Jeszcze z żadnym serialu nie widziałam tak beznadziejnie napisanej postaci. Jaki normalny
człowiek by sie tak zachowywał? Niby tak kocha Alicję, a w to co mówiła o jego ojcu jej nie
uwierzył. Wielce obrażony wyjeżdża. Po powrocie znowu sobie przypomina o miłości do Alicji. Oh,
ah tak ją kocha, że zostawia ją dla Olgi z którą ma mieć dziecko. Tak po prostu. Potem gdy trafia z
Alicją do izolatki, mówi jej, że nie może bez niej po czym w następnym odcinku robi słodkie
śniadanko i głaszcze ją czule. Jeszcze chwila, a zacznę myśleć, że on ma rozdwojenie jaźni.
Żenada.
Zapomniałaś dodać, że jeszcze po pojawieniu się Beaty, zachowywał się głupio.
Beata go podrywała, całowała, a on się nie wzbraniał. W ogóle zachowywał się tak, jakby mu mowę odebrało.
Robią z tego Maksa jakiegoś palanta.
Scenarzysci chyba sie ciesza, bo ludzie non stop o tym mowia, pisza i ogladaja serial dalej...
A tak a propos Maksa, gdyby wybral Alicje, a nie dziecko, to tez bylby skonczonym lajdakiem, nieprawdaz ?! LOL
A ja się z Wami nie zgadzam ;) Rozumiem Maksa, wybrał ojca (który był pewnego rodzaju jego wzorcem) niż dziewczynę, która zna nie cały rok. Ta cała sytuacja w ogóle była chora :D i mimo, że oglądając serial miałam ochotę krzyczeć: " Co Ty robisz głupku? Nie widzisz jaki jest Twój ojciec", poniekąd rozumiem jego wybór. Później Maks wyjeżdża (zapewne dla tego, że aktor chciał opuścić na pewien czas serial) możemy sobie to tłumaczyć tym, że ta cała sytuacja go przerosła i chce na spokojnie przemyśleć wszystko, z dala od tego zamieszania przy okazji robiąc coś dobrego. Później zostaje porwany i okazuję się, że głównie dzięki Alicji może wrócić do domu i tam dowiaduje się, że to cały czas Alicja miała rację, i może się wydawać happy end, a wtedy pojawia się Olga, gdzie później dowiadujemy się, że jest w ciąży, właśnie z Maksem. I on jako porządny facet, chcący dzieci nie odtrącić go, a Alicja też sobie z tego zdaje sprawę, więc żąda rozwodu. Choć watki mocno naciągane, ja rozumiem jego decyzje :D