Jeżeli rzeczywiście istnieje podobny oddział do walki z korupcją wewnątrz policji, to ciekawi mnie czy sposób działania i dobór spraw są podobne jak w serialu. W pierwszym sezonie punktem zaczepienia do rozpoczęcia śledztwa był darmowy obiad, natomiast w trzecim sezonie AC-12 zajmuje się sprawą zastrzelenia podejrzanego podczas zatrzymania. Nawet jeżeli w efekcie obydwa wątki kończą się odkrywaniem afer korupcyjnych, to sprawia to wrażenie działania na chybił trafił - zarzucać sieć jak najszerzej, a może coś się w nią złapie.
Momentami praca jednostki przypomina bardziej pracę wydziału wewnętrznego niż oddziału stricte antykorupcyjnego.