Wszyscy się zachwycają finałem a ja jednak mam wrażenie ,że twórcom chyba brakło pomysłu. Serial jak najbardziej mi się podobał jednak po zakończeniu czuję niedosyt, zwłaszcza ,że postać Kanga to po raz kolejny zmarnowany potencjał. :/ No ale serial oceniam na 7,8/10
Ale to nie był serial o Kangu, tylko o Lokim. I Loki dostał cudowne podsumowanie porównywalne jedynie z Iron Manem.
Zabrakło pomysłu? Literalnie twórcy wykorzystali mitologie nordycką co jest wielkim zaskoczeniem, że amerykanie są w stanie na takie pomysły wpaść
Bo wszystko co działo się przez całe dwa sezony było tylko po to by Loki usiadł na tronie.
Kang i HWR to warianty, a nie te same osoby. Tak samo jak Sylvie i Loki.
A mi zabrakło kilku rzeczy.
1 spotkania Lokiego z Thorem
2 skoro Loki już wiedział jak to wszystko działa to dlaczego nie wybrał się w podróż do domu do Asgardu ??
3 Dlaczego Loki nie pomógł swoim wariantom błąkającym się bez sensu po pustce i nie wysłał ich żeby zaczęli normalnie żyć gdzieś na chronologii
4 Zabrakło sceny po napisach która ma zapowiadać następny film czyli Deadpool siedzący w celi w TVA
Po finale pierwszego sezonu też było wielkie wow, że to odciśnie piętno na całe MCU i co ? I nic. Wyszło kilka filmów gniotów jak Czarna Pantera 2 czy Thor 4 które nijak nie pasowały do reszty. To wszystko za mało się łączy. Może teraz bardziej pójdą w leczenie wszystkiego w całość bo nastepnybjest Deadpool a po drodze zapowiedziane nadejście X-Men w Marvels.
Wielu ludzi nie bierze pod uwagę, że MCU to pierwszy w historii projekt filmowy na tak wielką skalą i możliwe, że jedyny w najbliższym czasie... Tak jak w fazie drugiej trzeba było wprowadzić nowych bohaterów i kontynuować wątki z poprzedniej fazy tak teraz obecnie jesteśmy w fazie piątej i musimy ogarnąć logistycznie cały ten bałagan... Ale do sedna. Akcja Lokiego dzieje się tak jakby poza czasem. Spokojnie, wszystko się ze sobą łączy. Nie mogą też za bardzo w serialach wprowadzać elementów, które zmieniają uniwersum, bo nie mają one takiej widowni jak filmy.
Przede wszystkim trzeba brać poprawkę na to, że na przestrzeni lat różni ludzie się w Marvelu na różnych stanowiskach zmieniają i wiele koncepcji zostaje porzuconych albo wprowadzonych pomiędzy jednym a drugim filmem/sezonem serialu. Produkcje niektórych rzeczy się wydłużają, inne znowu muszą lecieć ekspresowo przez grafiki aktorów i różne zmienne jakie występują w tym biznesie.
Tylko pierwsza faza miała ten przywilej, że praktycznie wszystko zostało zaplanowane od początku do końca i tak też trafiło na ekran. Wszystkie cameo, Nick Fury itd. Ale to było 15 lat temu ;D