PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724137}

Młody papież

The Young Pope
8,1 60 tys. ocen
8,1 10 1 60089
8,5 27 krytyków
Młody papież
powrót do forum serialu Młody papież

Po pierwsze zacznę od tego, że serial przynajmniej w dwóch pierwszych odcinkach bardzo ostrożnie podchodzi do katolicyzmu i nawet osoby mocno wierzące ze spokojem i bez nerwów mogą je obejrzeć. Serial w wyraźny sposób atakuje za to watykańskie elity, które są gotowe poświęcić wyższe cele, dla realizacji własnych ambicji. Robi to jednak w taki sposób, że nie pokazuje ludzi jako dobrych i złych, ale jako złożone osobowości, które w niektórych momentach podejmują złe decyzje. To wszystko pokazane jest niepodrabialnym stylu Paolo Sorrentino, pełnym symboli, specyficznego humoru (często czarnego) oraz podróży do głębi ludzkiej psychiki na granicy jawy i snu.
Tyle jednak plusów..Bo mimo, że jest to serial political fiction, to jednak umiejscowiony jest w realiach watykańskich, a te niestety zostały pokazane gorzej niż nieodpowiednio. Wybór papieża, katolicka tradycja, zasady stosowane w Watykanie, ceremoniały, protokoły, to wszystko zostało pokazane albo w zły, albo macoszy sposób. Bez tego temu serialowi czegoś brakuje i bardzo traci na realiźmie. Właśnie przez to, niektórzy mogą czuć, że serial uraża ich uczucia religijne, bo pokazuje Watykan nie tylko w krzywym sorrentinowskim zwierciadle, ale też dopisuje lub usuwa dowolnie wybrane elementy skrzywionego odbicia. Jestem ciekawy co będzie dalej, ale na razie Sorrentino robi niezły dramat polityczny, ale bardzo nierealistyczne pokazuje Watykan. Jestem też ciekawy czy kolejne odcinki nie pójdą za daleko i nie dotkną delikatnych, świętych dla katolików kwestii. Bardzo lekki stosunek papieża do np tajemnicy spowiedzi już zatańczył na tej granicy..

TomasT

No i niestety serial poszedł na łatwiznę i zamiast umijętnie pokazywać przywary Watykanu, to wchodzi w jakieś nieprawdziwe, nierealne obszary. Kardynałowie wyrażający się gorzej niż czarni gangsterzy, papież- gwiazda, brak jakiegolowiek realnego klimatu Watykanu, nawiązania do religii, tradycji..Niestety od 3 odcinka ten serial to nie political-fiction, ale s-f. Bardzo żałuję, bo klimat jest świetny, niestety wykorzystany fatalnie, do ośmieszenia czegoś, czego w Kościele nie ma.

TomasT

Gdybyś nie zauważył to także historia fikcyjna.

Sergij

Nie wiem co gorsze- odpowiadanie na komentarze bez ich dokładnego przeczytania, czy brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Nie chcę jednak odpowiadać w niemiły sposób i uznam, że po prostu byłeś niewyspany, zmęczony i pochopnie odpisałeś mi w ten sposób.
Po pierwsze nie rozumiem użycia słowa "także"- użyłeś go nie odnosząc się do niczego. Odpowiem więc na Twój post tak jakby go nie było, odnosząc się jedynie do tego, że Młody papież przedstawia historię fikcyjną i dlatego nie powinienem oceniać realizmu w serialu. Każda fikcja, zwłaszcza umiejscowiona w czasach współczesnych musi posiadać podwaliny pod swoją historią. Tymi podwalinami w produkacjach typu political-fiction jest zachowanie prawdziwych mechanizmów kierujących polityką, funkcjonowaniem partii, rządu. Historia, którą się przedstawia jest w dużej cześci lub całkiem fikcyjna, z fikcyjnymi postaciami, ale z zachowaniem wszelkich reguł z realnego świata. W Młodym papieżu tego nie ma- niestety. Zachowanie kardynałów, zwyczaje panujące w Watykanie, ceremoniały, to wszystko jest pokazane w zły sposób. Przez to Młody papież nie jest political-fiction, a robienie serialu o mechanizmach kierujących Watykanem bez pokazania prawdziwych mechanizmów, to jak robienie surówki marchewkowej bez marchewki. Ten serial pomimo dobrego klimatu jest tak oderwany od rzeczywistości, że aż to razi po oczach i utrudnia jego odbiór. Dodatkowo niestety od 3 odcinka coraz ostrzej atakuje Watykan i katolicyzm, co by nie było złe gdyby atak dotyczył prawdziwych przywar Kościoła. Niestety atak jest chybiony, serial strzela ślepkami i pokazuje to czego nie ma..Bo czy ktoś uwierzy, że kardynałowie przeklinają i zachowują się jak gangusy, a papież robi sobie co chce, nie przestrzegając ceremoniałów (zwłaszcza będąc konserwatywnym)? Są też mniej istone błędy, ale rażące, jak np poruszanie się papieża bez ochrony, sposób fukncjonowania dyplomacji i administracji watykańskiej i wiele wiele innych..

TomasT

Rozwinięta odpowiedź ale o niczym.
Zachowanie papieża nie jest tak naganne jakby się mogło wydawać, obecny Franciszek ma wiele wspólnych pomysłów z głównym bohaterem serialu. Co do zachowania w sferze prywatnej może być dowolne gdyż jest to postać fikcyjna wykreowana przez reżysera, tak więc jej bariery moralne może ograniczać tylko reżyser.
Przeklinający księża? Czemu nie, nie wiem jak ty ale ja osobiście nie mam wglądu do ich życia prywatnego, tak więc podobnie jak wyżej ich zachowanie w serialu może być ograniczane tylko przez reżysera tym bardziej, że są to ludzie i na dodatek fikcyjni. A jak nam wiadomo ludzie nie są idealnie, nawet księża.
Realizm jest zachowany, ludzie nie latają, księża nie mają supermocy a wierni nie są zieloni.

Co do mechanizmów działania Watykanu jako instytucji się nie wypowiem, ale z serialu widziałem, że zbyt dużo na ten temat nie ma.

Krótko mówiąc historia o wymyślony ludziach z wymyślonymi motywami w Watykanie.

Sergij

Rozwinięta wypowiedź, ale o niczym..super..Naprawdę nie wiesz o czym pisałem? Przecież wyraźnie i łapatologicznie wytłumaczyłem, co mi się w tym serialu nie podoba, ale Ty uważasz, że to wypowiedź o niczym..spoko..To więc jaka była Twoja wypowiedź?
No i jak mi napisałeś, że jeden z najbardziej medialnych papieży- Franciszek, ma wspólne pomysły z serialowym Piusem XIII, to po prostu słów mi zabrakło. Franciszek papież ubogich, papież zagubionych, tworzący Kościół wychodzący do wiernych, przypomina Ci postać z serialu? To mnie tylko utwierdza w tym, że nie masz pojęcia o tym jakim papieżem jest Franciszek, co robi i jakie ma przekonania.
Piszesz o zachowaniu w sferze prywatnej papieża, a ja o tym nigdzie nie wspomniałem. Skupiłem się na braku poszanowania przez niego tradycji i ceremoniałów, z jednoczesnym wspominaniem o tym, że jest bardzo konserwatywny. Bardzo duża sprzeczność- nie sądzisz?
Przeklinający księża to normalne? Wiem..zróbmy film o mafii albo czarnych gangach, gdzie zamiast przekleństw będą używać oni pięknego, poprawnego narodowego języka. No i nie zapomnijmy o tym, że powinni też używać zasad savoir-vivre, zarówno w rozmowie, jak i kontaktach biznesowych. Wtedy też uznasz, że to ok i reżyser niezaleznie od gatunku filmowego, może dowolnie tworzyć świat przedstawiony?
Skąd wiesz, że nie mam wglądu do życia prywatnego księży? Każda osoba wierząca ma wgląd do takiego życia, bo przecież na tym polega wspólnota Kościoła..
Tekst typu realizm jest zachowany, bo ludzie nie latają, księża nie mają supermocy, jest poniżej krytyki. Każdy gatunek filmowy i literacki ma swoje zasady, które należa przestrzegać. Nawet w filmie o Supermenie, czy Godzilli świat przedstawiony, jest tak zbudowany aby widz czuł sens opowieści. Nikt nie pokazuje w tych filmach gangsterów jako świętych, a księży jako mafiosów. Takie coś utrudniłoby nam odbiór tych filmów i odebrało im ich sens.
Jedno zdanie napisałeś prawdziwe, że w serialu typu political fiction pominięto niemal wszystko związane z mechanizmami działani Watykanu. Trochę to dziwne i odbiera dużo z realizmu tego serialu, co już w pierwszym moim poście mu zarzuciłem. Podobnie jest jeśli chodzi o ceremoniały, które zostały niemal całkowicie pominięte. Dla mnie taka sytuacja jest nie do przyjęcia, bo nie można robić serialu o Watykanie, gdy nie przedstawia się samego Watykanu. Wtedy o czym jest ten serial? O wymyślonym czymś z przeklinającymi kardynałami? Gdzie jest więc sens świaa przedsawionego w tym serialu? Co ten serial chciał przekazać?
No i jeśli świat przedstawiony mógł w serialu typu political fiction być wg Ciebie dowolnie konstruowany, to nie powinineś go porównywać do realnych księży. A sam napisałeś, że nie wiesz jak ich zachowanie w życiu prywatnym wygląda i że serial może pokazywać prawdę. Także sam sobie przeczysz..
Krótko mówiąc historia o wymyślonych ludziach, z wymyśloną historią, w wymyślonym Watykanie..jaki to ma sens?