Ludzie, troche powagi, nie róbcie z nas debili. Tak angole z Londynu nie gadają. Wszystko przebił ten typ, szef baru bodaj, z amerykańskim akcentem. LOL!
Te zakapiory (murzyni z piwkiem) też niezbyt. Chyba grali ich studenci z Demokratycznej Republiki Konga. Gdzie to wogole kręcą?
We want cockney, blood!
W Polsce kręcą.
Taniej jest.
Z materiału wcześniej skręconego w Londynie (na zapasy) są robione doklejki i panoramki.
W jakichś zajawkach przeczytałem, że jeden z Polaków będzie świrował polską laskę udając Angola. Chyba by musiała być głucha na oboje uszu i kaprawe oczka mieć żeby nie usłyszeć lub zauważyć różnicy. Heh dobre sobie. A przy okazji jakby zapodali prawdziwy Londyński akcent to pewnie żaden z bohaterów nie zajarzyłby ani słowa. Wypowiedzi native'ów na poziomie lektora z poziomu średnio-zaawansowanego. LOL