Wiem ,z pewnością się czepiam, sam nie jestem Native Speaker'em języka angielskiego, ale dobija mnie sposób akcentowania większości aktorów.
Rozumiem, że jest to zabieg celowy, bo zapewne w realiach również większość Polaków na emigracji mówi z drewnianym słowiańskim akcentem , ale niekiedy to moim zdaniem przesada.
Widziałem raptem parę odcinków, ogladając je pod kontem wymowy i jestem trochę przerażony.
W dodatku rozbawiło mnie kilka motymów np. Gąsiorowska pytająca Sadowskiego czy nie jest Brytyjczykiem, gdy na kilometr średnio rozgarnięta osoba zorientuje się że to "foreigner".
Akcent ( nie u wszystkich ) ale leży ... No ale to film społeczno-obyczajowy a nie dokumentalny .
Jeżeli chodzi o postać Mariolki - jest roztrzepana , niezbyt bystra ^^ To był raczej wątek śmieszny ;)
co właściwie chciałeś powiedzieć, że choć nie jesteś Native Speaker'em języka angielskiego to własnie ciebie powinni zaangazować jako eksperta jezykowego i konsultanta dla aktorów ? lol. Smieszne, bo przerzuciłam większość wątków i jakies 10% to żale Polaków-nie emigrantów że serial szkaluje dobre imię Polaka obytego kosmopolity z akcentem jak nie z oxfordu to od biedy z greenwich village. lol 2. Chciałabym was usłyszeć jak mówicie swoimi śmiesznymi frazami z podręczników szkolnych.
Co do meritum : polscy emigranci po przybyciu do uk na ogół rozumieją 10-30% potocznej angielszczyzny. I niektórzy zostają przy tych 10% latami, dla innych to motywacja do nauki. I rację mają bardziej komentujący że angielszczyzna 'londyńczyków' jest raczej ZA DOBRA niż zła, abstrahując od akcentu którego żaden Angol się tutaj nie czepia.