Zrobiłeś wpis bez sensu. Czemu ci ciężko? Dlaczego uważasz że jest nierówny? Nie wyjaśniłeś. Wg mnie odcinek był dobry, na pewno trzyma poziom. Rozwija wątek umysłowego pasożyta korzystając ze schizofrenicznej, nieprzewidywalnej konwencji za którą lubię ten serial. Wrócili do lokacji z pierwszego odcinka, bo szpital symbolizuje pułapkę: sugestię dla widza, że wszystko od początku było kłamstwem i chorobą bezradnego pacjenta psychiatryka.

Ale to jest po prostu nudne, jak cały ten serial zresztą. Może w 2 odcinkach na 6 coś się w ogóle działo. Bardziej to przypomina Bułgarski film egzystencjonalny niż normalną rozrywkę spod znaku Marvela.

Jeszcze czego! Cieszę się, że to nie jest "normalna rozrywka spod znaku Marvela". Nie martw się, popkorn sam się dzieciakom nie sprzeda i powstanie jeszcze sto części awendżersowych przygód Bardzo Bohaterskich Bohaterów. Tymczasem doceń coś innego i bardziej ambitnego - serial jest oryginalny i fajnie zagrany. Zapodaje ci zacny wizualny trip w psychodelicznym klimacie. Wg mnie jest całkiem nieprzewidywalny. "Nudne" to ostatnie słowo jakiego bym użył.

Przyklasnę Ci! Nie było nic do tej pory co by można porównać do tej produkcji, ja ciągle uparcie twierdzę, że to co oglądamy to tak na prawdę projekcja w głowie DAVIDA :)

Serial skradł moje serce, na każdy kolejny odcinek czekam z niecierpliwością i co to będzie za lament, jak się mi serial skończy!Chyba obejrzę go jeszcze raz...:)

Ok, rozwinę. Po niespełna 5 minutach było wiadomo jaki jest zamysł na ten odcinek. Naprawdę nie trzeba było 20 takich samych scen na potwierdzenie tej tezy. Fabularnie ten odcinek nic nie wnosi, a wręcz cofa całą historię.

Okej, masz rację. Też mam wrażenie, że to był taki fabularny wypełniacz, rozciągnęli ostatnią scenę z 4. odcinka ale nadal nic się nie wyjaśniło. Ale nie przeszkadzało mi to aż tak - lubię sceny z Aubrej Plazą :P

Po tym odcinku ja odpadam. Z odcinka na odcinek coraz gorzej. Ten przebił wszystkie. Po 5 min. każdy wie, że to iluzja i że, to pasożyt się nimi bawi. Wyłączyłem odcinek po 35 min. "hardcorowych" wizji z nieświata które nie popchnęły niczego do przodu. Serial mógł być naprawdę dobry jednak stał się mega monotonny. Być może świat X-menów jest nie dla mnie. Naprawdę dałem temu serialowi szansę po kiepskim i nudnym "Luke Cage" jednak okazało się, że można zanudzić widza w inny sposób.