Przyznaje, ze 13 odcinkowa seria z 1990 nie byla niczym wybitnym, jednak wciagala i potrafila zainteresowac ale toto to jakis koszmarek. Serie zaczalem ogladac okolo 2002 roku i do dzisiaj jej nie udalo mi sie jej ukonczyc. Ponowilem wyzwanie kilka tygodni temu i ponownie zatrzymalem sie na 12 odcinku. Dlaczego wszystko sie tak wlecze? Dlaczego bohaterowie sa tacy nijacy? Skad ta obrzydliwa kreska i grafika w 1998 roku (watpie zeby te rozmazane i niewyrazne tla byly zabiegiem "artystycznym")? Moze za kilka kolejnych lat dotre w koncu do ostatniego epizodu tej drogi przez pieklo, postanowilem mimo wszystko skomentowac i ocenic serie. Bardzo slabiutko, na jedyny plus zaliczyc moge opening autorstwa Yoko Kanno, nie ratuje to niestety przed "dwoja".