Wreszcie stworzono kreskówkę, która być może podkradnie paru fanów Marvelowi.
To jedna z tych produkcji DC, w której wreszcie można jako tako utożsamić się z bohaterami. Czegoś takiego właśnie potrzeba było dla DC, aby zawiązać w miarę równą walkę z Marvelem. Różnica między DC i Marvelem polega wg mnie na tym, że herosi DC to niemalże zamknięty krąg. W uniwersum Marvela mutacje i znikąd otrzymywanie bajeranckich gadżetów tudzież mocy jest na porządku dziennym. Weźmy takich X-menów. Tak praktycznie każdy niepozorny kolega z klasy w połowie serii mógłby dostać supermoce. Liga sprawiedliwych zaś to herosi z wyższej półki-takich trudno już jest stworzyć. W uniwersum Marvela w sumie nie liczy się origin, liczy się bajerancka moc. Z kolei w DC nawet jak będzie się miało jakąś moc, to bez logicznego uzasadnienia jej zdobycia nie ma się co ekscytować. Oczywiście do tego punktu przechodzimy dopiero wtedy, gdy ów superowość nie jest czymś kompletnie oklepanym.
Batman, "nowoczesny ninja", doskonale wyszkolony wojownik lepszy niż jakikolwiek inny śmiertelnik. W dodatku wspomaga się nowoczesnymi gadżetami domowej roboty, bo to również genialny wynalazca, a nie tylko wojownik. To nie jest jakiś tam wampir znikąd czy mroczny zabijaka w stylu np. Alucarda (nieobeznanych odsyłam do anime Hellsing). To człowiek, który stracił rodziców. Mroczny mściciel, który jest niemalże nadprzyrodzonym straszydłem, ale pozostał człowiekiem. A jeśli ktoś chce zostać jego uczniem i pomagierem? Oj, ciężka to droga. Żeby stać się Robinem lub Batgirl, nie wystarczy takie nagłe hop-siup. Potrzeba LAT ciężkich treningów pod czujnym i surowym okiem Batmana. I oprócz lat treningu, także i nieprzeciętną inteligencję-przecież Batman nie będzie nam wiecznie dostarczał swoich gadżetów, niczym rodzic potrawki dla studenta, który jest zdolny, ale nie umie gotować...
Superman-co tu dużo gadać, klasyka herosa w pelerynie, czysty i nieskażony symbol. Wprawdzie urodził się jako tytan, ale światopoglądowo jest człowiekiem. To heros nie tylko ze względu na moce, lecz również i dlatego, iż nie boi się wychodzić do ludzi, zabierać głos w pewnych sprawach. Bierze pełną "odpowiedzialność" za bycie idolem, którego ogląda i stara się naśladować cały świat, jeżeli zrobi coś złego, nie ucieka w gadanie "jestem ponad prawem...". Tłumaczy się ze swych kontrowersyjnych czynów, nie ucieka od ludzi… Chce być nie tylko łapaczem przestępców, lecz także i wzorem dobra, aby dziedzictwo jego ludu nie zaginęło.
John Stewart-owszem, jest Zieloną Latarnią, ale zanim się nią stał, był-przynajmniej w komiksach-żołnierzem USA. Podobnie Hal, który jest pilotem myśliwca. To nie są przypadkowe osoby. Mieli doświadczenie i wolę, toteż właśnie dlatego ich wybrano, tudzież zaakceptowano (mowa o Halu). I wreszcie, nie wystarczy "po prostu" mieć pierścień. Trzeba też mieć silną wolę i wyobraźnię. Samo włożenie pierścienia na palec nic nie zdziała. On nie daje swoją moc, tylko przelewa naszą "moc" w rzeczywistość. Trzeba stanowić jedność i pierścieniem. Jest on niczym karabin, który bez amunicji-którą mają tylko niektórzy-nic nie zdziała.Do dziś śni mi się po nocach herezja z kreskówki "The Batman", gdzie każdy głupi, kto przypadkiem założył pierścień, już miał jego pełną moc...
Do czego zmierzam? Otóż większość z nas wciąż niewątpliwie ma w sobie coś z dziecka, które marzy, aby też stać się jednym ze swoich ukochanych herosów. Wymyślić sobie jakąś czaderską moc, strój i następnie dołączyć do swych idoli... Myślę, że właśnie dlatego Marvel ma tylu fanów. Liga sprawiedliwych to niemalże zamknięty krąg. Da się do niego w swej dziecięcej wyobraźni dostać, ale będzie ciężko. Trzeba długo pogłówkować! Wyjątkowo spodobał mi się w "JLU" wątek Cadmusa, gdzie Liga została wręcz porównana do niemalże bogów... Aby dołączyć w swej wyobraźni do tego elitarnego kręgu, trzeba by BARDZO wysilić wyobraźnię. Po pierwsze, to nie może być pospolita moc, a jak już się jakąś wymyśli, to logicznie uzasadnić. U Marvela, gdzie mutacje i "czaderskie wynalazki" są na porządku dziennym, jest to o wiele łatwiejsze. Myślę, że dzieciaki podświadomie wybierają Marvela właśnie z tego powodu. Nie dlatego, bo nie lubią DC (wątpię, czy większość z nich w ogóle wie o tym komiksowym podziale). Po prostu oglądają i to, i to, a w miarę coraz to dłuższego oglądania podświadomie łatwiej się oswajają z tym, w czym już stworzyli "superowego siebie".
Myślę, że Young Justice bardzo się przyda DC przy podreperowaniu swego wizerunku wśród tych młodszych widzów. Piekielnie trudno jest sobie wymyślić moc? No to po prostu bądź pomagierem już gotowych herosów! I to jakich… Dodajmy, że ta kreskówka jest niegłupia i nieskażona infantylnością, nie bojąc się poruszać spraw brutalnych i poważnych, jak chociażby, śmierć Kenta Nelsona, SPOILER kalectwo Roy’a Harpera z nowszych odcinków KONIEC SPOILERA, czy niezaangażowany ojciec, jakiego obrazuje Superman-a tym samym przyczyna agresji potencjalnych znajomych ze szkoły…
PS. Ja wiem, że to nie tyczy się całości DC i Marvela (Flash ze swym wypadkiem w laboratorium, wojskowe doświadczenie Ms. Marvel), ale wolałem się skupić na większości i ogóle, a nie na wyjątkach.
Dobrze napisane ;] moim zdaniem marvel jest popularniejszy dlatego że jest skierowany prościej i do młodszego widza czytelnika . Filmy marvela niczym się nie wyróżniają taki skomplikowany/ trudny/krwawy Watchmen (komiks/film) miazdzy Avengersów pod każdym względem, siła A jest to że się super sprzedali ale jest to produkcja niczym nie wyróżniająca się z tłumu marvelfilmów. Bardzo dobry serial animowany Potęga i Moc(avengers) łudząco desingiem przypominają mi bardzo dobre seriale Justice League i JLU (fabularnie jak kto woli odcinki lepsze i gorsze). Komiksowo DC też ma cięższy klimat więc dzieciaki wybierają pozycje z naparzankami ,,Xludzie vs Msciciele itpitd,, bo który dzieciak przeczyta i zrozumie Kingdom Come, Jokera, Azyl Arkham czy Sandmana ;] DC ma tyle dobrego ze ruszyli(po Smallville) z serialami bohaterskimi Arrow no i planują Amazon oraz Buster Golda moze się uda. Gry zarówno Marvel jak i DC maja dużo projektów ale Batman(KRÓL) może być tylko jeden ;] Liga młodych to bez wątpienia najlepszy serial animowany ostatnich lat, świetna wciągająca fabuła pochłania bez reszty (szkoda ze 3sezon nie powstanie). DC ma również udane seriale dla młodszych widzów GreenLantern no i zbliża się nowy CGI Batman, starsi będa zgrzytać jak było w przypadku,, Batman Odważni i Bezwzględni,, ale małolaty pewnie to kupią ps no i na pewno skrzyżują się drogi Hala z Brucem ;]
Śmieszy mnie takie gadanie. Marvel też ma trochę mroczniejszych postaci np. Punisher. ;) Kilka komiksowych perełek też np. Marvels. ;) To, że teraz od jakiegoś czasu spora część komiksów z DC jest mhoczna jest spowodowane taką modą. Nie zawsze tak było. Teraz w DC i tak znajdziesz pełno luźnych czy wręcz głupich komiksów.
Watchmen to nie jest flagowa grupa DC (nawet nie należy do głównego continuum)....to JLA. Liga już taka ciężka i mroczna nie jest... tak jak i Avengers. Zresztą Watchmen to świetny projekt autorski a nie Supek czy Spider, nad którym czuwają redaktorzy i "architekci" uniwersum. Skoro materiał był cięższy i bardziej wyszukany to i film był taki....choć i tak gorszy niż komiks. ;)
Avengers to świetny film w swojej kategorii.
Naprawdę nie ma sensu takie gadanie Marvel dla dzieci DC rules ! To zależy od sympatii do danych postaci itp.... sam jestem długoletnim fanem DC, który stronił od Marvela ale przełamałem się, kupowałem, czytałem i bardzo lubię oba wydawnictwa....nawet Marvela teraz bardziej z pewnej jednej ważnej przyczyny.
To że Watchmeni nie należą do głównego uniwersum to nie znaczy że nie są postaciami DC . Pierwotnie Watchmenami mieli być: Kapitan Atom(dr Manchatan), Question(Rorschach), BlueBeetle(Puchacz)itp. Wtedy rzecz działa by sie w świecie Ligi ;p
Patrząc na WildStorm które nabyło DC i jak je umieściło w swoim świecie(kolejna ziemia/inny wymiar) w ndcu już nie ma WS ,tylko żyją wspólnie np tworząc Stormwatch z Marsjaninem łowcą. Watchmen może więc śmiało być kolejną ziemią w DC. W PL wydany został komiks JLA Ziemia2 (była też animacja) ,można się zagłębić w temat ;]
Sama Liga tez ma swoje wzloty i upadki jak każda seria ,dzięki JLee znów jest na topie(a scenariuszowo przecież szału nie ma).
Wiem że Marvel to nie tylko projekty dla dzieci bo sam czytam i sledze to wydawnictwo od lat (Weapon X w końcu zostanie wydany u nas na papierze na jaki zasługuje i cena fantastyczna),
Ale też dzięki kinematografii słowa ,,komiksy są dla dzieci,, wcale mnie nie dziwią...
Teoretycznie Watchmen jest jakąś tam inną ziemią w DC. Te postacie był wzorowane na postaciach z Charlton Comics...zresztą historia tego komiksu nie ma znaczenia. To alternatywny świat, historia jest do tego osadzona w przeszłości.
WildStorm po zakupie przez długi czas był imprintem. Po reboocie czy czymś tam teraz wszystko wsadzili do jednego wora....zabierają też postacie z Vertigo i wsadzają do głównego świata.
To wszystko nie zmienia faktu, że Liga to główna grupa DC. Nie jest szczególnie mroczna albo poważna....tak jak Avengers od Marvela.
Pisałem tamtego posta bo twierdziłeś w swoim poprzednim, że Marvel jest bardziej dla dzieci a DC jest takie mhoczne i poważne. :)
...Wiesz sory ale jeśli ktoś ogląda Avengers albo X-Men i potem stwierdza, że to gówno dla dzieci to niestetka ma jakiś problem z rozrywką, akcją, s-f itp..
Uwielbiam X-Menów(zarówno komiks jak i filmy) ale Avengersi niczym mnie nie zaskoczyli(poza dobrą rozrywką)
Liga i Avengersi w sumie napędzają się wzajemnie tak jak oba wydawnictwa.
Hmm jeśli ktoś z moich znajomych po obejrzy X-Menów czy Constantina(którego zwykły zjadacz chleba nie przypisze do komiksów) i stwierdzi że to dziecinada to następuje obronna dyskusja z mej strony ;] gdy to ,,stwierdzenie,, padnie po np Spiderku, Latarni ,Avengersach to następuje luźna rozmowa na temat komiksowych dobrych historii)ostatnie łowy kravena czy road back od tm-semic), fajnie że spider wróci w WKKM, z drógiej stronyszkoda ze te dobre konkurencyjne historie dalej w odstawce
,,gówno dla dzieci,, ,a ,,dla dzieci,, to 2różne sprawy no i mnie to wcale nie dziwi ze takie słowa padają ,jednocześnie czekam na każda następną filmową komiks przygodę licząc na mocne wrażenia .W tym roku liczę na IronMan3 i Man of Steel oraz na to co będzie wydane z poza wielkiej dwójki no jeszcze WildStorm/DC RED2 zapowiada się rozrywkowo/wybuchowo.
I nigdy nie powiem że Avengersi to ,,gówno...,, ale też nie będę wdrażał się w dyskusję gdy przyłatany zostaje mianem familijny/dziecięcy
Żeby mnie nie posądzano o stronniczość i nadmierny subiektywizm, wtrącę swoje dodatkowe 2 grosze.
Szanuję Marvela. Wolę DC, ale szanuję Marvela. Po prostu postarałem się rozłożyć przyczyny popularności Marvela na czynniki pierwsze. Bardziej mnie pociągają wyszukane i oryginalne postacie DC, ale w pełni zdaję sobie sprawę, że DC stworzyło takowych mnóstwo "zbyt oryginalnych", czyli po naszemu kiczowatych i lamerskich. Kilkuosobowa liga robi za kilkudziesięciu. Mówię tu zwłaszcza o postaciach z ery Silver Age, która osobiście napawa mnie zgrozą...
Wysoka poprzeczka genialnych, najlepszych postaci DC sprawiła, że w praktyce temu wydawnictwu wyczerpały się już tematy, podczas gdy u Marvela przez-to nie kontekst ironiczny!-swobodne podejście do tematu otworzyła się furtka dla coraz to nowszych postaci, które często ciekawie uzupełniają ich uniwersum. Chociażby Deadpool. Wprawdzie to podróbka DC-owskiego Deathstroke'a, ale mimo wszystko-pomijając skopiowany wygląd i uzbrojenie-koleś ma styl xd. Heros BARDZO młody (zagościł w komiksach dopiero w latach 90-siątych), a już zdobył glorię chwały dorównującą znacznie starszym bohaterom Marvela... Właśnie dzięki temu, że Marvel jest otwarty na nowe idee.
I tak wolę DC, ale (tak samo jak wymyślone przeze mnie wcześniej dzieci xd) twórcy tego wydawnictwa, trzymający się "cnoty", już raczej nie stworzą nowej, wielkiej gwiazdy. A jak już, to tylko partnera już obecnej.
Najlepszym przykładem jest tu zresztą Watchmen: dzieło EPICKIE, ale zaraza zaraz...
Nite Owl-Batman
Rorschach-Question
Dr Manhattan-Captain Atom
Co prawda nie jest to jakoś niezwykle ostentacyjne i nie wpływa w żaden sposób na doskonałość zarówno oryginału Moore'a, jak i ekranizacji, aczkolwiek w kontekście drobnego zastoju w DC ciekawostka niczego sobie... Sam Alan Moore w wywiadzie przyznał bez ogródek, że niemal każdą postać wzorował na kimś innym.
Nite Owl- wzorowany na BlueBeetle (tu zgoda Rorschach-Question I Dr Manhattan-Captain Atom), Ta zmiana i podobieństwo to wyjasniona sprawa . DC nabyło nowych herosów i nie chciało by taki Question skonczył w grobie ;] więc powstały odpowiedniki
Szkoda tylko, że ta popularność Deadpoolowi zaszkodziła...tak jak i np. Loganowi. ;)
Mam wrażenie, że Marvel ma więcej street-levelowych postaci i serii. Do tego kosmos ostatnio też był mocny. Akcja dzieje się w prawdziwych miastach a nie Metropolis czy Star CIty.
W sumie serio lubię DC ale przez ten reboot przestałem czytać. Straciło to sens dla mnie... po tym jak wydałem kupę kasy i poświęciłem masę czasu na ich komiksy sięgając często do przeszłości wprowadzili chaos, pozmieniali itp. ;) Nie chce mi się drugi raz zaczynać.