Czytam zachwyty nad tym serialem, aż musiałem założyć konto. Mówią w serialu, że główny bohater w 50% jest lepszy niż inni w 100%. I tak to leci:
* w serialu czas jest rozciągliwy, zmienia się też odległość w zależności od potrzeb. Komandosi lodu ją na plaży, do domu rzut beretem ale czas się rozciąga, żeby nasz bohater spokojnie eliminował w chałupie ochroniarzy i mógł pogadać z panią sekretarz,
* widzimy rzekę ledwo na horyzoncie, nasz hiros zjeżdża na grupce kamieni za nim za chwilę komandosi ale już go nue gonią, bo pewnie jest w tym strumyku,
* koleś rzuca granat dymny na korytarz i idzie środkiem, przeciwnicy grzecznie czekają za winklem, lekko wysuwając głowę aby mógł ich trafić
* lista śmierci naciągana aby było parę odcinków, brakowało na niej magazyniera, który wydał lek i kierowcy, który go przywiózł
* jako jeden z najlepszych wychodzi z wody koło reflektora ale plaży na wyspie nikt nie pilnuje chociaż spodziewają się ataku
* nikt nie pilnuje latarni morskiej
* jako jeden z lepszych komandosów koleś raz przykrył się liściami, a drugi raz schował w wersalce, a trzeci raz za drzewem
* jak komando śmiga środkiem podwórka, goście pochowani po kątach nie mogą go trafić, a on zdejmuje ich bez problemu...