Po obejrzeniu pierwszego odcinka dostrzegam wielkie podobieństwo między bohaterem serialu a policjantem z powieści Nesbo. Inteligentni, autodestrukcyjni, opierający się na intuicji, itd. Czy ten serial jest faktycznie jakoś powiązany z powieściami? Nie zauważyłem żadnych informacji w napisach, ani tu na stronie, a mam wrażenie że Luther to serialowa kopia Harrego Hole.
Myślę, że producenci Luthera nie wspierali się jednak powieściami Nesbo. Aczkolwiek porównanie jest jak najbardziej trafne.
Klimat też jest bardzo podobny, że też wcześniej na to nie wpadłem :)
Trochę muszę zmienić swoje spojrzenie na tych bohaterów. To co napisałem wyżej przyszło mi do głowy po obejrzeniu 1 odcinka, szczególnie że byłem wtedy w trakcie czytania "Wybawiciela". W tym odcinku padały z ust Luthera słowa jakby żywcem wyjęte z ust Holego, ale z kolejnymi odcinkami doszedłem do wniosku, że jednak jest trochę więcej różnic między tymi bohaterami. Nawet bym powiedział, że postać gliniarza z Oslo, która jakiś czas temu zawładnęła moją wyobraźnią musiała ustąpić miejsca londyńskiemu gliniarzowi. Zapewne wielka w tym zasługa Elby oraz - niestety - faktu "rozsmarowywania" postaci komisarza książkowego na kartach aż 10 książek. Szczególnie że czas oglądania serialu zbiegł się u mnie z czytaniem nie najlepszego z tych kryminałów (czyli "Wybawiciela").
Serial bardzo mi się podobał - klimat tajemniczego Londynu, paleta przeróżnej maści psychopatów przewijających się w kolejnych odcinkach, wszystkie kobiety Luthera, różne odcienie męskiej przyjaźni z naddatkiem rekompensują kilka bzdurnych wydarzeń, które są tu dosyć szeroko opisywane. I wielki plus dla twórców za to że nie przeciągali serialu w nieskończoność.