jestem zawiedziona że Małaszyński odchodzi z lekarzy, nie oglądałam wszystkich odcinków tylko kilka, ale uważam że świetnie tam grał i lubiłam jego sceny z Magdą Różcżką a gdy on odejdzie to spadnie oglądalność.
Może spadnie, może nie. Ja tam nigdy nie lubiłam postaci Maksa, więc cieszę się, że już go nie ma. Jest wiele ciekawszych postaci moim zdaniem. Świetnie, że do obsady dołączył Wojciech Mecwaldowski, jego rola już mi się podoba :]
rola Kellera był okropna, postać totalnie nie wiedziała czego chce od życia co bardzo dobrze było widać w wątku z Olgą i jej ciążą. co do Mecwaldowskiego, narazie mnie nie przekonał, ale to dopiero 1szy odcinek więc dam mu czas :)
Nie chciałam nawet widzieć tego serialu w ramówce. Ba! byłam okropnie rozczarowana. Postać Alicji nieodłącznie wiązałam z bohaterem granym przez Małaszyńskiego. Ale po pierwszym odcinku całkiem zmieniłam zdanie. Postać Młodego Karkoszki jest bardzo intrygująca.. myślę, że znacznie różni się od swojego ojca - między głównymi bohaterami już utworzyło się jakieś napięcie czy nawet nić sympatii, co mam nadzieję, będzie rozwijało się kolejnych odcinkach. Mecwaldowski wniósł tam trochę świeżości. Poza tym, też bardzo lubię tego aktora
Jeszcze nie widziałam 4 sezonu Lekarzy i nie wiem jak wyszło.
Ale też lubię Mecwaldowskiego jako aktora.
Oglądałam pierwszy odcinek i był całkiem niezły. Co do P. Małaszyńskiego z całym szacunkiem ale nie przepadam za nim a postać Maksa dla mnie była beznadziejna, głupie jest tylko to że za dużo dramatów się na raz nawarstwiło a śmierć Maksa wygłądała jakbyśmy oglądali oszukać przeznaczenie z jednego wypadku uszedł z życiem ale już z drugiego nie bo przeznaczenia nie da się oszukać :P w każdym razie fajne jest też to że nie zafundowali nam dramatów związanych z jego śmiercią w serialu, bo w zasadzie pokazany jest wypadek i jakiś czas po gdzie wszyscy już prawie doszli do siebie, duży plus za to. A i lubię wątek Beaty i Filipa, psaują do siebie ;)