Jak oceniacie "związek" Sylwii i Beaty? Myślicie, że skoro Beata powiedziała Sylwii, że się z nią nie
umówi, to nie zobaczymy ich już razem jako pary? :D
Myślę, że zobaczymy. Tylko nie od razu, żeby było bardziej wiarygodnie, bo w końcu z tego co wiemy, to każda z nich jest jak na razie heteroseksualna.
Ale i tak czego by nie wymyślili, coraz bardziej wieje nudą w tym serialu. I to głównie przez to, że postać Alicji, niestety, wyczerpała się i teraz jest jedynie nudną i jakże wkurzającą Matką Teresą. A życie innych bohaterów jest średnio pokazane - przykład: wątek miłosny tego ginekologa Piotra z tą koleżanką z pracy. Nagle się całują. A wcześniej mieliśmy jedynie pokazane może ze dwie sceny razem, chociaż można było zobaczyć, że ona się w nim podkochuje, ale jednak szkoda, że nie pokazują ich więcej. Tego jak doszli do tej relacji, jak w ogóle do siebie pasują, bo właściwie nic nie wiemy o tej kobiecie konkretnego. Byłoby ciekawiej, zamiast puszczania smutnej pioseneczki i Alicji w slow motion...
Osobiście bardzo chciałabym zobaczyć te dwie panie razem. Nie uważam, że miałoby to być za bardzo kontrowersyjne. Niepotrzebnie też ocenzurowano w telewizji ich scenę w windzie. Bardziej kontrowersyjna była scena, kiedy Beata (kilka odcinków wcześniej) robiła pod kołdrą Jackowi coś, przy czym stękał on jakby miał zaraz dojść. Albo już doszedł.
I masz rację, Alicja jest coraz bardziej denerwująca. Jakoś w pierwszym sezonie również miała sercowe rozterki (rozstała się z Krzysztofem, natręt Maks ciągle za nią latał), ale miała zasady, robiła co do niej należy i za to się ją lubiło. Teraz mamy powtórkę z rozrywki, kolejne zaręczyny zerwane, ale nagle Alicja wpada w depresję, po czym oddaje się pierwszemu, który do niej zarywa. Podejrzanie łatwa się zrobiła, no nie? :P No i te wspomniane sloł mołszyn i cierpiętnicze miny co 5 minut :P
No i ten nieszczęsny Piotr i Magda... Po co twórcy ich parują? Mi bardziej podobał się Piotr introwertyk, któremu nie wiadomo co chodzi po głowie i zawsze rzuci jakąś złotą radę, powie prawdę prosto w oczy.
No ale... Niczego nie zmienimy, więc należy jedynie mieć nadzieję, że twórcy nie spieprzą tego bardziej, bo wtedy to już całkiem kaplica :P
Zgadzam się ;)
I myślę, że w jakimkolwiek innym, zagranicznym serialu, dziewczyny zostałyby sparowane, a u nas w sumie nie wiadomo. Mi to by nie przeszkadzało, ale może scenarzyści patrzą na to poprzez pryzmat tego, że jednak Polacy aż tak otwarci na homoseksualizm nie są. Więc tutaj, o dziwo, nie jestem w stanie przewidzieć, jak to się dalej potoczy.
A do Alicji straciłam już dość dawno sympatię - już pomijając jej problemy w związkach, to jej zachowanie w pracy mnie denerwuje - wszystkim chce pomóc, rozumiem, ale czasami wychodzi na to, jakby większość lekarzy w tym szpitalu miała gdzieś pacjenta, najchętniej ucięła każdemu ręce i nogi, żeby było z głowy, a ona rzuca się na ratunek i do samego końca walczy, zazwyczaj zwyciężając. Rozumiem zaangażowanie, ale na jej tle inni lekarzy to czasem zwykli rzeźnicy.
A Piotr z Magdą.... w sumie nie wiem, co mam o nich myśleć. Bo jak pisałam, za mało ich nam pokazują, żeby poznać ich związek, jak do tego doszło, co ich połączyło itd.
Co więcej, rozśmieszyło mnie, gdy Piotr poczuł potrzebę tłumaczenia się przed Alicją z tego, że się związał z Magdą. Myślałam, że padnę. Tak czy siak do tej pory Piotr był jedną z fajniejszych postaci, właśnie taki zamknięty w sobie, ale widać, że szczery i ciepły. Mam nadzieję, że i jego nie zepsują.
Obecnie, niestety, oglądam z coraz mniejszym zaangażowaniem, przy ostatnim odcinku wydawało mi się, że zasnę. Wolę Prawo Agaty, gdzie przynajmniej jestem zżyta z większością bohaterów i naprawdę większość lubię, co w polskich serialach jest raczej rzadko u mnie spotykane.
Tak jak mówisz, pozostaje mieć nadzieję, że już gorzej nie będzie. Może zakończą serial czymś naprawdę ciekawym, szokującym... bo jeśli nie, to nie wiem, czy obejrzę nowy sezon.