Chętnie się dowiem co sądzicie o drugim sezonie, bo gdy pierwszy sezon oceniam na 10/10, genialną jazdę bez trzymanki po wszelkich gatunkach filmowych jakie wymyślono, to drugi sezon mnie lekko... nudzi?
Dalej jest piękna forma, szaleństwo wyobraźni (chyba na potężnych dawkach LSD i marihuany :D) twórców, ale brakuje mi jednak wielkiej niewiadomej z pierwszego sezonu. Czyli KTO jest wrogiem, CO jest rzeczywiste - to igranie z percepcją i kolejnymi wymiarami było po prostu niesamowite. A do tego tak spójne i logicznie (ekhm) się składające w całość na koniec! Świetne były horrorowe dreszcze, no psychodeliczny Freddy Kruger się kłaniał :)
Teraz jest dość monotonne poszukiwanie ciała Shadow Kinga, całe odcinki poświęcone zabawom z retrospekcją i stylizacją, igranie Davida z Shadow Kingiem w ramach rzekomego paktu (które musi się źle skończyć). No to już nie to.
Choć dalej jest pysznie, pięknie i dziwacznie, to męczę kolejne odcinki jednym okiem w smartfonie :/