Tym bardziej że oparta na faktach. Sam nie raz gdzieś słyszałem o kryzysie opioidów w stanach, ale ten serial i późniejszy research w internecie pozwolił mi zobaczyć na większą skalę jak wyglądał ten problem od środka, jak ogromna i misterna sieć kłamstw, manipulacji i gigantycznych pieniędzy to była.
"Dopesick" tym bardziej do mnie trafiał, bo jestem lekomanem. Po 3 terapiach, od kilku lat tułający się po różnych meetingach i spotkaniach dla uzależnionych próbujący
raz na zawsze pozostać w trzeźwości. Ta przeszywająca i obezwładniająca myśl o wzięciu tabletki jest mi bardzo dobrze znana.
Coś niesamowitego że oksykodon, lek o tak dużym potencjale uzależniającym, silniejszy od morfiny był reklamowany jako coś bezpiecznego, nieuzależniającego, coś co można brać przez długi okres na zwykły ból głowy czy zęba. Prosta droga do uzależnienia żeby znaleźć się na cmentarzu, w więzieniu, albo na odwyku próbując ratować resztki człowieczeństwa które takiej osobie zostały. A całe to cierpienie w imię wielkich pieniędzy i chęci wzbogacenia się...zło w czystej postaci.
W PL ma rekomendacje tylko do leczenia silnego bólu, przy braku skuteczności leków nieopioidowych, ewentualnie do leczenia bólu pooperacyjnego o umiarkowanym i dużym nasileniu (krótko, max kilka dni, zwykle dożylnie). Jest na rynku już wiele lat i epidemii narkomanii w PL nie ma. Poza tym, sam w sobie, nie jest to lek bardziej niebezpieczny niż morfina, problem w tym, że był w USA zapisywany i stosowany bardzo szeroko i w błahych sytuacjach, co było niedopuszczalne.