanawia.

hornet

Może zrobią takiego myka jak ostatnio z Black Syren? Tak wiem, że sam sobie odpowiadam :P

hornet

Tak sobie myślę że skoro mamy taki nawał postaci z JSA toJSA może być kolejnym serialem CW. A wtedy Kendra i Carter powrócą :)

hornet

Hah, komentarz odnosnie Kendry i Cartera trafiony bezblednie. ;)

ocenił(a) serial na 6
Karolina135951

Nawet nie zauważyłem, że źle napisałem. Chciałem napisać Snart, a napisałem Rip :D

ocenił(a) serial na 10
Azazel94

Heh no właśnie tak czytam jakie pożegnanie z Ripem :D

Azazel94

Było kilka naprawdę dobrych pomysłów na ten finał, ale jak zwykle wykonanie ssało (chwilami mocniej, chwilami jakby mniej, ale ssało). Nawet ta śmierć Ripa nie była taka głupia, gdyby to lepiej rozegrać (i przede wszystkim dokończyć, bo ta postać to jeden z głównych hamulcowych serialu, aktor też mógłby grać trochę lepiej, żaden lider z niego nigdy nie będzie).

Śmiać mi się chciało, że w jednym z odcinków był przecież Arrow, cały serial promowali robiąc kolejny crossover Arrowa z Flashem i wpychając tam pierdyliard postaci i wątków, a teraz kiedy nasze niedoszłe legendy wracają do swoich czasów, ściągnęli na plan tylko detektywa Lance'a.

ocenił(a) serial na 7
Azazel94

Co do spadu Ripa z dachu, skojarzyło mi się to z tą sceną :D
https://www.youtube.com/watch?v=-zIzLRgwdxA

lexus123

Bo to pewnie miał być taki smaczek. W końcu w tym serialu było więcej różnych nawiązań jak chociażby mój ulubiony "This isn't my first prison break" wypowiedziane przez Snarta ;-)

ocenił(a) serial na 6
hornet

Mnie najbardziej rozwaliło nawiązanie do Titanica rzucone chyba przez Ray'a w stronę Steina. Coś o górze lodowej :D

lexus123

Mi sie to w pierwszej chwili skojarzylo z SHIELD ale wlasciwie to powrot do przyszlosci nawet bardziej pasuje. ;)

Azazel94

Finał utrzymany w duchu całego sezonu, w sumie. Skończyło się tak, jak mogłoby się skończyć i po pilocie tego serialu (ew. w drugim odcinku), ale że serial miał trwać 16 odcinków to odpowiednio wydłużono to wszystko. Najbardziej w finale rozczarowała mnie paradoksalnie scena pożegnania Kendry i Ray'a.. tak, wiem, wybrzydzałem, w sumie narzekałem aniżeli krytykowałem ten wątek ALE JEŚLI już tyle tego było w tym serialu, tak wałkowali to jak jakiś melodramat nie wiadomo jakiego sortu to pożegnanie powinno być i w tym stylu.. a nie, że 'spoko, nic się nie stało' z ust Ray'a i koniec tematu. To, co mi się cisnęło na usta to pytanie: 'po co był ten cyrk wcześniej z Kendrą i Ray'em?'..

Inna sprawa: moim ulubieńcem rzecz jasna pozostaje Ray i Sara, ale Rory też dołącza do tego zacnego grona - sceny z nim to czysta przyjemność, czy to komuś coś obiecuje czy rzuca jakimś śmiechawym tekstem :D Stein jak zawsze trzymał poziom i w sumie też powinienem zaliczyć go do tego grona moich ulubieńców - staruszek coś w sobie ma, że fajnie się go ogląda. Reszta mi powiewa i mogło by jej nie być. Zapamiętam również z serialu niektóre motywy, jak np. te, w których pierwszy raz pojawiała się gromadka w danym okresie czasowym i wychodziła na miasto, i slow motion, i muzyka w tle.. :D

S1 oceniam na 3, chociaż pasowała mi ocena 4 z 'ujdzie' w tle a mimo to.. raczej obejrzę s2. Dlaczego? Brak Kendry i Cartera to miód z orzeszkiem w polewie czekoladowej na moje serce (lol, za dużo słodkości na jeden raz) więc może być tylko lepiej dla serialu. Plus JSA raczej optymistycznie nastawia na s2 tego słabego serialu :)

btw. origin Kendry i Cartera nawiązywał do Thanagarianów (czy jak się to pisze), ale nie, że to ich rasa a to, że otrzymali od nich moce czy coś. Tak, słowa kieruję do pewnego użytkownika, którego posty w większości opierają się na umieszczaniu linka do swoich filmików (ciekaw jestem, czy w ogóle czyta komentarza :>)

matiiii

Pewnie nie czyta komentarzy, a tylko sie reklamuje. ;)
Odejscie Kendry i Cartera to cos swietnego, mgli ze soba zabrac Ripa, no ale trudno.
Szkoda Snarta bo byl jedna z ciekawszych postaci. Zginal tylko dlatego, ze nie mial juz kto go walnac. :P
W kolejnym sezonie ma byc JSA i wyczuwam w tym mozliwosc powrotu Kendry (oby nie) ale Doctor Fate albo Stargirl to czemu nie.

keteek

"Szkoda Snarta bo byl jedna z ciekawszych postaci. Zginal tylko dlatego, ze nie mial juz kto go walnac. :P"
Haha :D

Nie, nie i jeszcze raz nie! Żadnego powrotu Kendry, chcę myśleć, że obu skrzydlatych już nie będzie ;) No chyba, że w pilocie s2 pojawi się np. Kendra, to z miejsca daruję sobie dalsze oglądanie :p

ocenił(a) serial na 5
matiiii

Chyba, że pojawi się, żeby umrzeć :)

Kristen

A, chyba, że tak - taki powrót da się przełknąć :D

ocenił(a) serial na 5
Azazel94

Matko, ło matko….. jakie to głupie…. finał przebija wszystko co było wcześniej, chyba czas na kolejną obniżkę oceny, bo to się nie da…

Trzy różne okresy czasu…. w „jednym momencie”… że co k….?

Oczywiście akcja ze słońcem… a co się tam tak naprawdę stało to już nawet nie ogarniam. Normalnie przynajmniej rozumiem to co się odpie… w głowach scenarzystów, ale tu kompletnie nie wiem co się stało jak nagle znowu akcja wróciła o kilka minut.

Zostawił ich w 2016, bo tak, a potem sobie po prostu wraca po nich… bo tak… bo zadzwonili.

Oczywiście w momencie gdy Jax uwalniał Cartera i Kendre to nie mógł walnąć i rozwalić statek czasu Vandala… po co mu utrudniać… po co uniemożliwiać podróże w czasie. Żeby to jeszcze wymagało czasu, ale dla Jaxa to jak splunąć.

Bohaterskie „come back” po spadku z budynku Ripa było tak żałosne, że aż oczy zamknąłem. ZAWSZE coś takiego w każdym filmie, bajce czy grze, wychodziło mega… a tu…. zepsuć scenę, której nie da się zepsuć to trzeba być zdolnym.

Jedyna logiczność w tym serialu to było wyjaśnienie dlaczego rzucił ich w maju – tzn. że wiedział, że inaczej Sara zginie. Aż za głowę się złapałem, bo sądziłem, że wyjaśnienie będzie takim pierdu pierdu, że się nie da przez to przejść, a tu całkiem nieźle. Oczywiście wchodząc w szczegóły, można już powiedzieć, że tylko ją mógł zostawić trochę później, ale już cudów nie oczekujmy… drugi raz :P.


BTW. Oczywiście Snart musiał zginąć, bo Prison Break wraca. Jego szkoda naprawdę, ale jeśli CW nie zmieni scenarzystów, którzy powinni ulice zamiatać to nic z tego serialu już nie będzie i mało kto będzie oglądał 2 sezon.

NightAnasazi

"Oczywiście Snart musiał zginąć, bo Prison Break wraca."
Nie jestem tego do końca pewien, może aktor po prostu nie chciał brać więcej udziału w tym projekcie? Dominic Purcell dalej będzie grał w LoT a przecież też wraca do PB więc raczej nie chodzi o niepogodzenie planów zdjęciowych :) Inaczej Rory'ego też by uśmiercili :D

ocenił(a) serial na 5
matiiii

No ale Miller jest jednak główną postacią i to on odgrywa najwazniejszą rolę, więc musi poświęcić najwięcej czasu. Purcell tak naprawdę może być tylko z doskoku, więc pogodzi oba seriale.

NightAnasazi

Główną postacią był Wentworth Miller i Dominic Purcell, jeśli chodzi o obsadę starego PB (co ciekawe, ważniejsza postacią jeśli chodzi o creditsy był ten drugi aktor) :) Niewykluczone, że masz rację i Purcell zagra mniejszą rolę niż wtedy (opis nowego PB mógł mnie zmylić bo sugeruje, że drugi z 'braciszków' będzie pomagał temu pierwszemu, co jawi się jak jakaś kopia s3).

matiiii

Nie zagłebiałem się w temacie Prison Break ale z zwiastunu i wcześniejszych nowinek wynika że Dominic Purcell odegra główna role i teraz nie wiem czy to będzie kontynuacja , remake , spin- off . Ale nie będę o tym tu pisał bo jest to temat LoT.

Azazel94

Rip spada z dacu- musle sobie "nic mu nie bedzie, zlego diabli nie biora" i niestety nic mu nie bylo. :( Leci w glab Slonca- mysle sobie "mogl poslac tam sama gideon ale moze sie usmazy i sara wskoczy na jego miejsce" no ale niestety nie, musial wrocic. Rip zostawia zespol na Ziemi i ucieka ale to tylko po to zeby chwile pozniej wrocic... Nawet Kendra i Carter w tym odcinku nie draznili tak jak Rip ale poza tymi wszystkimi absurdami to odcinek nawet nawet. Zepol stracil 3 czlonkow, dostal 1 nowego, wiec jeszcze 2 miejsca wolne. Przypuszczam, ze jedno z nich zajmie Vixen. Pomimo tych wszystkich wad to LoT oglada sie i tak o wiele lepiej niz ten melodramat Arrow.

keteek

"Pomimo tych wszystkich wad to LoT oglada sie i tak o wiele lepiej niz ten melodramat Arrow."
Zdecydowanie! :) I przez wspaniałe 2 pierwsze sezony bardziej boli, jak Arrow teraz wygląda :(

matiiii

2 sezon lepszy od 1 ale ten tez dawal rade. Byla tajemnica, wprowadzili lige, nie robili trojkatow milosnych zywcem z argentynskiej telenoweli. Od 3 sezonu zaczelo sie psuc, a 4 to juz nawet nie ogladam bo bardziej to przypomina mode na sukces niz serial na podstawie komiksow.

keteek

Zgadzam się co do ocen sezonów Arrow. A ja się katuję dalej tym serialem ponieważ chciałbym dowiedzieć się zakończenia wątku na wyspie (czyli za pewne w s5). Jeśli później dalej będą to ciągnęli to chyba spasuje bo poprawy jak nie było widać, tak dalej nie ma.

ocenił(a) serial na 6
matiiii

Poczekaj na finał Arrow . To dopiero moim zdaniem będzie masakra , już zrobili z tego sezonu kompletne DNO .A finał będzie otwierała scena w której jest matka felki także środki na uspokojenie trzeba kupić . /Ja czekam jeszcze na finał Flasha bo może być mocny . na razie AoS miał bardzo dobry finał . A LOT jak zaczął bez rewelacji tak samo skończył :)

Daniel_Kot

O tak, agenci mieli swietny final, z reszta jak kazdy. :P final legend lezy kilkanascie poziomow nizej.

matiiii

Zakończenie wątku na wyspie będzie takie że Oliver wróci do domu po to żeby ścigać tych którzy zawiedli to miasto. Ale żeby tak się stało będzie musiał stać się kimś innym. Będzie musiał stać się Green Arrow :P

hornet

xD

Azazel94

W tym odcinku ilość bełkotu przekroczyła masę krytyczną. Scenarzysta stwierdził, ze byłoby fajnie zabić Vandala jednocześnie i czterokrotnie, więc pieprzyli jak potłuczeni przez kwadrans. "Bla, bla, bla, wybuch chronomagnetyczny, ble, ble, ble, reset linii czasowej, bli, bli, bli, tymczasowa śmiertelność, blu, blu, blu, trzeba go zabić w 1944, 1958, 1975 i 2021"... Dobra, możecie nawet rozpylić gaz skarpetkowy nad Plutonem, tylko przestańcie się z tego tłumaczyć, bo tego bullcrapu nie da się słuchać.

Cała reszta tego odcinka to też jakaś porażka. Rip porzucił ekipę w 2016, by wrócić po nich za pięć minut. Jak rozumiem, że chciał dać im chwilę we współczesności, ale nawet nie spróbowali to jakkolwiek wpasować do fabuły. No i jeszcze te pieprzenie czemu nie mogli Czarnego Kanarka uratować. "Bla, bla, bla, nie mogliśmy, ble, ble, ble, tak musiało się stać, bli, bli, bli, zrozum to". To wyglądało jakby WB przyszedł do The CW, powiedział im, że zabierają Kanarka, bo filmy i dał dwie minuty na wymyślenie fabularnego wytłumaczenia...

Finał z wlatywaniem w Słońce też z czapy. Sam pomysł głupszy od moich trzewików, ale damn... Rip doznał wizji swojej rodziny i stwierdził "lol, nope... nie będzie heroizmu". Nosz kurde. Jedynym plusem było to, że wykopali z przedsięwzięcia Hawkcouple. Acz dalej jadą beze mnie... ja wychodzę.

ocenił(a) serial na 7
Azazel94

Ekhm, Ekhm...

Moja propozycja dla większości osób z tego forum. Przerzućcie się z CW na Discovery. :-P
Do krówki nędzy ( #Supernatural ), to jest serial Sci-Fi o superbohaterach. Ludzie mają to oglądać, zrelaksować się, olać wszystko i popatrzeć jak coś wybucha albo jak ktoś się leje po mordzie. No bardziej niż lewe akcje w odcinkach irytują mnie posty ludzi którzy łykają ptaki bo "jak to tak, to bez sensu, to nie powinno tak być. A ten mnie wkurza a ten to!". Chcecie czegoś na faktach, to przerzućcie się na Discovery, obejrzyjcie jak to jest zrobione czy coś innego. Dokształcicie się, wyluzujecie zamiast zgrywać na każdym kroku wielkich znawców i krytyków. No. I tyle. A co do samego odcinka:
Finał na pewno na plus. Rory fajnie się zmienił przez ten serial i stał się jedną z ulubionych postaci. Jego teksty i zachowanie rozbrajają :P (chyba twórcy przeczytali posty naszych krytyków z filmzjebu i wzięli się za robotę xDD ). Ale i tak nic nie przebije Canary bo przecież Caity Lotz ^^
Nie znam zbytnio mocy Firestorma ale zamienienie kamienia w wodę? Okeej. Niech będzie, że to biorę :-)
Że tez jeszcze nikt nie napisał co to jest to Justice coś of Murrica. Tak czy owak szykuje sie dym w który nasi bohaterowie na bank sie będą pchać. Na bank obejrzę następny sezon :).

Lares91

Faktycznie niektórzy tak się nakręcili w hejtowaniu że krytykują nawet to że Snart zjadł szarlotkę na gorąco, a powinien zjeść chłodnik (taki żarcik). Nie zmienia to jednak faktu że serial czasem zbliżał się niebezpiecznie do granic absurdu i nie można wszystkiego usprawiedliwić komerchą i fantastyką. Jak dla mnie tragedii nie było, ale mogło być lepiej. Ze względu na to że nie jest to jedyny serial jaki oglądam nie jestem do końca zdecydowany czy do niego wrócę. Jednym z argumentów przemawiających na korzyść są postacie. Właściwie polubiłem wszystkich nawet nielubianego tutaj Ripa, z wyjątkiem ptasich kochanków, ale na szczęście Kendra i Carter polecieli w siną dal. Natomiast na minus na pewno zasługuje tutaj fabuła jako całość, nie do końca wykorzystany odpowiednio wątek Savage'a i uczynienie z postaci Hawkmana i Hawkgirl jednego z głównych wątków sezonu. Trochę przekombinowali też z zabawami z czasem chociaż mimo wszystko lepiej im to wyszło niż we Flashu gdzie Zoom z przyszłości zabija sam siebie w teraźniejszości po to żeby zdezorientować Flasha i jeszcze próbuje nam wmawiać że jego odpowiednik był wręcz tym planem zachwycony. Brak możliwości ocalenia Black Canary też tak naprawdę wytłumaczony na zasadzie nie bo nie. Otóż przez cały serial będziemy gmerać w linii czasu, czasem bardziej, czasem mniej, spróbujemy też zabić głównego bossa w przeszłości, ale Laurel nie ocalimy bo nam się fabuła Arrow posypie. Podsumowując w skali od 1 do 5. dałbym temu serialowi 3 z nadzieją że w następnych sezonach będzie lepiej.