Książkę oceniłem na 6,5-7/10, film na 1/10. Z Thrillera wyszła komedyjka w typie ranczo, nakręcona przez miłośnika Twin Peaks.
Niezgodność z książką którzy niektórzy zarzucają - z tym nie mam problemu, przynajmniej jest coś nowego.
Mój "problem" to straszne, do bólu drewniane i przerysowane postacie niczym z jakiegoś komiksu. Pozbawione głębi, osadzone jakby "żeby było różnorodnie, nowocześnie i zgodnie ze stereotypami". Równie groteskowa główna bohaterka. Do tego dialogi pisane chyba przez chat GTP w jednej z pierwszych wersji. Strasznie się zraziłem, dobrze, że zostały jeszcze książki.