rozbily mnie totalnie teksty ze zlotowka tutaj to jak funt tam bo zycie drogie - nie az tak... i ze jakis kolezka chcial zarabiac 1000f /tydzien na poczatku... po kilku latach polacy tam zarabiaja 1/3 tego i sie ciesza a ten to jakis z patologicznej rodziny sie wzial :D gra w serialu ale nigdy w londynie czy w anglii nie zyl.... :D no rozbily mnie totalnie te teksty/kwestie jakby serial byl krecony zeby pokazac polakom i zeby nikt nie chcial wyjezdzac :D tym ktorzy jeszcze nie wyjechali..... no ale mogli pojechac bardziej a nie z happy end :D np ze piwo kosztuje 20 funtow.... to by zniechecilo :D
no dobra --- chodzi o np zwykly polski albo angielski browar za funta (albo polski chleb za funta)... jak zarabiasz funty to jest taniocha a jak zl (w pl) to drogeria - funt ponad 5zl... itd... ceny sprzetu niszczace... zlotowki podzielone przez 5.... ehhh
no dobra - jak komus nie pasuje 250 funtow/tyg tam to chyba chory jest.... i tyle w tym temacie - kto wie to wie a kto nie wie i ma okazje zeby wyjechac to natychmiast niech to robi...... ja musialem wracac po kilku miesiacach zycia w anglii i wiem ze jedno czego chce to wracac tam i zyc tam do konca zycia :D mozliwe ze jeszcze w pazdzierniku wracam ale to zalezy od spraw rodzinnych, tak jak powrot..... ehhh :( ale roboty nie dostane i bede musial szukac.... no ale kto nie ryzykuje to nie pije szampana :D
oczywiscie bierzemy pod uwage minimalna w anglii i tutaj.... i ceny - to jest kpina!!! tutaj robisz na cos miesiac a tam 3 dni po 12 godzin... moze byc nawet jakas fabryka
wole fabryke w anglii niz biuro w urzedzie w polsce :D
chcialem tylko dodac ze KOCHAM ANGLIE i juz nie moge sie doczekac powrotu!! :D a jak nie wyjdzie to wroce do pl zarobie i znowu tam wroce i bede probowal do skutku!!! tam chce zyc do konca zycia!!! kraj gdzie czlowiek moze byc w 100% soba i czuc sie jak u siebie bardziej niz w swoim kraju... niesamowite!!! do tego niemale pieniadze :D
z ta praca to chodzilo o to ze raczej nie dostane w tym samym miejscu co robilem bo odszedlem mozna powiedziec bez slowa... coz za wielki blad to byl......... ale wazniejsza byla rodzina ehhhh